Śmierć, "życie po życiu", kontakt ze zmarłymi. O Śmierci w mistyce, filozofii i okultyzmie
Źródło:
Zarówno w mistyce, w filozofii, jak i w religii, ezoteryce i okultyzmie obecny jest temat Śmierci. Zanim przejdziemy dalej, zalinkuję i zacytuję fragment artykułu z Wiki o Śmierci, fragment z jej definicją.
„Śmierć (łac. mors, exitus letalis) - stan charakteryzujący się ustaniem oznak życia, spowodowany nieodwracalnym zachwianiem równowagi funkcjonalnej i załamaniem wewnętrznej organizacji ustroju. Do zjawisk, które doprowadzają do stanu śmierci zalicza się m.in. starzenie się, drapieżnictwo, niedożywienie, choroba, samobójstwo lub odwodnienie”.
Teraz pokażę prace na temat Śmierci z innych źródeł. Jednakże większość opiszę sam, własnymi słowami.
Śmierć w mistyce
W chrześcijaństwie, a zwłaszcza w katolicyzmie, jest wizja trzech światów, do których dusza ma trafiać po śmierci: jednym z nich jest Niebo (ang. Haven), drugim Czyściec, trzecim zaś Piekło (ang. Hel). W religii katolickiej, aby dostąpić Zbawienia, aby móc trafić do Nieba, musimy żałować za grzechy, odpokutować je, a także uzyskać przebaczenie od „Boga”. Według buddystów z trzech odłamów, mahajany, hinajany i wadżrajany, po śmierci i przed nią dochodzi do reinkarnacji (powtarzającego się wcielania w dany byt materialny [organizm żywy]). Niektóre ścieżki zen dopuszczają możliwość, że po cyklu reinkarnacji, dusza ludzka ląduje w Otchłani, w Nicości. Ogólnie w buddyzmie nie ma mowy o transmigracji duszy - reinkarnacja nie jest przejściem duszy do następnego wcielenia, lecz przenikaniem energii z jednego cyklu życiowego do następnego. To nie wyklucza życia po życiu, ale też jednoznacznie go nie potwierdza.
Śmierć w nauce jako systemie wiedzy
Nauka nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to, czy życie pozagrobowe istnieje, czy stan życia po śmierci jest stanem rzeczywistym, popartym faktami i dowodami naukowymi z dziedzin nauk ścisłych.
Spróbujmy teraz połączyć fakty, dot. śmierci, nie zawsze sięgając do internetu.
Świadomość jest w mózgu!
Tak, dokładnie! Świadomość jest w mózgu, udowodniono to naukowo (czytaj: https://tylkonauka.pl/wiadomosc/uczeni-mogli-odkryc-neurologiczne-zrodlo-swiadomosci). W dodatku odkryto mechanizm, który pozwala na wyłączenie świadomości (W ludzkim mózgu odkryto przycisk, który "wyłącza" świadomość człowieka | tylkonauka.pl). Mało tego, jeśli okaże się, że świadomość istnieje tylko w mózgu, to okaże się, że ona umiera, ginie w chwili śmierci mózgu. Zatem na razie, póki nie ma dowodów naukowych na to, że świadomość istnieje poza mózgiem, nie ma dowodów na to, że ta część nas może przetrwać po cielesnym zgonie.
A jeśli świadomość to informacja? Życie po śmierci, a prawo zachowania informacji
Jeżeli nasza świadomość stanowi tak naprawdę zbiór danych, które można skwantyfikować, a które nie mogą zostać usunięte z pola kwantowego Wszechświata, to istnieje możliwość, że ów pakiet danych przemieszcza się z jednego ciała, po jego śmierci, do następnego, gdy dopiero powstaje jako płód, możliwe jest, że w taki właśnie sposób dokonuje się proces nazywany przez wyznawców religii dharmicznych reinkarnacją. Oczywiście, najpierw trzeba by dowieść, i to naukowo, że taki proces występuje i że jest zjawiskiem powtarzającym się.
O samej zasadzie zachowania informacji więcej napisali w artykule pod tytułem „zasada zachowania informacji”.
Reinkarnacja - według buddystów. Inne spojrzenie na życie po śmierci
Teraz pora na trochę mistyki, filozofii i... religii innej, niż wszystkie, czyli na trochę buddyjskiej koncepcji reinkarnacji. Shravasti Dhammika napisał na ten temat książkę wartą przeczytania, zatytułowaną Dobre pytania - dobre odpowiedzi. Piękne dzieło, w którym w sposób klarowny wyjaśniono zasady buddyzmu, koncepcję reinkarnacji według tej religii i oczywiście całą istotę tej religii.
