Archetypy Absolutu we wszystkich kulturach Ziemi
Źródło obrazu:
Ze względu na pewne nieporozumienia w związku z judaistycznym archetypem Absolutu treść tego wpisu została zmieniona. W tym poście pojawi się ujęcie kabalistyczne Absolutu, by dodatkowo uzupełnić braki w prezentowanych informacjach.
Tym razem nie będę sięgał do Wikipedii, definiując Absolut. Użyję własnych słów.
Absolut jest źródłem wszelkiego Stworzenia, jest Archetypem Uniwersalnej Siły, która istnieje ponad ludzkimi podziałami. Moim zdaniem, możliwe, że jest On Siłą mogącą kochać, być może osobową, ale niekoniecznie. Jest główną Siłą Stwórczą Wszechświata i Nieskończoności. Jest na tyle uniwersalny, że zawiera w sobie wszelkie możliwe interpretacje słowa „Bóg”. W tym artykule jednakże nie będę używał tego słowa, będę używał słowa Absolut.
Archetypy absolutu we wszystkich ziemskich kulturach
Zatem zacznę, pragnę stwierdzić, że religie pod tym względem są dość ciekawym fenomenem, bo Absolut tutaj z założenia wynika między podobieństwami między nimi.
Starożytny Egipt. Archetyp Absolutu - Re-Atum lub Atum
Atum był Stworzycielem świata, który wyłonił go z chaosu. Jego imię oznaczało w sensie pozytywnym - Znakomity Jeden albo Całość, w sensie negatywnym - Ten, który jeszcze nie istnieje. Był przedstawiany jako człowiek z głową barana lub z Etfu na głowie.
Filozofia chińska - Tao
Słowo tao oznacza drogę. Tao jest Siłą, która stanowi Równowagę i Jedność dwóch przeciwstawnych pierwiastków czy zasad - yin (żeńskiej) i yang (męskiej). One muszą być w równowadze, by świat działał tak, jak powinien. Gdy jest zachowana Równowaga między yin i yang, nie ma zachwiania stabilności.
Treść rozdziału pierwszego Tao Te King pod tytułem „Istota Drogi”:
❠Nawet najwspanialsza nauka nie jest mądrością Tao, gdyż nie można go ująć żadną definicją. Nawet najdoskonalsze słowo nie jest tu wystarczające. Tao można bowiem doświadczyć bez użycia słów, rozpoznać bez nazw i definicji. Zrozumienie nienazwanego, oznacza zrozumienie istoty źródła wszechrzeczy.
By podążać ścieżką Tao, należy wyrzec się namiętności. Tylko wówczas życie będzie pozbawione żalu. I choć potencjał Tao można zrealizować wyłącznie w pojedynkę, pożytek z jego działania odczuwają wszyscy.
Mimo, że nie potrzeba tu słów ani definicji, wielu używa ich, aby opisać Tao. Myślą, że w ten sposób mogą lepiej wyjaśnić drogę, którą chcą podążać. Używają słów oraz definicji, by nie mylić ścieżki Tao z innymi ścieżkami, które mogą zostać przez człowieka wybrane.
Dzięki zebranej wiedzy, głębokim przemyśleniom i światłym słowom, rozpoznajemy wszelkie przejawy Tao. Jednakże dopiero porzucając swe intelektualne analizy, możemy doświadczyć czystego Tao.
Zarówno zdobyta wiedza, jak i zebrane doświadczenia są prawdziwe, lecz rzeczywistość przyjmuje tak wiele form i kształtów, że na zawsze pozostanie tajemnicą.
Poprzez korzystanie z odpowiednich środków, rozprzestrzeniamy się poza bariery wszelkiej złożoności. I tak oto doświadczamy czystego Tao.❞
Treść rozdziału drugiego pod tytułem „Prawdziwa siła zaniechania”:
❠Tak naprawdę, nie możemy poznać prawdziwego Tao, ani dojrzeć jego celu. W swym ograniczonym postrzeganiu, możemy jedynie dojrzeć zróżnicowanie, poprzez które Tao objawia się we wszechświecie.
Stąd to, co jest postrzegane jako piękne - jest naprawdę piękne, tylko wówczas, gdy porównać je z tym, co brzydkie. Działanie uznane za sprawne jest przyrównywane do działania postrzeganego jako nieudolne. Człowiek uważa się za bogatego, tylko gdy porówna swój majątek z nędzarzem. Działanie, które wydaje się trudne, jest takie z powodu rzeczy, które przychodzą łatwo. Coś nazwiemy długim dopiero, gdy porównamy z czymś stosunkowo krótkim. Jedna rzecz jest wysoka, ponieważ inne jest niska. Tylko z powodu dźwięku, znamy ciszę, natomiast przywódca wydaje się przewodzić tylko dlatego, iż inni za nim idą.
Dla porównania: mędrzec żyjący w zgodzie z naukami Tao, nie potrzebuje żadnych porównań. Jeśli już je stosuje wie, że porównywanie jest jednoznaczne z wydawaniem osądu. Tak naprawdę jednak, osąd odnosi się tylko do osoby, która go wygłasza.
Poprzez swoje doświadczenie mędrzec staje się świadomy zmienności wszechrzeczy. Ten bowiem, który przewodzi może, równie dobrze, podążać za przewodnikiem. Mędrzec zatem nie robi nic, kieruje swoimi sprawami nie podejmując działań, swoje nauki przekazuje bez użycia słów.
Dlatego też nie jest wielki ani mały. Wbrew pozorom nie jest to trudne ani łatwe - jeśli wyzbyć się pragnienia. Kończąc swoje zadanie mędrzec zapomina o nim natychmiast. Nie czeka na pochwały, nie szuka zaszczytów, przez co inni mogą go wyśmiać, a nawet potępić. Jego nauki trwają jednak wiecznie, trudno go zatem nie darzyć szacunkiem.
