Magia - inne spojrzenie
Źródło obrazu:
Źródło:
Zapewne wszyscy znacie definicję magii z Wikipedii (ale jeśli ktoś jej nie zna, może przeczytać ją w linku do tego artykułu stworzonego przez wikipedystów). W tej definicji mowa o rytuałach i praktykach, których celem jest wezwanie lub stworzenie sił nadprzyrodzonych, aby dzięki zaklęciom nakłonić je do kształtowania rzeczywistości zgodnie z Wolą człowieka (por. A. Crowley, Magick in theory and practice [Magija w teorii i praktyce]). Jednakże magia może mieć racjonalne wyjaśnienie.
W artykule pod tytułem „Kim jest mag?" na Ipsissimi Frater L. V. X. zwrócił uwagę na to, że mag nie wywołuje tzw. „zjawisk paranormalnych”, lecz zjawiska racjonalnie wytłumaczalne. Oczywiście, niekoniecznie zjawiska paranormalne muszą być oszustwem, ale ich działanie może być poparte naukowo, tyle że my jeszcze tego nie rozumiemy.
Link do wpisu na blogu „Paranormalna iskra Mocy”:
Czy magia łączy się ze zjawiskami paranormalnymi?
Jednakże to nie jest fakt, lecz jedynie alternatywa, dlatego na razie to zostawię w sferze domysłów. Nie należy też podchodzić zbyt poważnie do kościelnego podejścia do okultyzmu i magii. Właśnie przez łączenie okultystów z postacią Szatana, a samego Szatana z widmem zniszczenia ludzkości, połączone z uznaniem tego za prawdę ostateczną tak bardzo wyalienowało wielu okultystów i magów. Ten i inne schematy kulturowe prawdopodobnie przyczyniły się do powstawania Dzieci Indygo, które mając pewne talenty nie zostały zaakceptowane i w związku z tym nie akceptują obecnie istniejącego środowiska i schematów kulturowych, ignorując fakt, że ludzi tak łatwo tych schematów się nie oduczy. Co gorsza, obecna ezoteryka często z tego korzysta, promując takie osoby kosztem innych, zwłaszcza gdy takiej osobie zdarzy się popełnić błąd podczas dywinacji lub innej operacji magicznej lub duchowej.
Kiedyś inkwizycja, dziś „walka z pseudonauką" i ataki prześmiewców oraz prześmiewców-scientystów
Wszyscy powszechnie wiedzą, jakie metody stosowała tzw. Święta Inkwizycja, jak „udowadniała" komuś, że praktykował/praktykowała czarostwo lub miał/miała konszachty z Szatanem, z którym wedle Kościoła magia była związana. Taki pogląd nie jest jednak nieuzasadniony: w Starym Testamencie jest fragment:
Nie będziesz się kłaniał bogu innemu, przeto że Pan jest, zawisny imię jego, Bóg zawisny jest;
Był też w jednej wersji fragment, w którym zakazywano wróżenia, odprawiania rytów magicznych, itp. działań. To, jak postępować z czarownicą było spisane w dziele Malleus Maleficarum, znanym szerzej jako Młot na czarownice.
Więcej na temat rzeczonego dzieła napisano tutaj:
Malleus Maleficarum - Wikipedia, wolna encyklopedia
Młot na czarownice - Racjonalista
Dzisiaj wiadomo, że tortury nie muszą być efektywnym sposobem „przesłuchiwania" osób uznanych za winne danego czynu, a treść tegoż dzieła uznano za niewiarygodną i bzdurną. Dziś jednakże nadal się walczy z praktykami magicznymi, wykorzystując w tym celu religię, choć już się czarownic nie pali na stosie. Na dodatek niektóre osoby, które uznają za słuszny tylko paradygmat naukowy traktują często „wizje” magów, czarownic i kobiet-magów (których jest raczej niewiele - magiem zwykle zostaje mężczyzna, choć dla kobiet ta funkcja nie jest niedostępna) jednoznacznie jako urojenia lub projekcje psychologiczne, których związek z otaczającą nas rzeczywistością nie istnieje. Osoba, która myśli kreatywnie nie uzna takiego stanowiska za jedyne słuszne, może nawet uznać je za wyraz krótkowzroczności i myślenia schematycznego. Aby zrozumieć magię, jej istotę, należy zrozumieć także własne myślenie i uwolnić się od myślenia schematycznego.
Zagadnienia filozoficzne i naukowe
Teraz oddam głos Paulinie Matysiak, autorce Traktatu filozoficznego „O istocie magii".