❠(...) 5. Odrodzenie
PYTANIE: Skąd my, ludzie, przybywamy i dokąd zmierzamy?
ODPOWIEDŹ: Istnieją trzy możliwe odpowiedzi na to pytanie. Ci, którzy wierzą w boga lub bogów twierdzą zazwyczaj, że powstali z woli bożej i że nie istnieli przedtem. Wierzą, że po śmierci odchodzą do wiecznego nieba lub piekła, w zależności od tego, w co wierzyli lub jak postępowali. Inni zaś - humaniści i naukowcy - twierdzą, że jednostka powstaje z przyczyn naturalnych, w chwili poczęcia i przestaje istnieć, gdy umiera. Buddyści nie akceptują żadnego z powyższych wyjaśnień. Pierwsze rodzi zbyt wiele problemów natury etycznej. Jeśli dobry bóg faktycznie stworzył każdego z nas, trudno wyjaśnić, dlaczego tak wielu ludzi rodzi się z ułomnościami ciała, albo dlaczego tak wiele dzieci przychodzi na świat martwe? Kolejny problem w podejściu teologicznym, to wielka niesprawiedliwość, jaką wydaje się być wieczne cierpienie w piekle za to, co się robiło w ciągu sześćdziesięciu lub siedemdziesięciu lat na Ziemi. Sześćdziesiąt lub siedemdziesiąt lat lat niewiary lub niemoralnego życia nie powinno skazywać na wieczne tortury. Tak jak sześćdziesiąt czy siedemdziesiąt lat cnotliwego życia to niewielka cena za wieczną błogość w niebie. Drugie wytłumaczenie jest lepsze od pierwszego, ma też mocniejsze podstawy w nauce, jednak i ono pozostawia pewne pytania bez odpowiedzi. W jaki sposób fenomen tak złożony, jak ludzka świadomość może powstać ot tak, w ciągu dziewięciu miesięcy, w wyniku połączenia plemnika i komórki jajowej? Teraz, gdy parapsychologia jest uważana za jedną z dziedzin nauki, zjawiska takie, jak np. telepatia bardzo trudno wpasować do materialistycznego modelu umysłu. Buddyzm oferuje najbardziej satysfakcjonujące wyjaśnienie tego, skąd człowiek przyszedł i dokąd zmierza. Kiedy umieramy, nasz umysł - wraz ze wszystkimi skłonnościami, preferencjami, możliwościami i cechami, które rozwijał i które określały go w tym życiu - osadza się na nowo w zapłodnionej komórce jajowej. Tak więc jednostka rośnie, odradza się i rozwija osobowość, określaną zarówno przez cechy charakteru pochodzące z przeszłego życia, jak i przez warunki obecne. Osobowość będzie się zmieniać, przekształcana w wyniku świadomych starań oraz warunkujących czynników, takich jak edukacja, wpływ rodziców i społeczeństwa, by ponownie, w chwili śmierci, osadzić się w komórce jajowej. Ten proces umierania i ponownych narodzin będzie powtarzać się, dopóki nie wygasną jego przyczyny - pożądanie i ignorancja. Gdy to całkowite wygaśnięcie nastąpi, umysł, zamiast ponownie się odrodzić, osiągnie stan zwany Nibbẫną. Jest to ostatecznym celem buddyzmu, jak i sensem życia.
PYTANIE: W jaki sposób umysł przemieszcza się z jednego ciała do następnego?
ODPOWIEDŹ: Wyobraź sobie, że jesteś jak fale radiowe. Fale radiowe, które nie są zrobione ani ze słów, ani muzyki, lecz z energii o różnej częstotliwości są transmitowane, przesyłane w przestrzeni i chwytane przez odbiornik, jako słowa i muzyka. Podobnie jest z umysłem. W chwili śmierci mentalna energia przemieszcza się w przestrzeni, jest chwytana i odbierana przez zapłodnione jajo. Gdy embrion rośnie, koncentruje się ona w mózgu, skąd później „transmituje” siebie jako nową osobowość.
PYTANIE: Czy zawsze odradzamy się jako ludzie?