Praca zostaje wykonana, lecz jak - tego nikt nie widzi. Oto prawdziwa siła zaniechania.❞
Treść rozdziału trzeciego pod tytułem „Pokora”:
❠Pielęgnując w sobie pokorę, jesteśmy w stanie powstrzymać się od rywalizacji, nawet jeżeli jesteśmy bardziej utalentowani od innych. Bogacz, który nie przechwala się swym majątkiem, nie wodzi innych na pokuszenie, nie tworzy okazji dla złodzieja.
Ten, który zazdrości majątku bądź talentów posiadanych przez innych, łatwo może zostać opętany przez zawiść.
Dlatego mędrzec jest zadowolony ze swojego stanu posiadania, choćby nawet skromnego. Dzięki temu nie odczuwa potrzeby odbierania innym. Żyjąc w jedności z Tao, pozostaje wolny od zawiści i pragnień. Będąc elastycznym, gromadzi energię, minimalizuje pożądanie i nie uczy się podstępnego działania, ani subtelnych słów pochlebstwa. Poprzez niedziałanie, zapewnia harmonię swemu wnętrzu, pozostaje w zgodzie z samym sobą.
Natomiast władcy są zazwyczaj zaniepokojeni dobrobytem poddanych i nie zachęcają ich do zdobywania zaszczytów, nie zachęcają do rywalizacji o pozycję w społeczeństwie. Zapewniają pewien poziom życia, by zmniejszyć niezadowolenie i utrzymać się przy władzy, jednocześnie zapominając, że to oni powinni służyć poddanym.
Mądrzy władcy nie szukają zaszczytów dla siebie, ani nie działają podstępnie wobec poddanych.❞
Piękne zakończenie, niestety dość rzadko spotykane.
A oto i treść rozdziału czwartego pod tytułem „Bezkresna tajemnica”:
❠Tao jest jak pustka wewnątrz naczynia. Choćby napełnić naczynie, prędzej czy później zostanie ono opróżnione, zawsze odzyskując stan wewnętrznej pustki. Przepełniony kielich nie utrzyma swej zawartości. Dlatego też mocy Tao nie można wyczerpać, nieustannie stanowi ona źródło pokarmu dla wszelkiego istnienia. Tylko ci, którzy potrafią się nim pożywić, zostaną napełnieni.
Nawet najwspanialsze ostrze straci swą przenikliwość, jeśli będzie hartowane wbrew swej naturze. Nawet najdoskonalszy miecz, przeciwstawiony wodzie traci swą wartość, przeciwstawiony skale zostanie jedynie stępiony. Jeśli rozplączemy zasupłany sznur przy pomocy ostrza, będzie leżał w kawałkach i do niczego nam się już nie przyda.
Tak jak najlepszy płatnerz hartuje doskonały miecz swoim doświadczeniem, tak mędrzec, przy pomocy mądrości, hartuje ducha. Dzięki cierpliwości zasupłany sznur może zostać rozplątany, a problemy, które wydają się nierozwiązywalne, mogą zostać przezwyciężone.
Pod mądrymi rządami wszyscy mogą żyć w harmonii, nie zdając sobie nawet z tego sprawy. Wyzbywając się pragnienia nadmiernego zysku, człowiek jest w stanie zachować świadomość Tao. W taki oto sposób tajemnice Tao mogą zostać odkryte.❞
A oto i treść rozdziału piątego, pod tytułem „Bezcelowość”.
❠Natura, zarówno w Niebie jak i na Ziemi, działa pozbawiona jakichkolwiek intencji i zamiaru, zatem nie może być postrzegana jako łaskawa bądź wroga w żadnej sytuacji.
Pod tym względem Tao jest takie samo, choć w rzeczywistości powinniśmy powiedzieć, że natura działa zgodnie z zasadami Tao. Zatem, nawet jeśli natura wydaje się działać łaskawie, mędrzec nie działa z takim zamiarem, w istotnych sprawach, pozostaje obojętny. Pozostaje poza dobrem i złem.
Mędrzec zachowuje spokój, nie będąc rozpraszanym zbędnymi słowami ani myślami, a jeszcze mniej wymuszonymi czynami. Jego działania są spontaniczne, skierowane ku ludziom.
W tym znaczeniu jest on pozbawiony pragnień i nigdy nie trwoni on swojej mocy.❞
Filozofia chińska - Niebo
Niebo (Tian) jest tu odpowiednikiem czegoś na kształt Boga.
Hinduizm - Brahman
❠Brahman (sanskryt ब्रह्मन्) - w filozofii indyjskiej i hinduizmie bezosobowy aspekt Absolutu posiadający w pełni cechę wieczności (sat).❞
Buddyzm - Siunjata
❠Siunjata ((pāli. suññatā; sanskr. śūnyatā; शून्यता - pustka, pustość, niesubstancjalność; chiń. 空 kōng, kongxing 空性; kor. kong 공, kongsŏng; jap. kū, kūshō; wiet. không, không tính; tyb. stong pa nyid) - pojęcie występujące we wszystkich odłamach buddyzmu. Jest kluczowym pojęciem dla mahajany. Zgodnie z jej doktryną wszystkie rzeczy, czyli dharmy, są przejawieniami pozbawionymi realnego istnienia czy definitywnego nieistnienia. Szkoły buddyzmu wczesnego na ogół przyjmowały istnienie dharm, takimi jakimi wydają się przejawiać, choć zakładały brak tożsamości „ja”. W theravadzie
suññatā odnosi się do doktryny anatty, czyli niesubstancjalności wszystkich zjawisk jako pozbawionych „ja” i czegokolwiek, co należy do „ja”.❞
Archetyp staroperski - Zurwan, bóstwo Nieskończonego Czasu, Rodzic Arymana i Ahury Mazdy (Ormuzda)
Opisując ten archetyp, odniosę się do książki Marii Składankowej pod tytułem Bohaterowie i bogowie Iranu.