❠Zainspirowana tematyką dot. sawantyzmu, synestezji i neurologii oraz w oparciu o moje własne spostrzeżenia, wiedzę z zakresu kundalini i magii oraz fachowe publikacje naukowe z różnych dziedzin potwierdzające moje teorie, postanowiłam napisać traktat wyjaśniający w sposób poparty naukowo istotę magii czy też kundalini oraz jej znaczenie dla kształtowania rzeczywistości. Mam nadzieję, że rozprawa ta przyczyni się do zmniejszenia się uprzedzeń wśród ludzi do tematyki związanej z magią oraz zainspiruje osoby będące autorytetami w świecie nauki do głębszego przyjrzenia się i zbadania magii w ujęciu czysto-naukowym, co mogłoby stanowić przełom w zgłębieniu prawdziwej istoty magii będącej czystą siłą metafizyczną wpływającą na rzeczywistość materii. Większość ludzi interpretuje praktyki magiczne w odniesieniu do Szatana, zła, ciemnoty, zabobonów, nie znając i nie rozumiejąc prawdziwej istoty magii, a przecież osoby takie jak Ojciec Pio, czy inni święci dawali przykład czynienia magii w jej najczystszej i najświętszej postaci, czyniąc słowo ciałem i dając dowód na to, że człowiek jest w stanie metafizycznie kształtować fizyczną rzeczywistość przemieniając się w alchemicznym procesie w kamień filozoficzny identyfikowany z czynnikiem Qualia. Dawniej, gdy natura przemawiała do nas bezpośrednio, łatwiej było nam zespolić się z jednością wszechświata, poczuć to, co metafizyczne, kontemplować swobodnie, czerpać z energii natury, czuć jej westchnienia płynące w ogromie bytu, podróżować umysłem po bezkresie wszechświata, dlatego chociaż, że ludzkość stała na znacznie niższym poziomie intelektualnym niż teraz, starożytnym myślicielom i filozofom znacznie łatwiej było podróżować umysłem po bezbrzeżach wszechświata i stawiać tak trafne i wciąż uniwersalne tezy oraz poglądy dotyczące natury bytu i naszego miejsca w nim. Dziś niebo nie przemawia do nas tak głośno, a noc oświetlona milionem lamp i neonów zanika w hałasie szybkiego i głośnego życia pozbawionego głębszych refleksji nad samym sobą i wszechświatem. Nie ma miejsca na Getsemani, który pokazuje nam, ze świat jest jedynie złudzeniem, zaś wszystko inne stanowi projekcję. Zamykamy nasze umysły w schematach, wzorach i algorytmach myślowych, które pomagają nam dostosować się do pędzącej czasoprzestrzeni, którą kreujemy. Ale jeśli utworzymy nasze jaźnie, to wraz z rozwojem nauki możemy rozwinąć słowa A. Einsteina: „To nie filozofia. To fizyka‟, mówiąc: „To nie magia. To metafizyka.‟ oraz przekroczyć i poszerzyć ramy teorii względności wkraczając w nowy wymiar poprzez badanie tego, co wymykające się spod schematów logiki, a co jednak, do pewnego stopnia można badać, gdyż badanie magii, to jak badanie nowej teorii względności bazującej na logice absurdu, która jednak, wraz z zgłębianiem jej natury, staje się bardzo logiczna. Podróż zaczyna się w naszym umyśle, który przecież do pewnego stopnia możemy badać w świecie rzeczywistym. Wszak chociaż terminologia kundalini pokazuje, że człowiek pracuje nad swym umysłem, jest w stanie uaktywnić niezwykłe i kreatywne moce, zaś sawantyzm w sposób naukowy pokazuje, że pewne zmiany w mózgu odpowiadają, za pojawienie się geniuszu. (...)❞
Ten fragment treści wprowadzenia do Traktatu filozoficznego „O istocie magii" sugeruje nam, że magia opiera się na funkcjach mózgu, o czym byłem przekonany jakieś dwa lata temu, a co okazuje się być dość prawdopodobne, by to uznać za bliskie faktowi naukowemu. Zatem mag jest osobą, której mózg pracuje inaczej, niż większości ludzi na naszej planecie. Można to nazwać aspektem neurologicznym lub neuropsychologicznym magii. To był jeden z powodów, dla których stworzyłem model neuropsychologiczny magii, który jest opisany na blogu „Paranormalna iskra Mocy", pod tytułem „Nowe modele magii - neuropsychologiczny, genetyczny i kosmomediumiczny". Ci, którzy znają definicję neuropsychologii, rozumieją, że ta dziedzina bada związki między zmianami w mózgu (np. jego uszkodzeniem), a zmianami zachowania u osoby, u której pojawiły się owe zmiany. Model neuropsychologiczny magii ma wykorzystywać niektóre założenia naukowców specjalizujących się w tej dziedzinie, jednocześnie poszerzając je i dodając do tego nowe założenia (już mniej naukowe), by próbować udowodnić, że magia i magiczne efekty oraz myślenie magiczne są uwarunkowane zmianami neurologicznymi, lub prościej ujmując - zmianami w mózgu, w centralnym układzie nerwowym, używając nieco bardziej fachowej terminologii.
Odwołajmy się znowu do Traktatu filozoficznego „O istocie magii‟ Pauliny Matysiak:
❠WIDZENIE AURY A SYNESTEZJA
To, co w magii, okultyzmie, czy filozofii Wschodu nazywane jest widzeniem aury, a większości z nas kojarzy się z czymś nieprawdopodobnym, możemy wytłumaczyć w sposób oparty o neurologię, badając zjawisko nazywane synestezją. Widzenie aury nie jest wcale czymś paranormalnym, lecz wynika z pewnych zależności anatomicznych, dzięki czemu ludzie widzą świat międzyzmysłowo. Nie ma nic paranormalnego we Wszechświecie, poza naszym ograniczonym rozumieniem Natury. W średniowieczu, gdy ktoś przyznał się do tego, że widzi aury, że myśli, interpretuje i widzi świat inaczej, niż większość ludzi, że ma zdolności parapsychiczne, że potrafi wyczuwać czyjąś obecność, że czuje inaczej, niż zwykli ludzie, że odczuwa déja vü, po prostu lądował na stosie. Dziś stosy zamieniliśmy na drwiny, a określenie czarownica na wariatka. Wraz z rozwojem nauki pojawia się jednak szansa na zrozumienie, gdyż synestezja jest logicznym określeniem i wytłumaczeniem tego, co niektórzy nazywają wariactwem lub czystą abstrakcją, a dotyczy ona w mniejszym lub większym stopniu każdego z nas. Spróbujmy zatem przyjrzeć się obu pojęciom porównując je i analizując ich istotę. Zaczniemy nieco eterycznie czy też mistycznie, zajmując się tematyką związaną z aurą, a następnie będzie już tylko fachowo i naukowo, gdy dojdziemy do terminu synestezji, który to w sposób racjonalny wyjaśni nam znaczenie ujęcia i postrzegania aury oraz ukaże stan umysłu, dzięki któremu ludzie są w stanie widzieć aury.
Czym zatem jest owa aura? Istnieje bardzo mało fachowej literatury na ten temat, gdyż słowo aura często bywa nieprawidłowo rozumiane i definiowane, a aura mylnie jest interpretowana jest z widzeniem optycznym czy ze zjawiskiem powidoku, z czym w ujęciu eterycznym tak naprawdę mało ma wspólnego. Również termin pola elektromagnetycznego często mylony jest z pojęciem aury, choć w tym przypadku rzeczywiście pojawia się nowoczesny nurt związany z bioenergetyką bazujący na polu elektromagnetycznym, czego jednak nie zamierzam poruszać, gdyż pragnę się skupić jedynie na tantrycznym znaczeniu aury i wykazać powiązania nad takim postrzeganiem aury ze zjawiskiem synestezji. Chodzi o to, by wyjaśnić czemu ludzie są w stanie naturalnie widzieć aury i że jest to coś zupełnie normalnego i zwyczajnego. Niemniej jednak, osoby, które publikują na ten temat bardzo często często bazują właśnie na zjawisku powidoku czy pola elektromagnetycznego, dając tym samym mylne informacje i wyobrażenia o tym, czym w rzeczywistości jest aura oraz twierdzą, że aurę można badać, a jak wykażę jest to coś bardzo subiektywnego, co każdy może odbierać na swój sposób i nie można jej zmierzyć.