ODPOWIEDŹ: Nie, istnieje kilka dziedzin, w których można się odrodzić. Niektórzy ludzie odradzają się w niebie, inni w piekle, jeszcze inni jako głodne duchy, i tak dalej. Niebo jest nie tyle miejscem, co poziomem egzystencji, na którym nie posiada się materialnego ciała i gdzie umysł doświadcza głównie przyjemności. Podobnie jak wszystkie stany uwarunkowane, niebo jest nietrwałe i gdy ktoś zakończy tam swoje życie może równie dobrze odrodzić się jako człowiek. Podobnie piekło, nie jest miejscem, lecz poziomem egzystencji, na którym nie posiada się materialnego ciała i gdzie umysł doświadcza głównie niepokoju i przykrości. Także w świecie głodnych duchów nie posiada się materialnego ciała, natomiast umysł dręczy nieustanne pragnienie i niezaspokojenie. Tak więc niebiańskie istoty doświadczają głównie przyjemności, istoty piekielne i głodne duchy głównie bólu i krzywdy, ludzie zaś stanowią mieszaninę tych dwu stanów. Podstawowa różnica między światem ludzkiej egzystencji, a pozostałymi światami polega na rodzaju ciała i jakości odczuć.
PYTANIE: Co wpływa na to, gdzie odrodzi się dana osoba?
ODPOWIEDŹ: Najistotniejszym czynnikiem, lecz nie jedynym, który ma wpływ na to, gdzie się odrodzimy i jakiego rodzaju życie będziemy wieść, jest kamma. Słowo kamma znaczy tyle, co „działanie”. i odnosi się do naszych świadomych czynów. Innymi słowy to, czym jesteśmy bardzo zależy od tego, jak myśleliśmy i postępowaliśmy w przeszłości; podobnie nasze obecne myśli i czyny wpłyną na to, jacy będziemy w przyszłości. Osoba łagodna i kochająca odrodzi się prawdopodobnie w sferze niebiańskiej lub jako istota ludzka, zazna najpewniej pomyślnych doświadczeń. Natomiast osoba pełna niepokoju, zmartwień lub wyjątkowo okrutna odrodzi się najprawdopodobniej w piekle, albo jako człowiek doświadczający głównie przykrości. Osoba poddająca się obsesyjnemu pożądaniu, niepohamowanym pragnieniom i przesadnej ambicji, której nie sposób zaspokoić, może odrodzić się jako głodny duch lub człowiek cierpiący z powodu żądz i pragnień. Wszystkie silne nawyki z tego życia pojawią się w następnym. Mimo to, większość osób odradza się powtórnie jako ludzie.
PYTANIE: Wspomniałeś o istotach piekielnych. Nie chcesz chyba powiedzieć, że wy, buddyści, naprawdę wierzycie w piekło?
ODPOWIEDŹ: Jeśli przez „piekło” rozumiesz miejsce, gdzie jakiś zezłoszczony bóg wrzuca wszystkich tych, którzy w niego nie wierzą, by ich ukarać na wieki wieków, wówczas odpowiedź brzmi „nie”. Buddysta powiedziałby, że podobna idea mogła być produktem tylko jakiegoś chorego i mściwego umysłu. Niraya oraz apẫya, dwa buddyjskie terminy, tłumaczone zwykle jako piekło, oznaczają w istocie „upadek” i „stratę”. Wyjątkowo okrutni albo egoistyczni ludzie tworzą sami dla siebie ów stan mentalny, którego doświadczenie musi być w głównej mierze negatywne. Buddha nauczał: „Głupiec mówi, że piekło mieści się pod morzem. Ja jednak mówię, że piekło jest nazwą dla bolesnego doznania”. Podam wam przykład. Jednostka paranoidalna dostrzega niebezpieczeństwo, spisek, zdradę wszędzie wokół, nawet jeśli nic takiego nie ma miejsca. To tylko jej nastawienie czyni ją bezustannie podejrzliwą, przepełnioną strachem i niepokojem. Tak więc, nikt nie osądził tej osoby, ani tym bardziej nie potępił, wtrącając w negatywną egzystencję, lecz to ona sama sobie wykreowała ów stan. Przy czym, ludzie zawsze mają możliwość uwolnienia się od negatywnego sposobu myślenia, a zatem, zgodnie z buddyzmem, piekło nie jest wieczne. Zawsze mamy kolejną szansę.
PYTANIE: Zatem nie jesteśmy określani przez naszą kammę, możemy ją zmienić.