❠1. ZANIM DRGNĘŁO KOŁO CZASU
Na początku był tylko Zurwan. Wszystko było w nim i on był wszystkim. Czas nieskończony i nieskończona przestrzeń były w nim i były jednym, nierozróżnialne, tożsame. Nie istniały jeszcze żadne cechy różniące elementy bytu, dobro i zło nie wyłoniły się z jedności.
Aż zrodziła się w Zurwanie myśl i pragnienie, by nie być jednym, lecz rozmnożyć się i stać dwoma. Zapragnął potomka. Składał ofiary i rozważał, jaki powinien on być: obdarzony tym wszystkim, co dobre, całym blaskiem i szczęściem, i mądrością. I z tej myśli rozmodlonej począł we wnętrzu swoim jasnego syna, Ormuzda.
Gdy tak trudził się, rozmyślając, w radość jego i dobre pragnienie wkradło się zwątpienie, które wzięło się z rozdzielenia jego istoty: pomyślał cechy przeciwne tamtym, ciemność i złość, i nieszczęście. Myśl ta i to zwątpienie dały początek drugiemu, nie chcianemu synowi. I począł drugiego, Pana Ciemności, Arymana.
Ale Zurwanowi zdawało się, że jest brzemienny jednym tylko płodem, synem jasnym i szczęśliwym, którego się spodziewał. Toteż obiecał swojemu pierworodnemu władzę nad światem jeszcze nie stworzonym, poprzysiągł, że uczyni go swoim dziedzicem.
Spośród dwu bliźniaków, których obejmowało łono nieskończoności, pierwszym, który się od niego oddzielił, był Aryman i on był pierworodnym, choć nie o nim myślał Zurwan, gdy składał swoje przyrzeczenie. Po nim dopiero narodził się Ormuzd. Zurwan, który dotąd był wszystkim - wybieranym i wyborem, przysięgającym i przysięgą - ograniczywszy swoją istotę, nie mógł już zmienić tego, co zaszło: przysięga wiązała go na całą wieczność. Cóż więc mógł uczynić on, który był dotąd wszystkimi możliwościami? Musiał pogodzić się z rozdzieleniem swoich atrybutów, bo myśl o rozdzieleniu rozdzielenie spowodowała. Poszli więc synowie Zurwana w różnych kierunkach, takich, w jakie ciągnęły ich odmienne natury. W blasku nieskończoności, na górze, znalazł się Ormuzd, w mrok nieskończony spuścił się w dół, w przepaść bez dna, ciemny Aryman. I tak trwali przez czas niezmierzony, niemierzalny. Policzyć go nie można, bo nie było jeszcze wtedy takiego czasu, który znamy i który byłby policzalny.
Zurwan, który był wszystkim, zawierał w sobie czas, a raczej sam był czasem nieskończonym. Czas Zurwana - co jest z naszej strony uproszczeniem, bo słuszniej chyba byłoby powiedzieć „Zurwan - nieskończoność czasu” - był jak nieskończone morze w ciszy: nieruchome i rozlane na wszystko. Zurwan więc, który posiadł ideę czasu czy też był owego czasu ideą, postanowił wprowadzić tu rozróżnienie i zmianę, i tak jednemu, jak drugiemu biegunowi istnienia, Ormuzdowi i Arymanowi, dać czas. Ale ten czas był już przez sam fakt przekazania go na owe dwa bieguny rozdzielony i zmieniła się jego istota. Był to czas wyjęty, wydzielony z owej nieruchomej idei nieskończonego czasu i związany ruchem. Jak woda, którą sprzedawca zaczerpnie z naczynia, by dać spragnionym, w czarce do picia wiruje i porusza się, tak czas, wprawiony w ruch, przeniesiony został na obydwa królestwa synów Zurwana.❞
Link do Wiki:
Zurwan - Wikipedia, wolna encyklopedia
Judaizm - Jahwe. Interpretacja biblijna i tradycyjna kabalistyczna
Jahwe, czyli Jestem, Który Jestem to judaistyczny i chrześcijański, starotestamentowy archetyp Absolutu, który ma w sobie wiele Miłości, lecz także bywa nieprzejednany w chwili gniewu (przynajmniej jeśli interpretować ST dosłownie). Zawiera on w sobie symbolikę czterech liter: Jod, He, Vau i He. Więcej o tym można poczytać tutaj.
Absolut jest źródłem wszelkiego Stworzenia, jest Archetypem Uniwersalnej Siły, która istnieje ponad ludzkimi podziałami. Moim zdaniem, możliwe, że jest On Siłą mogącą kochać, być może osobową, ale niekoniecznie. Jest główną Siłą Stwórczą Wszechświata i Nieskończoności. Jest na tyle uniwersalny, że zawiera w sobie wszelkie możliwe interpretacje słowa „Bóg”. W tym artykule jednakże nie będę używał tego słowa, będę używał słowa Absolut.
Archetypy absolutu we wszystkich ziemskich kulturach
Źródło obrazu:
Himavanti
Zatem zacznę, pragnę stwierdzić, że religie pod tym względem są dość ciekawym fenomenem, bo Absolut tutaj z założenia wynika między podobieństwami między nimi.
Starożytny Egipt. Archetyp Absolutu - Re-Atum lub Atum
Źródło:
Wikimedia Commons
Atum był Stworzycielem świata, który wyłonił go z chaosu. Jego imię oznaczało w sensie pozytywnym - Znakomity Jeden albo Całość, w sensie negatywnym - Ten, który jeszcze nie istnieje. Był przedstawiany jako człowiek z głową barana lub z Etfu na głowie.
Filozofia chińska - Tao
Źródło:
Wikimedia Commons
Słowo tao oznacza drogę. Tao jest Siłą, która stanowi Równowagę i Jedność dwóch przeciwstawnych pierwiastków czy zasad - yin (żeńskiej) i yang (męskiej). One muszą być w równowadze, by świat działał tak, jak powinien. Gdy jest zachowana Równowaga między yin i yang, nie ma zachwiania stabilności.