Zacznijmy jednak od zdefiniowania aury. Aurę można nazwać żywą tęczą. Słowo to oznacza w języku łacińskim - bryzę. Najprościej rzecz ujmując, jest to po prostu widzenie kolorów czy też otoczki wokół ludzi, zwierząt, zjawisk, napisów lub przedmiotów. Wszystko może mieć jakąś aurę. Aura według mistyki chrześcijańskiej oznacza aureolę świętości, w okultyzmie utożsamiana jest z emanacją ciała eterycznego, zaś w filozofii Wschodu z manifestacją sił witalnych.Aura określana jest też jako zmienne pole biologiczne, składające się między innymi z sił elektromagnetycznych, magnetycznych, elektrycznych i "biograwitacyjnych" człowieka. Niektórzy przypuszczają, że jest tożsama z polem morfogenetycznym (R. Sheldrake). W strukturze aury można wyróżnić trzy podstawowe płaszczyzny jej interpretacji. Jest to aura eteryczna - stanowi odzwierciedlenie żywotności i witalności organizmu; astralna - to przejaw życia emocjonalnego i uczuć; oraz aura mentalna - będąca przejawem aktywności myślowej i elementów życia duchowego. (...) aury nie da się obiektywnie opisać, bo podstawy widzenia aury leżą w przypadłości nazwanej synestezją i każdy może ją odbierać nieco inaczej. Charakterystyka aury w ujęciu nawiązującym do jej mistycznego charakteru, zależy od pracy czakramów, czyli według filozofii Wschodu, głównych ośrodków przetwarzania energii witalnej, utożsamianych w medycynie zachodniej z głównymi gruczołami dokrewnymi i splotami nerwowymi. (...)
Skupmy się teraz na postrzeganiu aury. Nie da się opisywać tego, co metafizyczne bazując na tym co fizyczne, jednakże wiele osób mylnie interpretuje i utożsamia aurę z polem elektromagnetycznym, dlatego powinniśmy się przyjrzeć w pierwszej kolejności i takiej interpretacji, by wiedzieć, czym aura nie jest i by móc badać jedynie jej właściwy aspekt. Mylne teorie zakładają, że aby zobaczyć aurę musimy zwiększyć wrażliwość oczu i rozszerzyć zakres postrzeganych wibracji poza widzialne światło, gdyż oczami możemy dostrzec niewielki zakres częstotliwości wibracji elektromagnetycznych od 0,3 do 0,7 mikrometrów, czyli od fioletu do czerwieni, którą to to częstotliwość postrzegamy wzrokiem jako kolor, a zjawisko to możemy badać i mierzyć poprzez rejestrowanie spektrum światła, używając w tym celu instrumentów zwanych spektrofotometrami, zaś do obserwacji aury w takim ujęciu zaleca się widzenie peryferyjne czy zwiększenie naświetlania. W praktyce wygląda to w ten sposób, że jeśli długo wpatrujemy się w jeden punkt, kiedy wzrok się przesunie lub zmrużymy oczy, mamy wrażenie jakiegoś ruchu czy emanacji. Zjawisko to jednak nie ma nic wspólnego z aurą i wszelkie badania dotyczące pomiarów aury tak naprawdę dotyczą zjawisk załamywania się światła, fizyki, elektromagnetyki itp., a aura bywa tu mylona z powidokiem. Kiedy koncentrujemy się na konkretnym miejscu, zwiększamy naszą wrażliwość, ponieważ uśredniamy wpadające światło, kumulując jego efekt. Różnica w jasności pochodzi od naświetlenia i innych czynników takich jak chociażby kolor obserwowanego punktu czy też nasz obecny stan fizyczny organizmu, stan dotlenienia mózgu w danej chwili inne czynniki. Może nam się zatem wydawać, że widzimy aurę, ale jest to jedynie zjawisko powidoku. Niemniej jednak taki aspekt poglądu na aurę, choć sprzeczny z jej prawdziwą naturą i dotyczący pola elektromagnetycznego, czy powidoku, jest dość powszechny. Pierwsze udokumentowane prace badające aurę w tym aspekcie, przeprowadził dr Walter Kilner w roku 1900-1920 przeprowadzając eksperymenty mające mające na celu określenie warunków, w jakich można zobaczyć aurę człowieka. Pod koniec XIX wieku dr Jakub Jodko-Narkiewicz wynalazł fotograficzną metodę zapisu tego zjawiska, nazwaną fotografią koronową mającą na celu rejestrację korony świetlnej wokół obiektu, a od roku 1936 Siemion Kirlian zaczął publikować fotografie przedmiotów i dłoni metodą fotografii koronowej, co spowodowało zmianę nazwy na fotografię kirlianowską. W Polsce badania były prowadzone od lat 80-tych, gdy dr Jan A. Szymański, za pomocą skonstruowanej przez siebie aparatury do pomiaru rozkładu pola elektrycznego, elektromagnetycznego i magnetycznego człowieka, przeprowadził eksperymenty, polegające na pomiarze zmian aury (pola) osoby, poddawanej działaniu bioenergoterapeuty. Zauważył również, że rozkład pola mierzonego sprzętom technicznym odpowiada obserwacjom poczynionym przez odpowiednio przeszkolonego lub specyficznie uzdolnionego człowieka. Widać zatem, że wszelkie badania aury w tym ujęciu, mało mają wspólnego z aurą i metafizyką, a jedynie badają pole elektromagnetyczne czy też bazują na zjawiskach powidoku nawiązując do tego, co fizycznie zrozumiałe.