ODPOWIEDŹ: Oczywiście, że możemy. Właśnie dlatego jednym z elementów Szlachetnej Ośmiorakiej Ścieżki jest Właściwy Wysiłek. Zmiana zależna jest od uczciwości względem siebie, od tego ile energii poświęcimy i jak silny jest dany nawyk. Lecz to prawda, że niektórzy ludzie beztrosko spędzają swe życie, pozostając pod wpływem swych nawyków, nie robiąc nic, by je przezwyciężyć i ostatecznie padają ich ofiarą. Tacy ludzie będą cierpieć, dopóki nie zmienią swoich negatywnych przyzwyczajeń. (...)❞
Jako dowody, choć niepewne, mogę przedstawić niektóre filmy. Zinterpretujecie je wedle własnego uznania.
Zjawiska paranormalne, kontakty ze zmarłymi, śnienie o zmarłych krewnych, itp.
Są jednakże przypadki, które otwierają nas na możliwość istnienia Zaświatów - wymiaru, do którego rzekomo udają się duchy zmarłych po przeżyciu ziemskiego cielesnego żywota. Niektórzy doświadczyli w snach spotkań ze zmarłymi krewnymi. Opisano przypadki „kontaktu ze zmarłymi” we śnie, którego doświadczyli pacjenci, którzy byli bliscy śmierci - można o nich przeczytać na Paranormalne.pl, w artykule pod tytułem „Sny odchodzących” (autor: Nick, źródło: Nieznany Świat). To jednakże nie są jednoznaczne dowody na istnienie Zaświatów.
Stanowisko spirytystów i metapsychików
Od XIX wieku zaczął się rozpowszechniać ruch mediumiczny i spirytyzm. Media są zdania, że po śmierci duchy mogą reinkarnować lub odchodzić do Zaświatów, a jeśli widać je w domach, w których dawniej mieszkały lub w miejscach o długiej historii, należy je odprowadzić. Według spirytystów, duch to pozostałość po żyjącej istocie materialnej, która to pozostałość jest tożsama ze zmarłą żywą istotą. Parapsycholodzy uważają, że niektóre osoby mają naturalną wrażliwość, która pozwala wyczuwać, a nawet „widzieć” duchy zmarłych ludzi i innych istot.
Stanowisko magów i okultystów
Opinie okultystów na temat tzw. „życia po życiu” są podzielone. W Czarnej magii. Jej tajemnicach oraz zasadach praktycznego zastosowania, duchy zmarłych zostały sklasyfikowane jako niektóre z istot astralnych i noszą nazwę elementery. Zatem elementer to duch zmarłego człowieka. W dodatku elementery mogą się reinkarnować, jeśli nie udało im się wyjść ponad plan astralny.
Niektóre osoby zajmujące się okultyzmem dopuszczają możliwość, że Duch może przetrwać śmierć ciała, lecz uznali, iż umysł śmierci ciała przetrwać nie może. A skoro nie może to pamięć poprzednich wcieleń nie powinna być obecna w ludziach. Jednakże to się zdarza, a skoro tak, to są dwie możliwości:
- Tak zwana „pamięć z poprzednich wcieleń” to tylko fałszywe wspomnienia.
- „Pamięć z poprzednich wcieleń” jest rzeczywistym zjawiskiem, będącym reakcją umysłu na to, co człowiekowi próbuje przekazać jego Duch, który być może przetrwał śmierć swojego poprzedniego materialnego ciała.
Stanowisko mistyków i religijnych katolików
Mistyk tak, czy inaczej nie odrzuca możliwości przetrwania po śmierci. Nieważne, czy jest okultystą, czy wyznawcą jakiejś religii (chyba, że doktryna tej religii życie po śmierci wyklucza). Katolik wierzy, że dusza po śmierci trafia do Nieba, Piekła lub Czyśćca. Do Nieba lub Piekła na wieczność, do Czyśćca - na jakiś czas, zależnie od liczby popełnionych za życia grzechów.
Ja wierzę, że po śmierci dusza (lub Duch osobniczy) staje się na czas jakiś częścią Ducha zbiorowego. Potem mogą się udać w dowolne miejsce - na inną planetę, w stan nieba (który nie jest miejscem), stan piekła (który nie jest miejscem) lub na poziom głodnych duchów (który nie jest miejscem), albo może się odrodzić w innym ciele, jako zarodek w macicy, w trakcie zapłodnienia komórki jajowej. Odrodzenie to czas rozpoczęcia kolejnego etapu Ścieżki ku rozproszeniu się ignorancji i Przebudzeniu.
Stanowisko humanistów i naukowców
Naukowcy naturalnie uważają, że życie po śmierci nie istnieje, a ludzka świadomość ginie wraz z ciałem w chwili śmierci, a zatem - przestaje istnieć.