Treść rozdziału pierwszego Tao Te King pod tytułem „Istota Drogi”:
❠Nawet najwspanialsza nauka nie jest mądrością Tao, gdyż nie można go ująć żadną definicją. Nawet najdoskonalsze słowo nie jest tu wystarczające. Tao można bowiem doświadczyć bez użycia słów, rozpoznać bez nazw i definicji. Zrozumienie nienazwanego, oznacza zrozumienie istoty źródła wszechrzeczy.
By podążać ścieżką Tao, należy wyrzec się namiętności. Tylko wówczas życie będzie pozbawione żalu. I choć potencjał Tao można zrealizować wyłącznie w pojedynkę, pożytek z jego działania odczuwają wszyscy.
Mimo, że nie potrzeba tu słów ani definicji, wielu używa ich, aby opisać Tao. Myślą, że w ten sposób mogą lepiej wyjaśnić drogę, którą chcą podążać. Używają słów oraz definicji, by nie mylić ścieżki Tao z innymi ścieżkami, które mogą zostać przez człowieka wybrane.
Dzięki zebranej wiedzy, głębokim przemyśleniom i światłym słowom, rozpoznajemy wszelkie przejawy Tao. Jednakże dopiero porzucając swe intelektualne analizy, możemy doświadczyć czystego Tao.
Zarówno zdobyta wiedza, jak i zebrane doświadczenia są prawdziwe, lecz rzeczywistość przyjmuje tak wiele form i kształtów, że na zawsze pozostanie tajemnicą.
Poprzez korzystanie z odpowiednich środków, rozprzestrzeniamy się poza bariery wszelkiej złożoności. I tak oto doświadczamy czystego Tao.❞
Treść rozdziału drugiego pod tytułem „Prawdziwa siła zaniechania”:
❠Tak naprawdę, nie możemy poznać prawdziwego Tao, ani dojrzeć jego celu. W swym ograniczonym postrzeganiu, możemy jedynie dojrzeć zróżnicowanie, poprzez które Tao objawia się we wszechświecie.
Stąd to, co jest postrzegane jako piękne - jest naprawdę piękne, tylko wówczas, gdy porównać je z tym, co brzydkie. Działanie uznane za sprawne jest przyrównywane do działania postrzeganego jako nieudolne. Człowiek uważa się za bogatego, tylko gdy porówna swój majątek z nędzarzem. Działanie, które wydaje się trudne, jest takie z powodu rzeczy, które przychodzą łatwo. Coś nazwiemy długim dopiero, gdy porównamy z czymś stosunkowo krótkim. Jedna rzecz jest wysoka, ponieważ inne jest niska. Tylko z powodu dźwięku, znamy ciszę, natomiast przywódca wydaje się przewodzić tylko dlatego, iż inni za nim idą.
Dla porównania: mędrzec żyjący w zgodzie z naukami Tao, nie potrzebuje żadnych porównań. Jeśli już je stosuje wie, że porównywanie jest jednoznaczne z wydawaniem osądu. Tak naprawdę jednak, osąd odnosi się tylko do osoby, która go wygłasza.
Poprzez swoje doświadczenie mędrzec staje się świadomy zmienności wszechrzeczy. Ten bowiem, który przewodzi może, równie dobrze, podążać za przewodnikiem. Mędrzec zatem nie robi nic, kieruje swoimi sprawami nie podejmując działań, swoje nauki przekazuje bez użycia słów.
Dlatego też nie jest wielki ani mały. Wbrew pozorom nie jest to trudne ani łatwe - jeśli wyzbyć się pragnienia. Kończąc swoje zadanie mędrzec zapomina o nim natychmiast. Nie czeka na pochwały, nie szuka zaszczytów, przez co inni mogą go wyśmiać, a nawet potępić. Jego nauki trwają jednak wiecznie, trudno go zatem nie darzyć szacunkiem.
Praca zostaje wykonana, lecz jak - tego nikt nie widzi. Oto prawdziwa siła zaniechania.❞
Treść rozdziału trzeciego pod tytułem „Pokora”:
❠Pielęgnując w sobie pokorę, jesteśmy w stanie powstrzymać się od rywalizacji, nawet jeżeli jesteśmy bardziej utalentowani od innych. Bogacz, który nie przechwala się swym majątkiem, nie wodzi innych na pokuszenie, nie tworzy okazji dla złodzieja.
Ten, który zazdrości majątku bądź talentów posiadanych przez innych, łatwo może zostać opętany przez zawiść.
Dlatego mędrzec jest zadowolony ze swojego stanu posiadania, choćby nawet skromnego. Dzięki temu nie odczuwa potrzeby odbierania innym. Żyjąc w jedności z Tao, pozostaje wolny od zawiści i pragnień. Będąc elastycznym, gromadzi energię, minimalizuje pożądanie i nie uczy się podstępnego działania, ani subtelnych słów pochlebstwa. Poprzez niedziałanie, zapewnia harmonię swemu wnętrzu, pozostaje w zgodzie z samym sobą.
Natomiast władcy są zazwyczaj zaniepokojeni dobrobytem poddanych i nie zachęcają ich do zdobywania zaszczytów, nie zachęcają do rywalizacji o pozycję w społeczeństwie. Zapewniają pewien poziom życia, by zmniejszyć niezadowolenie i utrzymać się przy władzy, jednocześnie zapominając, że to oni powinni służyć poddanym.
Mądrzy władcy nie szukają zaszczytów dla siebie, ani nie działają podstępnie wobec poddanych.❞
Piękne zakończenie, niestety dość rzadko spotykane.
A oto i treść rozdziału czwartego pod tytułem „Bezkresna tajemnica”:
❠Tao jest jak pustka wewnątrz naczynia. Choćby napełnić naczynie, prędzej czy później zostanie ono opróżnione, zawsze odzyskując stan wewnętrznej pustki. Przepełniony kielich nie utrzyma swej zawartości. Dlatego też mocy Tao nie można wyczerpać, nieustannie stanowi ona źródło pokarmu dla wszelkiego istnienia. Tylko ci, którzy potrafią się nim pożywić, zostaną napełnieni.