Zbadajmy jednak postrzeganie aury w nieco innym kontekście. Bazując na jednym z artykułów, możemy przeczytać, iż: „ Według Instytutu Inżynierii Informacji «widzenie aury» jest po prostu umiejętnością interpretacji zespołu bodźców podprogowych przy pomocy ośrodku wzroku. Każdy z nas odbiera za pomocą pięciu zmysłów około miliona jednostek informacji na sekundę, także takich jak szum krwi, dotyk różnych fragmentów ubrania, bicie serca. Z tej ogromnej ilości informacji około siedem (!) dochodzi do naszej świadomości, zaś reszta, czyli prawie milion, jest zbyt słaba, żeby przebić się do świadomości, a więc jest przez świadomość pomijana, pozostając na poziomie wrażeń, czy halucynacji. Te informacje, które nie zdołały przekroczyć progu naszej świadomości, zostały nazwane bodźcami podprogowymi. Skoro bodźce podprogowe i tak są przez nas odbierane, możemy wytrenować taką metodę koncentracji, która pomoże je zarejestrować w świadomości. [...] Bodźce podprogowe pojawiają się w postaci wizualizacji, czyli obrazu aury dlatego, że życzymy sobie tej formy". Inne teorie przedstawiają natomiast, iż do ujrzenia aury wykorzystujemy tzw. trzecie oko, czy też szyszynkę, która jako gruczoł w płacie czołowym odpowiedzialna jest za wydzielanie melatoniny, hormonu młodości, przywraca prawidłowy rytm snu, leczy dezorientację czasową i przestrzenną związaną z długimi podróżami samolotem, a jako czakram daje umiejętność poruszania się Jaźni po czasoprzestrzeni. Choć pogląd mówiący o trzecim oku i czakramach może wydawać się dość fantazyjny, rozbijemy to zagadnienie w kolejnym rozdziale (Traktatu) opisując zjawisko kundalini i pokazując, że ma ono dużo wspólnego z prawdziwą istotą widzenia aury, gdyż widzenie i interpretacja aury odbywa się wówczas na poziomie metafizycznym, jak również widzenie aury jest czymś bardzo subiektywnym i każdy może widzieć ją inaczej, a to, czy ją widzi czy też nie zależy od pracy jego umysłu. Obok teorii nawiązujących do filozofii Wschodu, opisanie aury jako halucynacji wydaje się również jednym z najbardziej logicznych wyjaśnień, gdyż pojęcia te poniekąd współgrają ze sobą, a proces dostrzegania aury jest procesem indywidualnym, osobistym, subiektywnym i zależy od pracy naszego umysłu oraz naszych fizycznych i psychicznych uwarunkowań, tak samo jak zjawisko synestezji. Aurę mogą widzieć osoby wprowadzające się poprzez medytację w różnego rodzaju hipnotyczne i halucynacyjne stany świadomości. Piotr Jaczewski wyjaśnia widzenie aury jako sztuczne wprawianie organizmu w odmienne stany świadomości nawiązując zarówno do sposobu poznawania związanego z określoną pracą mózgu, jak i do astrala, który również wiąże się ze sposobem postrzegania. Zdaniem autora wystarczy rozluźnić nasz nawykowy sposób patrzenia na świat, ponieważ człowiek w ciągu życia uczy się koncentrować i filtrować w określony sposób doświadczenia wizualne, co tyczy się zarówno ruchów i napięć fizycznych, jak i procesów myślowych, a w transie, interpretowanym jako odmienny, a nie zawężony stan świadomości, filtrowanie i interpretacja tego, co postrzegamy jest odmienna i w pewnym sensie zaburzona, gdyż ta część umysłu, która narzuca formę doświadczeniom, jest albo zakłócona, uśpiona, czy też zajęta walką z uporządkowaniem innej sfery wrażeń, co sprowadza się do innego odbierania bodźców i interpretowania rzeczywistości. Na głębszym wejściu w taki rodzaj postrzegania świata pojawia się rozumienie związków przyczynowo-skutkowych i ich współistnienia w danej, materialnej chwili, a nawet doświadczenie jedności z całością postrzegania, zaś dzięki owemu zrozumieniu, łatwiej jest zobaczyć to, co pozawymiarowe. (...)❞
Tak więc, już wiemy, że widzenie aury nie musi być obiektywne, czy intersubiektywne, ale że prawdopodobnie jest bardzo indywidualne, osobiste i subiektywne. Ten aspekt Magiji dotyczy próby postrzegania pozazmysłowego, a tak naprawdę stanowi formę percepcji transsensorycznej, która owszem, może nam powiedzieć, co próbuje nam o innych powiedzieć Duch, lecz na głębszym poziomie stanowi formę odmiennego sposobu myślenia i widzenia świata. Mag widzący aurę nie widzi tego, co fizycznie namacalne i mierzalne, lecz to, co metafizyczne, a co na zasadzie synchroniczności i interpretacji instynktownej i intuicyjnej bodźców podprogowych wiąże się z rozmaitymi fragmentami otaczającej nas rzeczywistości. Nie wyjaśnia nam to jednak dwóch doświadczeń, które miałem:
- Moja mama prawie nie widzi, jest synestetykiem, jak ja, ale prawie nie widzi aury;
- U jednego z moich znajomych, Mateusza, postrzegam „aurę", a jej interpretacja zawsze jakoś się wiąże z danym rzeczywistym aspektem jego osobowości, głównie z nastawieniem i myślami, np. jasna aura pojawia się, gdy on ma myśli pozytywne, zaś ciemniejsza, gdy nie czuje się najlepiej lub ma coś do przerobienia. Pomyłki pojawiają się w przypadkach około 1 na 20. W dodatku nie widzę go osobiście, lecz patrzę na zdjęcie profilowe na FB.
Oczywiście równie dobrze mógłbym analizować jego wypowiedzi, lecz w momencie badania jego „aury" zdaję się na instynkt i otwieram się na to, co metafizyczne.
I znowu oddaję głos Paulinie Matysiak.