Życie po życiu - dowody za
A teraz postaram się przedstawić jak najwięcej dowodów otwierających ludzki umysł na możliwość przetrwania śmierci ciała.
A teraz postaram się przedstawić dowody na istnienie reinkarnacji. Część z nich została zaprezentowana w artykule pod tytułem „Dobre pytania - dobre odpowiedzi”.
A teraz wracamy do dalszych pytań i odpowiedzi (które są też w jednym ze źródeł poniżej).
❠(...) PYTANIE: Sporo mówiłeś o odrodzeniu, ale czy istnieją na to jakieś dowody?
ODPOWIEDŹ: Buddyjska wiara w odrodzenie, jako jedyna teoria dotycząca „życia po życiu”, ma na swoje poparcie dowody naukowe. Nie istnieje natomiast żaden dowód na istnienie nieba, ani na odchodzenie w niebyt. W ciągu ostatnich trzydziestu lat parapsycholodzy badali doniesienia na temat ludzi mających wyraźne wspomnienia swojego przeszłego życia. Dla przykładu w Anglii pewna pięcioletnia dziewczynka pamiętała swoich „drugich rodziców” i opowiadała o tym, ze szczegółami tak, jakby mówiła o życiu jakiejś innej osoby. Dziewczynka odpowiedziała na setki pytań zadanych przez badaczy; opowiadała o konkretnym miasteczku, które - jak się okazało - znajdowało się w Hiszpanii, podała jego nazwę, nazwę ulicy na której mieszkała, nazwiska swoich sąsiadów oraz szczegóły dotyczące jej codziennego życia. Opisała też to, jak potrącił ją samochód, w wyniku czego zmarła dwa dni później. Gdy sprawdzono wszystkie te informacje, okazały się one prawdziwe. Odnaleziono to miasteczko w Hiszpanii, przy wskazanej ulicy stał pasujący do opisu dom. Co więcej ustalono, że mieszkająca w nim dwudziestotrzyletnia zginęła w wypadku samochodowym pięć lat wcześniej. Jak to możliwe, że pięcioletnia dziewczynka mieszkająca w Anglii, która nigdy nie była w Hiszpanii, znała te wszystkie szczegóły? I oczywiście nie jest to jedyny tego typu przypadek. Ian Stevemnson, będący profesorem na wydziale psychologii uniwersytetu w Wirginii, opisał ich dziesiątki w swojej książce. Jest on uznanym uczonym, którego dwudziestopięcioletnie badania nad ludźmi pamiętającymi swoje wcześniejsze życie dostarczyły bardzo mocnych dowodów potwierdzających buddyjską naukę o reinkarnacji.
PYTANIE: Część ludzi mogłaby powiedzieć, że domniemana zdolność pamiętania poprzednich wcieleń jest robotą diabła.
ODPOWIEDŹ: Nie możesz odrzucać jako dzieła diabła wszystkiego, co nie pasuje do twoich przekonań. Gdy pojawiają się suche fakty, potwierdzające jakąś koncepcję, musisz posłużyć się rozsądkiem i logicznymi argumentami - a nie przesądnym mówieniem o diabłach - jeśli zamierzasz poddać je krytyce.
PYTANIE: Można by powiedzieć, że mówienie o odradzaniu także jest odrobinę przesądne.
ODPOWIEDŹ: Słownik definiuje przesądność jako „przekonanie, które nie znajduje poparcia w dociekaniu rozumowym ani faktach, lecz opiera się na wyobrażeniach, jak w przypadku magii”. Jeśli przedstawisz mi drobiazgową pracę naukową poświęconą istnieniu diabłów przyznam wtedy, że że faktycznie, nie są to przesądy. Nigdy jednak nie słyszałem o żadnych badaniach dotyczących diabłów; naukowcy najzwyczajniej nie zajmują się takimi rzeczami, twierdzę więc, że nie ma żadnego dowodu na ich istnienie. Lecz jak widzimy istnieją dowody pozwalające przypuszczać, że odrodzenia faktycznie mają miejsce. Wiara oparta na faktach nie może być przesądem.
PYTANIE: Czy którykolwiek naukowiec wierzy w możliwość odrodzenia?
ODPOWIEDŹ: Tak. Tomas Huxley, odpowiedzialny za wprowadzenie w XIX w. nauki do do brytyjskiego systemu oświaty, pierwszy uczony broniący teorii Darwina, wierzył, że reinkarnacja to bardzo przekonująca idea. W swojej słynnej książce „Ewolucja i etyka” napisał:
W doktrynie reinkarnacji, jakiekolwiek jest jej pochodzenie, bramińskie i buddyjskie, dociekania na podorędziu znalazły wiarygodne dowody na powiązanie wszechświata z człowiekiem.