Nawet najwspanialsze ostrze straci swą przenikliwość, jeśli będzie hartowane wbrew swej naturze. Nawet najdoskonalszy miecz, przeciwstawiony wodzie traci swą wartość, przeciwstawiony skale zostanie jedynie stępiony. Jeśli rozplączemy zasupłany sznur przy pomocy ostrza, będzie leżał w kawałkach i do niczego nam się już nie przyda.
Tak jak najlepszy płatnerz hartuje doskonały miecz swoim doświadczeniem, tak mędrzec, przy pomocy mądrości, hartuje ducha. Dzięki cierpliwości zasupłany sznur może zostać rozplątany, a problemy, które wydają się nierozwiązywalne, mogą zostać przezwyciężone.
Pod mądrymi rządami wszyscy mogą żyć w harmonii, nie zdając sobie nawet z tego sprawy. Wyzbywając się pragnienia nadmiernego zysku, człowiek jest w stanie zachować świadomość Tao. W taki oto sposób tajemnice Tao mogą zostać odkryte.❞
A oto i treść rozdziału piątego, pod tytułem „Bezcelowość”.
❠Natura, zarówno w Niebie jak i na Ziemi, działa pozbawiona jakichkolwiek intencji i zamiaru, zatem nie może być postrzegana jako łaskawa bądź wroga w żadnej sytuacji.
Pod tym względem Tao jest takie samo, choć w rzeczywistości powinniśmy powiedzieć, że natura działa zgodnie z zasadami Tao. Zatem, nawet jeśli natura wydaje się działać łaskawie, mędrzec nie działa z takim zamiarem, w istotnych sprawach, pozostaje obojętny. Pozostaje poza dobrem i złem.
Mędrzec zachowuje spokój, nie będąc rozpraszanym zbędnymi słowami ani myślami, a jeszcze mniej wymuszonymi czynami. Jego działania są spontaniczne, skierowane ku ludziom.
W tym znaczeniu jest on pozbawiony pragnień i nigdy nie trwoni on swojej mocy.❞
Filozofia chińska - Niebo
Niebo (Tian) jest tu odpowiednikiem czegoś na kształt Boga.
Hinduizm - Brahman
Źródło:
❠Brahman (sanskryt ब्रह्मन्) - w filozofii indyjskiej i hinduizmie bezosobowy aspekt Absolutu posiadający w pełni cechę wieczności (sat).❞
Buddyzm - Siunjata
❠Siunjata ((pāli. suññatā; sanskr. śūnyatā; शून्यता - pustka, pustość, niesubstancjalność; chiń. 空 kōng, kongxing 空性; kor. kong 공, kongsŏng; jap. kū, kūshō; wiet. không, không tính; tyb. stong pa nyid) - pojęcie występujące we wszystkich odłamach buddyzmu. Jest kluczowym pojęciem dla mahajany. Zgodnie z jej doktryną wszystkie rzeczy, czyli dharmy, są przejawieniami pozbawionymi realnego istnienia czy definitywnego nieistnienia. Szkoły buddyzmu wczesnego na ogół przyjmowały istnienie dharm, takimi jakimi wydają się przejawiać, choć zakładały brak tożsamości „ja”. W theravadzie
suññatā odnosi się do doktryny anatty, czyli niesubstancjalności wszystkich zjawisk jako pozbawionych „ja” i czegokolwiek, co należy do „ja”.❞
Źródło obrazu:
Wikimedia Commons
Archetyp staroperski - Zurwan, bóstwo Nieskończonego Czasu, Rodzic Arymana i Ahury Mazdy (Ormuzda)
Opisując ten archetyp, odniosę się do książki Marii Składankowej pod tytułem Bohaterowie i bogowie Iranu.
❠1. ZANIM DRGNĘŁO KOŁO CZASU
Na początku był tylko Zurwan. Wszystko było w nim i on był wszystkim. Czas nieskończony i nieskończona przestrzeń były w nim i były jednym, nierozróżnialne, tożsame. Nie istniały jeszcze żadne cechy różniące elementy bytu, dobro i zło nie wyłoniły się z jedności.
Aż zrodziła się w Zurwanie myśl i pragnienie, by nie być jednym, lecz rozmnożyć się i stać dwoma. Zapragnął potomka. Składał ofiary i rozważał, jaki powinien on być: obdarzony tym wszystkim, co dobre, całym blaskiem i szczęściem, i mądrością. I z tej myśli rozmodlonej począł we wnętrzu swoim jasnego syna, Ormuzda.
Gdy tak trudził się, rozmyślając, w radość jego i dobre pragnienie wkradło się zwątpienie, które wzięło się z rozdzielenia jego istoty: pomyślał cechy przeciwne tamtym, ciemność i złość, i nieszczęście. Myśl ta i to zwątpienie dały początek drugiemu, nie chcianemu synowi. I począł drugiego, Pana Ciemności, Arymana.
Ale Zurwanowi zdawało się, że jest brzemienny jednym tylko płodem, synem jasnym i szczęśliwym, którego się spodziewał. Toteż obiecał swojemu pierworodnemu władzę nad światem jeszcze nie stworzonym, poprzysiągł, że uczyni go swoim dziedzicem.