❠(...) SAWANTYZM I KUNDALINI
Większość ludzi interpretuje praktyki magiczne w odniesieniu do Szatana i zła, nie znając i nie rozumiejąc prawdziwej istoty magii, a przecież takie osoby jak Ojciec Pio, czy inni święci dawali przykład czynienia magii w jej najczystszej i najświętszej postaci, czyniąc słowo ciałem i dając dowód na to, ze człowiek jest w stanie metafizycznie kształtować fizyczną rzeczywistość przemieniając się w alchemicznym procesie w kamień filozoficzny identyfikowany z czynnikiem Qualia. Wszystkie niezwykłe umysły pokroju Ojca Pio, Leonarda da Vinci, Einsteina, Junga etc., znały sekret owej przemiany, czerpiąc z twórczej potęgi nazywanej kundalini. Czym jednak jest natchnienie kundalini i jak je wyjaśnić w sposób logiczny i zrozumiały? Osoba Krishny nadal wielu kojarzy się ze zwykłym schizofrenikiem i ludzie niewtajemniczeni nie rozumieją jego wywodów odnośnie interpretacji świata (kundalini), jednak postać taka jak Da Vinci, która również swą myślą również odbiegała daleko poza ówczesny poziom wiedzy i zrozumienia świata (sawantyzm) nie jest już oceniana w pryzmacie herezji, lecz niezwykłości umysłu. To, co niezrozumiałe i nielogiczne, a oparte na intuicji, mistyce i ezoteryce, można jednak w sposób prosty, zrozumiały i logiczny wyjaśnić bazując na nauce i neurologii. Sawantyzm w sposób naukowy pokaże nam jak interpretować pojęcie oparte na intuicji, którym jest magiczna siła kundalini, gdyż można zauważyć ogromne podobieństwo między tymi pojęciami, ponieważ oba ukazują niewiarygodną siłą ludzkiego umysłu. W przypadku sawantyzmu może być to stan naturalny jak i nabyty, zaś kundalini skupia się na wprowadzeniu się w owy stan mentalny poprzez pracę nad świadomością, jednak w obu przypadkach rozprawa toczy się wokół pracy mózgu i rozwinięciu myślenia kreatywnego.❞
Zanim przejdziemy dalej, pragnę zacytować definicje sawantyzmu i sawanta w odniesieniu do człowieka z wiadomego źródła, gdyż bez zrozumienia tego pojęcia dalej nie pójdziemy.
„Zespół sawanta (fr. savant, uczony) - rzadko spotykany stan, gdy osoba z zaburzeniami rozwoju jest wybitnie uzdolniona (geniusz), co jest zazwyczaj połączone z doskonałą pamięcią. Zespół sawanta pojawia się w przybliżeniu u co dziesiątej osoby, u której zdiagnozowano zaburzenia ze spektrum autyzmu (co najmniej połowa osób z zespołem sawanta to osoby autystyczne), i u ok. 1/1400-1/2000 osób z niepełnosprawnością intelektualną lub uszkodzeniami mózgu.
Opisano ok. 100 przypadków sawantyzmu. Charakterystyczne cechy większości z nich to IQ w zakresie 40-70. Występuje częściej u mężczyzn - około 4 do 6 przypadków na jeden przypadek kobiety. Mimo że większość przypadków zespołu sawanta ma charakter wrodzony, to może się on ujawnić także jako efekt uszkodzenia lub choroby mózgu lub stosunkowo rzadko u osób, które popadły w różne rodzaje otępienia umysłowego”.
Okazuje się, że sawantyzm występuje jednak mimo wszystko dość często, ale i tak sawantów jest stosunkowo niewielu w społeczeństwie. Wiedza ta, jak i wiedza z zakresu neurologii powinna pomóc Wam zrozumieć, na czym magia może polegać.
Teraz wracajmy do Traktatu filozoficznego „O istocie magii”.
❠(...) Jak wiadomo lewa półkula mózgu odpowiada za myślenie analityczne, zaś prawa za kreatywne, a zarówno kundalini, jak i sawantyzm, sprowadzają się właśnie do uwolnienia potencjału prawej półkuli, sprawiając, że umysł staje się nieograniczoną siłą sprawczą do tego stopnia nawet, że człowiek jest w stanie samą myślą nawet przenosić przysłowiowe góry, a nawet przenikać poza czas i przestrzeń. By jednak robić jakiekolwiek porównania, zastanówmy się czym są oba pojęcia. (...)❞
I tu się z autorką nie zgadzam - znalazłem artykuł, który obala mit, wedle którego lewa półkula mózgu jest odpowiedzialna za myślenie analityczne, a prawa - za myślenie kreatywne.
Zaraz dam do niego link. Potem zacytuję ten artykuł.
Kreatywna prawa półkula mózgu - mit? - arsproanima
❠Słyszałaś o tym, że prawa półkula mózgu jest odpowiedzialna za kreatywność i intuicję? A może widziałaś schemat mózgu, w którym prawa strona opatrzona jest wielobarwnymi plamami i symbolami nut, piór oraz pędzli, a czarno-biała lewa wzorami matematycznymi, wykresami i cyframi? A może spotkałaś się z testem, który określa dominację jednej z półkul i w związku z tym predyspozycje artystyczno-humanistyczne i logiczno-techniczne? Tak, istnieje przekonanie, że lewa półkula to kat ścinający głowy wszelkim przejawom chaosu - jest analityczna, logiczna, praktyczna i zorganizowana, a prawa to nieposkromiony źrebak - spontaniczna, pełna emocji, irracjonalna i żywa, do tego zmysłowa, artystyczna i oczywiście kreatywna, i nie, sprawa nie jest taka prosta.
Kreatywność, czyli właściwie co?
Żeby odpowiedzieć na pytanie, co odpowiada za kreatywność na poziomie mózgu należałoby zdefiniować kreatywność i prześledzić kreatywny proces. Jednak jak w większości przypadków w psychologii, definicji i koncepcji jest wiele, brak natomiast jednoznacznych rozstrzygnięć i jasności. Podjęcie próby przedstawienia tematu skończyłoby się napisaniem książki, więc w dużym skrócie: z jednej strony często kreatywność przypisuje się człowiekowi, a nie działaniu, czy efektowi - nie wiadomo jednak, czy to cecha, postawa, a może kompetencja? Z drugiej strony dość powszechnie za kryterium kreatywności uznaje się ocenę efektu - pomysł czy wytwór ma być nowy i wartościowy (niekiedy dodając, że dla określonego kręgu ludzi w określonym czasie), i tu też nie ma jasności, bo to co możemy nazwać nowym i wartościowym jest przecież względne.
Osobiście blisko mi do egalitarnych i humanistycznych koncepcji, według których każdy z nas jest kreatywny (jednak w różnym stopniu). Kreatywność można rozwijać i ćwiczyć. Jednocześnie skutek kreatywnych działań nie musi rewolucjonizować świata nauki lub sztuki czy zmieniać codziennego życia większości ludzi tak jak koło czy żarówka - wartość jaką niesie może być nawet jednostkowa.
Kreatywna prawa półkula (ale tylko we współpracy z lewą)
Na kreatywność składa się wiele świadomych i nieświadomych procesów poznawczych (choćby uwaga, percepcja, wyobraźnia, pamięć czy myślenie), emocjonalnych i motywacyjnych. Te procesy nie aktywują jednego obszaru w mózgu, ale różne i to w obu półkulach. Co więcej rejony te współpracują ze sobą. To, które miejsca mózgu są aktywne zależy od tego, co tworzymy i na jakim etapie kreatywnego procesu jesteśmy (1)..