A jednak to uzasadnienie nie jest mniej możliwe do przyjęcia, niż nikt, poza nierozważnymi myślicielami nie odrzuci go na gruncie nieodłącznej niedorzeczności. Doktryna reinkarnacji posiada korzenie w świecie rzeczywistości, podobnie jak sama doktryna ewolucji, i może się domagać takiego wsparcia, jakiego wspaniały dowód przez analogię dostarcza.
Profesor Gustaw Stromberg, słynny szwedzki astronom, fizyk oraz przyjaciel Einsteina także uznał, że jest to atrakcyjna koncepcja.
W kwestii możliwości ponownego odrodzenia duszy na ziemi opinie są podzielone. W 1936 roku bardzo ciekawy przypadek był dokładnie badany i relacjonowany przez władze państwowe Indii. Dziewczynka (Szanti Dewi z Delhi) potrafiła precyzyjnie opisać swoje poprzednie życie (w Muttrze, 500 mil od Delhi), które dobiegło końca mniej więcej rok przed jej „ponownymi narodzinami”. Podała imię męża i dziecka, opisała swój dom oraz historię swojego życia. Badająca tą sprawę komisja zabrała ją do jej dawnych krewnych, którzy potwierdzili wszystko co powiedziała wcześniej. Wśród mieszkańców Indii reinkarnacja uznawana jest za zjawisko powszechne; zdumiewająca w tym wypadku była dla nich wielka liczba faktów zapamiętanych przez dziewczynkę. Ten oraz podobne przypadki uznać można za dodatkowy dowód wspierający teorię niezniszczalności pamięci.(...)❞
Życie po życiu - dowody przeciw
A teraz parę linków. Sceptycy, możecie zacierać ręce.
Ten fizyk udowania, że nie ma życia pozagrobowego. "Przykro mi" - National Geographic
Wątek_ Czy istnieje życie po śmierci? - Racjonalista
No i, rzecz jasna, filmy. Przykro mi, zwolennicy życia po śmierci, ale je też należy zobaczyć. Ignorowanie dowodów nie pasujących do naszych przekonań jest niewłaściwe dla osób z otwartymi umysłami.
Mało tego, jeśli świadomość jest tylko w mózgu, gdy mózg umrze, nie ma możliwości, żeby świadomość przetrwała takie zachwianie jego funkcji, bo momentalnie dochodzi do „wyłączenia” jego funkcji, które według dotychczas zgromadzonej wiedzy jest nieodwracalne. Pamięć to tylko impulsy elektryczne i procesy chemiczne, które są interpretowane przez mózg jako wspomnienia. Jednakże prawdziwe wspomnienia są, jak baza danych zapisana w centralnym układzie nerwowym. Gdy mózg przestaje funkcjonować, baza danych może ulec całkowitemu wykasowaniu. To przerażająca, ale i prawdopodobna perspektywa. Dlaczego przerażająca? Jesteśmy przywiązani do swoich wspomnień, one nas kształtują przez całe życie, determinują po części nasze wybory. Nasza świadomość, czy cały umysł jest zapisany w mózgu, więc logicznie rzecz ujmując, gdy mózg umrze, umysł ulegnie dezintegracji i może zostać całkowicie usunięty. Gdyby duchy istniały, byłyby wykrywalne w polu kwantowym w jakiejś postaci. Chyba, że zdążyłyby przekroczyć znane wymiary rzeczywistości. Jednakże na razie trudno znaleźć jednoznaczne dowody naukowe na ich istnienie i działalność. Póki co nadal nie znamy odpowiedzi, chociaż są ci, którzy uważają, że jest inaczej. Naukowcy uważają, że nie ma życia pozagrobowego, buddyści, wyznawcy innych religii i część badaczy Nieznanego uważa, że „życie po życiu” istnieje naprawdę, choć mają na ten temat różne opinie.
Źródła:
Śmierć - Wikipedia, wolna encyklopedia
Dobre pytania - dobre odpowiedzi - SASANA.PL
YouTube
Przeczytaj też:
Reinkarnacja - Wikipedia, wolna encyklopedia
Na tym blogu:
Chwilowo brak innych postów wartych uwagi, ale blog się rozwija.
Komentarze
Prześlij komentarz