Spośród dwu bliźniaków, których obejmowało łono nieskończoności, pierwszym, który się od niego oddzielił, był Aryman i on był pierworodnym, choć nie o nim myślał Zurwan, gdy składał swoje przyrzeczenie. Po nim dopiero narodził się Ormuzd. Zurwan, który dotąd był wszystkim - wybieranym i wyborem, przysięgającym i przysięgą - ograniczywszy swoją istotę, nie mógł już zmienić tego, co zaszło: przysięga wiązała go na całą wieczność. Cóż więc mógł uczynić on, który był dotąd wszystkimi możliwościami? Musiał pogodzić się z rozdzieleniem swoich atrybutów, bo myśl o rozdzieleniu rozdzielenie spowodowała. Poszli więc synowie Zurwana w różnych kierunkach, takich, w jakie ciągnęły ich odmienne natury. W blasku nieskończoności, na górze, znalazł się Ormuzd, w mrok nieskończony spuścił się w dół, w przepaść bez dna, ciemny Aryman. I tak trwali przez czas niezmierzony, niemierzalny. Policzyć go nie można, bo nie było jeszcze wtedy takiego czasu, który znamy i który byłby policzalny.
Zurwan, który był wszystkim, zawierał w sobie czas, a raczej sam był czasem nieskończonym. Czas Zurwana - co jest z naszej strony uproszczeniem, bo słuszniej chyba byłoby powiedzieć „Zurwan - nieskończoność czasu” - był jak nieskończone morze w ciszy: nieruchome i rozlane na wszystko. Zurwan więc, który posiadł ideę czasu czy też był owego czasu ideą, postanowił wprowadzić tu rozróżnienie i zmianę, i tak jednemu, jak drugiemu biegunowi istnienia, Ormuzdowi i Arymanowi, dać czas. Ale ten czas był już przez sam fakt przekazania go na owe dwa bieguny rozdzielony i zmieniła się jego istota. Był to czas wyjęty, wydzielony z owej nieruchomej idei nieskończonego czasu i związany ruchem. Jak woda, którą sprzedawca zaczerpnie z naczynia, by dać spragnionym, w czarce do picia wiruje i porusza się, tak czas, wprawiony w ruch, przeniesiony został na obydwa królestwa synów Zurwana.❞
Link do Wiki:
Zurwan - Wikipedia, wolna encyklopedia
Judaizm - Jahwe. Interpretacja biblijna i tradycyjna kabalistyczna
Jahwe, czyli Jestem, Który Jestem to judaistyczny i chrześcijański, starotestamentowy archetyp Absolutu, który ma w sobie wiele Miłości, lecz także bywa nieprzejednany w chwili gniewu (przynajmniej jeśli interpretować ST dosłownie). Zawiera on w sobie symbolikę czterech liter: Jod, He, Vau i He. Więcej o tym można poczytać tutaj.
Zgodnie z kabalistyczną doktryną, יהוה (Jod-He-Waw-He, czyli Jahwe - Jestem, Który Jestem, Stwórca) jest uosobieniem Miłości, altruizmu i wszechmocy, podczas gdy stworzenie niewiele potrafi, miota się między Miłością a nienawiścią i ma egoistyczne pragnienia - zazwyczaj. Jest pełen akceptacji i paradoksów.
Chrześcijaństwo - Bóg Ojciec, Syn Boży i Duch Święty
To Trzy Aspekty Absolutu, które są przepełnione Miłością. Bóg Ojciec mieszka w Niebie, Syn Boży zrodzony z Marii Dziewicy ma zbawić ludzkość od grzechu, zaś Duch Święty stanowi źródło życia i wielu talentów.
W chrześcijaństwie, a raczej w katolicyzmie Syna Bożego symbolizuje znak krzyża.
Archetyp prasłowiański i rodzimowierczy (słowiański) - Świętowit/Światowid i Pierwnia
Są to dwa pierwotne Bóstwa słowiańskie czczone przez naszych przodków jako Najwyżsi Bogowie. Od nich pochodzi cała reszta.
Jednakże w mitologii słowiańskiej są to przejawy Absolutu, które stanowią dwie połowy Całości. On jest archetypem Światła, ona Ciemności. Jednakże te Bóstwa są bardziej „świadome” swoich wad, swojej ciemnej strony.
Oto filmiki objaśniające:
Archetypy (formy Boga uniwersalne) Absolutu w magii i okultyzmie
Teraz podam archetypy okultystyczne Absolutu. Trochę ich jest, a wszystkie są tak samo uniwersalne i twórcze.
Chrześcijaństwo - Bóg Ojciec, Syn Boży i Duch Święty
To Trzy Aspekty Absolutu, które są przepełnione Miłością. Bóg Ojciec mieszka w Niebie, Syn Boży zrodzony z Marii Dziewicy ma zbawić ludzkość od grzechu, zaś Duch Święty stanowi źródło życia i wielu talentów.
W chrześcijaństwie, a raczej w katolicyzmie Syna Bożego symbolizuje znak krzyża.
Archetyp prasłowiański i rodzimowierczy (słowiański) - Świętowit/Światowid i Pierwnia
Są to dwa pierwotne Bóstwa słowiańskie czczone przez naszych przodków jako Najwyżsi Bogowie. Od nich pochodzi cała reszta.
Jednakże w mitologii słowiańskiej są to przejawy Absolutu, które stanowią dwie połowy Całości. On jest archetypem Światła, ona Ciemności. Jednakże te Bóstwa są bardziej „świadome” swoich wad, swojej ciemnej strony.
Oto filmiki objaśniające:
Archetypy (formy Boga uniwersalne) Absolutu w magii i okultyzmie
Teraz podam archetypy okultystyczne Absolutu. Trochę ich jest, a wszystkie są tak samo uniwersalne i twórcze.
Magija Ceremonialna ‒ Tetragrammaton
Słowo pochodzi od tetragramu, czyli Jod-He-Waw-He, pisanego po hebrajsku יהוה. Jest to imię Ojca, o którym pisałem tutaj. Kabała dostarcza nam czterech metod interpretacji tego imienia, a są to: masora, gematria, temura i notarikon (opis w linku powyżej). Etapy tworzenia świata przez Boskie Źródło Wszechrzeczy opisane w Biblii to teoretyczna strona Kabały, która łączy się z dziesięcioma z trzydziestu dwóch Ścieżek Mądrości ‒ z 10 sefirot na Drzewie Życia. Pozostałe 22 Ścieżki to oczywiście 22 litery alfabetu hebrajskiego.