Przykładem mogą być badania (2) z użyciem rezonansu magnetycznego (MRI) sugerujące, że wyobrażenia i ich twórcze przekształcenia aktywują 11 obszarów mózgu - przy czym półkule działają raczej symetrycznie.
Inne badania (3) wskazują, że osoby bardziej kreatywne (w życiu na co dzień i osiągające wyższe wyniki w testach badających kreatywne myślenie) mają bardziej rozbudowane połączenia między prawą i lewą półkulą mózgu, szczególnie w płatach czołowych.
Kreatywne, bo współpracujące sieci
Dużym zainteresowaniem cieszą się badania sieci mózgu, czyli zbiorów rozległych obszarów mózgu, które ze sobą współpracują. Dla kreatywności kluczowe są dwie (właściwie trzy, ale uprośćmy) (1):
- Sieć odpowiedzialna za funkcje wykonawcze (Executive Control Network, czasem też Executive Attention Network) aktywna podczas zadań, które wymagają skoncentrowania uwagi, pamięci, „przełączania się” między procesami, np.: rozwiązanie problemu, rozumienie i łączenie faktów, czytanie artykułu o funkcjonowaniu mózgu. Podczas działania tej sieci aktywne są części kory przedczołowej oraz płatów ciemieniowych.
- Sieć aktywności bazowej/podstawowej (Default Network, czasem też Imagination Network) aktywna podczas „nic nie robienia”, kiedy jesteśmy świadomi, kiedy spontanicznie pojawiają się myśli (o niebieskich migdałach, „śnimy na jawie”), przypominamy sobie zdarzenia z życia, rozmyślamy o przyszłości, wyobrażamy sobie inne scenariusze teraźniejszości czy prowadzimy wewnętrzny dialog. Obszary mózgu, które się na nią składają to m.in. część kory przedczołowej, skroniowej i ciemieniowej.
Zazwyczaj te dwie sieci działają antagonistycznie, to znaczy albo jesteśmy skoncentrowani i wykonujemy zadanie albo odpoczywamy i swobodnie błądzimy myślami. Jednak badania (4) nad kreatywnym myśleniem, tworzeniem sztuki wizualnej czy improwizacją muzyczną sugerują, że w trakcie procesu tworzenia obie sieci ze sobą współpracują. Zatem są rozległe obszary mózgu w obu półkulach.
Kreatywny mózg?
Owszem, są takie funkcje, w których konkretny obszar mózgu jest bardziej wyspecjalizowany (np. uznaje się, że w zakresie umiejętności językowych za gramatykę i słownictwo bardziej odpowiadają ośrodki w lewej półkuli, a za intonację, akcent i rytm w prawej). I owszem, zdarzyły się takie przypadki, w których osoby po uszkodzeniach zlokalizowanych w lewej półkuli zainteresowały się sztuką i tworzeniem. Jednak wyjaśnień może być więcej niż tylko to, że prawa półkula jest kreatywna. Mózg to fascynujący narząd, który kryje jeszcze wiele tajemnic. Badania nie są łatwe (szczególnie jeśli dotyczą tak złożonego i często nieprzewidywalnego zjawiska, jakim jest kreatywność), a pochodzące z nich dane mają swoje ograniczenia. Jednak próby uchwycenia mechanizmów mózgowych kreatywności sugerują, że potrzebujemy całego, sprawnego, dobrze „skomunikowanego” mózgu, by być kreatywnym.
Źródła:
(1) Scott Barry Kaufmann, The Real Neuroscience of Creativity, Scientific American, sierpień 19, 2013
(2) Alexander Shleger, Peter J. Kohler, Sergey V. Fogelson, Prescott Alexander, Dedeepya Konuthula, i Peter Ulrik Tse, Network structure and dynamics of the mentall workspace, september 16, 2013
(3) Daniele Durante i David S. Dunson (2018) Bayesian Inference and Testing of Group Dofferences In Brain Network, Bayesian Analysis
(4) Roger E. Beaty, Mathias Benede, Paul J. Silvia i Daniel L. Schacter (2016) Creative Cognition and Brain Network Dynamics, Trends in Cognitive Vol. 20, No. 2, p. 87-95❞
Tak więc nie do końca wiadomo, która półkula mózgu odpowiada za jaką funkcję. Prawdopodobnie jednak w procesie myślenia kreatywnego biorą udział różne obszary mózgu w obu półkulach.
Wracając do „widzenia aury”...
Paulina Matysiak radzi, by nie przywiązywać zbyt dużej wagi do zbieżności między interpretacjami barw aury, gdyż to i tak jest bardzo subiektywna interpretacja. Takie zbieżności nazwała rdzeniem archetypowym.
Dalej o sawantyzmie i kundalini
Zgodnie z definicją podaną przez Paulinę Matysiak w Traktacie filozoficznym „O istocie magii” kundalini została zdefiniowana jako kobieca cecha twórczej siły dającej natchnienie, która ma charakter ponadwymiarowy lub metawymiarowy. W niektórych Ścieżkach mistycznych kundalini jest interpretowana jako żeński przejaw Boga, Absolutu. Jest Siłą Twórczą odpowiedzialną za zdolności i talenty twórcze, artystyczne, architektoniczne i wynalazcze, Zwykle ta moc jest wyobrażana jako energia czy siła uśpiona „u podstawy kręgosłupa”. Uśpiona, jawi się jako wężowy splot, rozbudzona - jako ognisty słup przechodzący przez wszystkie siedem głównych czakr/czakramów.