Słowo pochodzi od tetragramu, czyli Jod-He-Waw-He, pisanego po hebrajsku יהוה. Jest to imię Ojca, o którym pisałem tutaj. Kabała dostarcza nam czterech metod interpretacji tego imienia, a są to: masora, gematria, temura i notarikon (opis w linku powyżej). Etapy tworzenia świata przez Boskie Źródło Wszechrzeczy opisane w Biblii to teoretyczna strona Kabały, która łączy się z dziesięcioma z trzydziestu dwóch Ścieżek Mądrości ‒ z 10 sefirot na Drzewie Życia. Pozostałe 22 Ścieżki to oczywiście 22 litery alfabetu hebrajskiego.
Ciekawą analogią do tego, że człowiek został stworzony z gliny (części ziemi) jest fakt, że nasze kości, podobnie, jak niektóre skały, są zbudowane z wapnia. Ale to tylko symbol naszego związku z ziemią, dosłowna interpretacja tego fragmentu Księgi Rodzaju jest niezbyt bezpiecznym wyjściem, gdyż prowadzi do fanatyzmu. Nie trzeba jej oczywiście wykluczać, lecz nie należy się ograniczać do dosłownej interpretacji i należy pamiętać o hermeneutycznym znaczeniu Biblii.
Wracając do Tetragrammatonu, czyli Stwórcy, ma on jeszcze inny aspekt oprócz twórczego i uniwersalnego (według okultystów również w kwestii płci) ‒ jest wszechmocny, co oznacza, że może zrobić wszystko. To prowadzi do pewnego paradoksu opisanego przez współczesnych filozofów.
Niestety żadnych filmów na ten temat nie będzie. Jak zwykle, w kwestii wiedzy okultystycznej YouTube jest nieprzydatny, przynajmniej w tym temacie.
Hermetyzm - Atum
Tutaj akurat chyba coś się znajdzie. Na szczęście nie tylko ja śledzę informacje na ten temat.
Tutaj akurat chyba coś się znajdzie. Na szczęście nie tylko ja śledzę informacje na ten temat.
Niestety, tutaj również nie znalazłem wiele wartościowych materiałów, więc sam coś napiszę.
Otóż w hermetyzmie Bóg jest Umysłem Uniwersalnym o cechach androgynicznych, tzn. ma cechy męskie i kobiece. To czyni Go niekontrolowanym. Na głębszym poziomie jest oczywiście niedefiniowalnym Duchem, lecz mentalna natura jest Jego najbardziej przystępną dla rozumu formą. Jest początekiem wszelkich zjawisk fizycznych i egzystencji istot żywych.
Hermetyzmowi poświęciłem kolejny wpis, to tam będzie ciąg dalszy opisu tej formy Absolutu.
Magia chaosu - Chaos, archetyp Absolutu, który zawiera wszelkie możliwości
Chaos opisałem już na innym blogu, a we wpisie pod tytułem „Magia chaosu - inne spojrzenie” podałem opis Chaosu wedle IOT. Chaos jest sumą możliwości mogących zaistnieć zdarzeń i zjawisk, a także Siłą, która istnieje poza fizycznym światem. Pośredniczącą substancją pomiędzy materialnym, czy szerzej - fizycznym światem, a Chaosem jest eter, w którym możliwości istniejące w różnych światach są zawarte. Chaos manifestuje je poprzez eter. Kia, dusza istoty żywej, jest mniejszą wersją Chaosu.
W crowleyowskim okultyzmie Chaos to inna nazwa dla Boga.
Okultysta wykorzystywać może Boską Moc daną nam od Chaosu, byśmy wypełniali swą Prawdziwą Wolę, co stanowi wypełnienie pierwszego przykazania w dekalogu mimo tego, co nam próbują wmówić religianccy i zamknięci na pewne formy Nieznanego ludzie.
Islam - Allah
Allah to kolejny religijny archetyp Absolutu, który funkcjonuje w islamie. Jego mądrość zawarta jest w Koranie.
U Indian - Wielki Duch Cichy Mannitou
U Indian jest Wielki Duch, stwórca człowieka i Ziemi.
Archetyp New Age
Źródło
Źródło można nazwać Prawdziwym Bogiem, może Ono pogodzić ze sobą ludzi, niezależnie od religii, światopoglądu i podejścia do życia. Uczy nas harmonijnego łączenia przeciwieństw i otwarcia się na Nieznane.
Ten archetyp pojawia się też w szkole Atarido, mimo że w buddyzmie nie uznaje się idei osobowego Boga.
Źródło to niepoznawalna Tajemnica, Nieskończoność i Jednia poza czasem. Istota wolna od dualizmu, nienawiści i toksycznej miłości. Jego działania przejawiają się w sposób doskonały, bowiem zawiera wady i zalety wszystkiego, zintegrowane w Jednym. Źródło składa nam błogosławieństwa poprzez swoje Istnienie w Nieistnieniu (jak Obecność w Pustce), poprzez Chwałę, „Jako na górze, tako na dole”, Jego wpływ jest nieograniczony przez czas, przestrzeń, wymiary, Życie i Śmierć jako część Życia oraz przez Odrodzenie. Jednakże ci, którzy się na Niego otwierają, muszą sami tego chcieć, inaczej Źródło nigdy do nich nie przemówi z ich wnętrza - zakładamy, że to Byt poza czasem i wymiarami, ale On jest w nas i poza Nami.
Absolut - czy On istnieje?
Nie wiadomo, ale nie ma pewności, że nie istnieje.