Dla głębszego zrozumienia Magiji, natury Mikrokosmosu i Makrokosmosu, tego, że jedna z tych triad jest lustrzanym odbiciem drugiej, z perspektywy okultyzmu i jego badaczy oraz wyznawców ważny jest ten fragment tekstu o kundalini:
❠Wszystkie rodzaje sił jakie istnieją we Wszechświecie, zarówno pozytywne jak i negatywne, można znaleźć w ciele człowieka. Kundalini jest więc energią kosmiczną, która mieszka uśpiona w ciele człowieka, zaś budząc się powoduje oświecenie manifestując spirytystyczny rozwój. Wznoszenie się kundalini jest alchemicznym procesem spirytualnym, który doprowadza do otwarcia wysokiej świadomości. Człowiek doświadczony tym procesem zmienia się mentalnie. Przychodzi inne zrozumienie życia na Ziemi i w kosmosie. Otwarcie tej energii zazwyczaj człowiek przechodzi w samotni. Jest to specyficzny moment w życiu, który mistycy nazywają Getsemani. Ogień kundalini wypala i transformuje ciało na wyższy stopień ewolucji, umacnia człowieka i czyni z jego ciała twardy „kamień filozoficzny”.❞
Z tekstu można wyczytać, iż kundalini wiąże się z czakrami, które symbolizują określone cechy nas samych, przy czym to, że się wie o ich metaforycznym znaczeniu, o tym, że są one metaforami, nie powinno się traktować jako powód, by zaprzestać praktyk takich, jak uaktywnianie czakr, przebudzenie kundalini, medytacja kundalini itp. - to oznacza jedynie, że konieczna jest zmiana podejścia do tych aspektów i związanych z nimi doświadczeń. Poza tym efekty psychiczne stosowania tego procesu są po prostu niesamowite😊. Mało tego, można tu znaleźć opis badań dotyczących wpływu praktyki przebudzenia kundalini na aktywność neuronów w mózgu (opis znajdziecie w Traktacie).
Zanim przejdziemy dalej, daję parę linków do innych źródeł, możecie sobie poklikać:
KUNDALINI I ENERGIA EWOLUCYJNA | Vismaya Maitreya
BÓL I CIERPIENIE W KUNDALINI | Vismaya Maitreya
I tu dochodzimy do aspektu magii, a przynajmniej kundalini, który mnie wyjątkowo bardzo interesuje: aspekt biochemiczny.
Źródło:
Źródło:
❠Zastanówmy się teraz jak wygląda proces kundalini w praktyce. Praktycy opisując swoje doznania w tej dziedzinie, wskazują, iż przebudzenie kundalini wiąże się z procesem długotrwałym i czasem nawet bolesnym. Jest to zarówno ból fizyczny wynikający z przepływu przez ciało potężnej fali o wysokich wibracjach oraz ból emocjonalny. Kundalini stymuluje adrenalinę i dopaminę w organizmie. W zależności od osoby i od ilości wydzielanych hormonów taka osoba czuje się lepiej lub gorzej. Budzące się kundalini powoduje, że energia wnika coraz mocniej w ciało otwierając nowe partie w mózgu i w całym układzie nerwowym przez co mocniej odbieramy własne emocje.❞
Innymi słowy, podczas przebudzania kundalini dochodzi do zwiększenia wydzielania się adrenaliny i dopaminy do organizmu i do prób samo-umocnienia się układu nerwowego, co zwiększa wrażliwość na bodźce zewnętrzne (stąd większy ból fizyczny) i wewnętrzne (stąd ból emocjonalny, który prawdopodobnie wynika z silniejszego ich odczuwania), do tego jeszcze dochodzą stany halucynacyjne, możliwe jest też zwiększenie przepływu impulsów elektrycznych przez układ nerwowy, a im większy ładunek elektryczny, tym bardziej jest obciążony układ nerwowy. Dochodzi do przepięcia i reakcji obronnych i ostrzeżeń wysyłanych przez neurony do mózgu, takich jak ból. Ot, cała tajemnica Magiji!
Jeśli chodzi o związek między sawantyzmem, a kundalini, oba aspekty ludzkiego geniuszu i wyjątkowości wiąże jedno: inspiracja ze źródła wewnętrznego.
O sawantyzmie i jego teoretycznym związku z kundalini i magią możecie poczytać w jednym ze źródeł, w samym Traktacie filozoficznym „O istocie magii”. Definicja sawantyzmu jest w Wiki, podana powyżej.
Magia sugestii
Jak już wiecie, medytacja ma charakter sugestywny, to praktyki hipnotyczne i podobne do autohipnozy, które wywołują różne stany umysłu, w dodatku cele medytacji są różnorakie. Podobnie się rzecz ma z zaklęciami i praktykami magicznymi. Ich wpływ opiera się w dużej mierze na sugestii.
Efekt placebo
Samoleczenie to efekt placebo wywoływany celowo przez praktyka mistyki Wschodu i magii.
A teraz dam parę filmów w linkach:
Artykuł uzupełniający:
Placebo - Wikipedia, wolna encyklopedia [klik]
I to wszystkie aspekty naukowe, o jakich nam wiadomo. Teraz przejdźmy do aspektów paranaukowych.
Aspekty paranaukowe magii
Paranaukowe aspekty magii wiążą się z łączeniem fenomenu zaklinania i działania rytuałów magicznych z prawami mechaniki kwantowej. Oczywiście nie ma naukowych dowodów na potwierdzenie zależności magii od praw fizycznych Universum, jednakże rozwój technologiczny determinował po części powstania nowych modeli magicznych, takich jak model informacyjny magii. Zgodnie z tym modelem, magia jest sztuką informacyjnej manipulacji strukturą rzeczywistości, energią i zdarzeniami codziennymi. Ów model został stworzony dlatego, że istniały doniesienia, wedle których praktyki VooDoo miały wpływ nie tylko na osoby, które wierzyły w istnienie i realne działanie magii. Wedle modelu psychologicznego magia działa na zasadzie sugestii, ale gdy człowiek nagle dostaje bólu w miejscu, w którym osoba będąca wiele mil od niego kłuje lalkę VooDoo, która go reprezentuje, mimo że ów człowiek nie wierzy w skuteczność takich praktyk, logiczne się wydaje, że mowa o innym rodzaju manipulacji, niźli poprzez wykorzystanie lub podsycenie czyjejś wiary w magię i cuda, o ile ów sceptycyzm jest szczery i całkowity.
Magia, a parapsychologia
Mimo niewytłumaczalnego obecnie działania, magia musi się opierać przynajmniej na wierze i emocjach osoby, która ową magię czyni. Owe emocje i wiara stanowią impuls, który wyzwala siły metafizyczne, mogące zmieniać część zdarzeń, elementy materii lub szeroko rozumianą rzeczywistość, albo wywoływać ujawnienie w magu mechanizmów i zdolności psychicznych, takich jak zdolność instynktownego znajdowania przedmiotów, czy prekognicja. Nie można jednakże jednoznacznie stwierdzić, jaka Siła odpowiada za taką skuteczność, choć wiele zasad, na jakich owa Siła działa znamy z różnych nauk, takich jak neurologia, neuropsychologia, psychologia, socjologia i psychologia społeczna. Wedle parapsychologii magiczny wpływ polega na działaniu podświadomości na otaczającą nas rzeczywistość. Zdarzenia wywoływane rzekomo Działaniem Magicznym nazywa się za przykładem Junga synchronicznościami.