Perspektywa kabalistyczna
Absolut znajduje się w sefirze Kether, (hebr. „korona”), jednej z 10 sefirot na Drzewie Życia. Wedle Biblii, Drzewo Życia i Drzewo Wiedzy znajdowały się w samym centrum Edenu. Metaforycznie rzecz ujmując, można przypuszczać, że Drzewo Życia i Drzewo Wiedzy (Drzewo Śmierci) znajduje się w samym centrum Nieskończoności, z Wieloświatem łącznie. Zgodnie z Prawem Korespondencji (o tym później w innym wpisie) znajduje się również w centrum każdego Mikrokosmosu, czyli człowieka, a być może każdej z istot czujących - to jednak jest sporna kwestia, więc zostawmy to. Wracając do tematu, skoro Drzewo Życia znajduje się w centrum Nieskończoności, Absolut tam ma swój początek i dom, ale też poza tym systemem.
Hermetyzmowi poświęciłem kolejny wpis, to tam będzie ciąg dalszy opisu tej formy Absolutu.
Magia chaosu - Chaos, archetyp Absolutu, który zawiera wszelkie możliwości
Chaos opisałem już na innym blogu, a we wpisie pod tytułem „Magia chaosu - inne spojrzenie” podałem opis Chaosu wedle IOT. Chaos jest sumą możliwości mogących zaistnieć zdarzeń i zjawisk, a także Siłą, która istnieje poza fizycznym światem. Pośredniczącą substancją pomiędzy materialnym, czy szerzej - fizycznym światem, a Chaosem jest eter, w którym możliwości istniejące w różnych światach są zawarte. Chaos manifestuje je poprzez eter. Kia, dusza istoty żywej, jest mniejszą wersją Chaosu.
W crowleyowskim okultyzmie Chaos to inna nazwa dla Boga.
Okultysta wykorzystywać może Boską Moc daną nam od Chaosu, byśmy wypełniali swą Prawdziwą Wolę, co stanowi wypełnienie pierwszego przykazania w dekalogu mimo tego, co nam próbują wmówić religianccy i zamknięci na pewne formy Nieznanego ludzie.
Islam - Allah
Allah to kolejny religijny archetyp Absolutu, który funkcjonuje w islamie. Jego mądrość zawarta jest w Koranie.
U Indian - Wielki Duch Cichy Mannitou
U Indian jest Wielki Duch, stwórca człowieka i Ziemi.
Archetyp New Age
Źródło
Źródło można nazwać Prawdziwym Bogiem, może Ono pogodzić ze sobą ludzi, niezależnie od religii, światopoglądu i podejścia do życia. Uczy nas harmonijnego łączenia przeciwieństw i otwarcia się na Nieznane.
Ten archetyp pojawia się też w szkole Atarido, mimo że w buddyzmie nie uznaje się idei osobowego Boga.
Źródło to niepoznawalna Tajemnica, Nieskończoność i Jednia poza czasem. Istota wolna od dualizmu, nienawiści i toksycznej miłości. Jego działania przejawiają się w sposób doskonały, bowiem zawiera wady i zalety wszystkiego, zintegrowane w Jednym. Źródło składa nam błogosławieństwa poprzez swoje Istnienie w Nieistnieniu (jak Obecność w Pustce), poprzez Chwałę, „Jako na górze, tako na dole”, Jego wpływ jest nieograniczony przez czas, przestrzeń, wymiary, Życie i Śmierć jako część Życia oraz przez Odrodzenie. Jednakże ci, którzy się na Niego otwierają, muszą sami tego chcieć, inaczej Źródło nigdy do nich nie przemówi z ich wnętrza - zakładamy, że to Byt poza czasem i wymiarami, ale On jest w nas i poza Nami.
Absolut - czy On istnieje?
Nie wiadomo, ale nie ma pewności, że nie istnieje.
Perspektywa kabalistyczna
Absolut znajduje się w sefirze Kether, (hebr. „korona”), jednej z 10 sefirot na Drzewie Życia. Wedle Biblii, Drzewo Życia i Drzewo Wiedzy znajdowały się w samym centrum Edenu. Metaforycznie rzecz ujmując, można przypuszczać, że Drzewo Życia i Drzewo Wiedzy (Drzewo Śmierci) znajduje się w samym centrum Nieskończoności, z Wieloświatem łącznie. Zgodnie z Prawem Korespondencji (o tym później w innym wpisie) znajduje się również w centrum każdego Mikrokosmosu, czyli człowieka, a być może każdej z istot czujących - to jednak jest sporna kwestia, więc zostawmy to. Wracając do tematu, skoro Drzewo Życia znajduje się w centrum Nieskończoności, Absolut tam ma swój początek i dom, ale też poza tym systemem.
Źródło obrazu:
Pinterest.
Patrząc na Absolut z punktu widzenia fizyki kwantowej, gdzie wszystko jest energią, jest on przejawianiem na najwyższym poziomie. Jest najwyższą wibracją. Jeśli świat zbudowany jest z fraktali to Absolut (nazwany też Logosem) znajduje się na końcu nieskończoności czyli wszędzie i nigdzie. Otwiera się w nieskończoność do wewnątrz i na zewnątrz. Patrząc w ten sposób, nie stworzył nas Absolut tylko powstaliśmy wraz z nim. A, że rejestrujemy nieskończoność w obu kierunkach czasoprzestrzeni to On jednocześnie istnieje i nie istnieje będąc przenikającą cały Wszechświat, w tym nas energią. Więc jest czy nie jest, bo samo założenie jego istnienia jako oddzielnego bytu zadaje kłam twierdzeniu, że świat jest energią na określonych poziomach przejawiania. Z kolei moim zdaniem wszystkie religie powstały na bazie jednego wspólnego źródła, o którym wiedza padła na określony grunt kulturowo-środowiskowo-geograficzny i żadna z nich ani nie udowadnia ani nie jest w stanie zaprzeczyć istnieniu Boga a cała wiara sprowadza się do indywidualnej kreacji z boskiej energii. ;-)
OdpowiedzUsuńWitaj. Dziękuję za komentarz.
UsuńCiekawe jest to, że obaj, bazując na różnych źródłach, doszliśmy do podobnych wniosków odnośnie Absolutu/Boga. To nie do końca przypadkowa zbieżność, choć trudno ją nazwać czysto przyczynową.