Magia, a interpretacja kopenhaska mechaniki kwantowej
Wpływ magiczny jest podobny do interpretacji kopenhaskiej mechaniki kwantowej redukcji funkcji falowej do postaci mierzalnej. Wedle tej interpretacji, owa redukcja (kolaps) funkcji falowej jest zależna od świadomej obserwacji. Aby w układzie badanym były mierzalne fotony, muszą być następujące elementy: układ badany, przyrząd pomiarowy i świadomy obserwator. Jednakże ta interpretacja może być traktowana wyłącznie jako interpretacja probabilistyczna, co napisano w Wiki i na co zwróciłem uwagę tutaj: „Zaklęcie jako implikacja potęgi Chaosu lub świadomości”.
Kwestie mistyczne
Można podejść do kwestii magicznych również jak do organizmu żywego. Jesteśmy częścią Kosmosu, jak organy w jednym organizmie, ponad to jesteśmy, jak mniejsza wersja Wszechświata - każde z nas jest Mikrokosmosem.
Atomy w ciele człowieka jak układy planetarne - Mikrokosmos i Makrokosmos
Atom to protony i neutrony w jądrze atomowym i elektrony krążące wokół jąder atomowych. W Układzie Słonecznym jest Słońce, w wokół niego krąży dziewięć (a może i więcej? Nie wiadomo) planet, tak jak elektrony krążą po powłokach elektronowych wokół jądra atomowego. Jednakże są różnice:
- W Makrokosmosie tylko jedna planeta krąży po swojej orbicie okołosłonecznej. W atomie po jednej powłoce elektronowej najbliżej jądra atomowego krążą 2 elektrony, po pozostałych - elektrony w liczbie do 8 góra.
- Wokół niektórych planet krążą księżyce (satelity naturalne), a wokół Ziemi - krążą jeszcze sztuczne satelity.
Mimo pewnych podobieństw, są różnice między mikroświatem, a Kosmosem, co burzy fraktalną wizję Wszechświata, wedle której praktykuje wielu okultystów. Nie wiem zatem, czy to daje podstawę do zaklinania rzeczywistości. Można jednakże użyć tego schematu jako archetypu, który może wzmacniać Działanie Magiczne poprzez przywołanie potencjału planetarnego dzięki synchronizacji z odpowiednikiem tego potencjału w Mikrokosmosie. Dalej można działać, inwokując duchy i/lub Bogów planet, np. Wenus/Afrodyta jest powiązana z planetą Wenus; Mars/Ares, Bóg Wojny, jest powiązany z planetą Mars; Merkury/Hermes, Boski Posłaniec, wiąże się z planetą Merkury. Po inwokowaniu Bóstw, mozna wykorzystać ich atrybuty w celu powodowania odpowiednich Zmian, które pozwolą ułatwić magowi osiągnięciu jego celów. Niezgodności między kosmosem, a mikroświatem niczego tutaj nie zmienią, jednakże zapominanie o nich równałoby się z ignorancją.
Symbolika magiczna
Do różnych rytuałów magicznych można użyć różnych symboli, np. astrologicznych znaków planet, runów Wikingów, znaków celtyckich, obrazków symbolizujących dany cel bądź przedmiotów o takiej samej roli. Celem tego jest synchronizacja Mikrokosmosu i Makrokosmosu oraz manifestacja danego celu bądź demanifestacja.
Substancje psychoaktywne w magii
W niektórych kulturach do osiągnięcia transu wykorzystuje się takie substancje, jak psylocybina w niektórych gatunkach grzybów, substancje psychoaktywne w ziołach o działaniu halucynogennym lub odurzającym, wwspółcześnie popularna jest ayahuasca - substancja psychoaktywna w formie napoju, zawierająca m.in. DMT - dimetylotryptaminę. W magii chodzi o to, by przynajmniej część halucynacji i fantazji się ziściła dzięki Woli maga.
Niektóre substancje, jak np. serotonina, melatonina jednak są wydzielane wewnętrznie. Podczas medytacji wydziela się np. dopamina. Dla maga ważne jest tylko to, by kreował świat, jeśli chodzi o same środki to nie ma aż tak dużego znaczenia. Jednakże w niektórych rytach ważny jest efekt natury psychicznej, jak np. uzyskanie wskazówek i wyższego przewodnictwa. Temu służy medytacja i modlitwa.
Mag - badacz Nieznanego i własnego umysłu
Magów i okultystów obecnie traktuje się ze sceptycyzmem, ironią, w najgorszym razie uważa się ich za wariatów. Jednakże ich metody były stosowane od wieków, choć interpretacja roli magów czasem bywała przesadzona.
Bywa, że niektórzy wchodzą w świat magii, nie mając pojęcia, na jakich zasadach magia działa, toteż gdy doświadczają czegoś cudownego, nadinterpretują to, myśląc, że są wszechpotężni i w skrajnych przypadkach popadają w szaleństwo. Mimo, że magia może się wiązać ze zjawiskami paranormalnymi, nie jest to jedyny aspekt Magiji i na pewno nie jest to aspekt najważniejszy.
Niektóre możliwości działania magii
Teraz podeślę kilka filmów. Nie należy jednak traktować zawartych w nich koncepcji jako jedyne słuszne - wiele z nich ma na celu trochę Was zabawić na koniec. Niektóre z tych filmów są w językach obcych.
Źródła:
Biblia to jest wszystko Pismo Święte starego i nowego przymierza | Google Books
Paulina Matysiak - Traktat filozoficzny „O istocie magii" | Adobe PDF |Portal Mrooczlandia | Publikacje Portalu Mrooczlandia | Mrooczlandia.com
Sawant - Wikipedia, wolna encyklopedia
Niektóre artykuły na tematy podobne z innych źródeł:
Synestezja - Wikipedia, wolna encyklopedia
Półkula mózgu - Wikipedia, wolna encyklopedia
Aura (ezoteryka) - Wikipedia, wolna encyklopedia
Magia - Czary, uroki i klątwy - Himavanti
Komentarze
Prześlij komentarz