Odrodzenie Magiji grimuarycznej a nauka. Co nas czeka? O przyszłości duchowości ciąg dalszy

 


W dzisiejszych czasach, gdy pedofilskie przestępstwa niektórych księży wychodzą na jaw, ludzie są uczeni kwestionowania dotychczas obowiązujących paradygmatów i sprawdzania wszelkich informacji pod kątem ich prawdziwości, nauka rozwija się powolutku, ale w niemal niezauważalnym tempie szybkość jej rozwoju stopniowo wzrasta, zaś młodzi ludzie zaczynają w tym świecie powątpiewać w zgodność wartości, których ich uczyło starsze pokolenie, zachodzi za kulisami znanego większości ludzi świata zjawisko, które łatwo dostrzec, jeśli się umie samodzielnie myśleć, słuchać i patrzeć we właściwe miejsca - tak wokół nas, jak i w Internecie. Mówię o coraz częstszym zainteresowaniu ezoteryką i okultyzmem.

Pragnę zaznaczyć, że nie będzie to wpis w stylu kościelnych teologów, którzy, niejednokrotnie wierząc, że czynią dobrze, ostrzegają nieświadomych ukrytych sił wokół nas młodych ludzi przed praktykami okultystycznymi, tzn. przed Magiją, astrologią, systemami dywinacyjnymi (o tym później), praktykami misteryjnymi według wierzeń politeistycznych, w tym wierzeń w siły nadnormalne ukryte w przyrodzie (z przyczyn znanych wtajemniczonym w tym przypadku unikam stosowania słowa „nadprzyrodzone” ze względu na nie całkiem właściwe konotacje i skojarzenia, jakie często wywołuje to słowo w ludziach; te skojarzenia są całkiem zrozumiałe, bo w filmach fantastycznych i horrorach (które, mimo powszechnego przekonania, nie zawsze opierają się na faktach, a nawet jeśli to czasami istnieje możliwość mieszania prawdy z fikcją reżyserską) praktyki magiczne lub pseudo-magiczne zazwyczaj powodują otwarcie przejścia do miejsca, z którego przybywają na ten świat duchy, demony itp. i wpływają na ludzi, czasem nawet fizycznie, poprzez opętanie, tzw. powracającą psychokinezę, aktywność telekinetyczną itp.) i w to, że dzięki pewnym praktykom magicznym (z systemów, które szerzej dziś są określane, również przeze mnie, jako Magija Naturalna) pewni ludzie, zwani Magami, żercami, czy szamanami lub szeptuchami są w stanie komunikować się z tymi istotami i nakłaniać je do posłuszeństwa, a czasem również przed większością technik medytacyjnych i jogicznych. W ten sposób księża, świadomie lub nie, sprawiają, że wielu ludzi z powodu podświadomego strachu przed Szatanem odcinają się od większości technik osiągania zmienionych stanów świadomości, które w wielu rytuałach są potrzebne, by adept odkrył w swoim umyśle klucz do magicznych, okultystycznych (tajemnych) mocy. Tajemnych dla większości, bo tak naprawdę wystarczy połączyć kropki, by zrozumieć, co to są za moce i zdolności. Chodzi o manipulowanie umysłem w taki sposób, by zmniejszyć wpływ czynnika kontrolującego i logiki na procesy myślowe do tego stopnia, by została sama obserwacja i przyjmowanie wszelkich pojawiających się bodźców bez dzielenia ich na kategorie i oceniania. W nieco podobny sposób działa modlitwa, choć tutaj mają wpływ na umysł również, jak we wszystkich praktykach magicznych, wypowiadane słowa. Nie chodzi mi tu o wibracje, lecz o sens słów, który dostrzega nasz umysł podświadomy i reaguje na nie tak, by w odbiorze praktyka stały się prawdziwe, co może wpływać na zachowanie, punkt widzenia i sposób interpretacji informacji, które do nas dochodzą.

Ujawniłem już wystarczająco dużo, do reszty dojdźcie sami. Nie dlatego, że strzegę Tajemnicy - pewne rzeczy i tak wiele osób źle zinterpretuje; zróbcie to po to, by poszerzyć Wiedzę i zyskać, jeśli chcecie i macie dość odwagi, silną motywację, cierpliwość, zdolność adaptacji i otwarty umysł, a także (jeśli to dla Was ważne) większe zdolności (tzw. dar) w kierunku Magiji i okultyzmu. Pamiętajcie jednak o zasadach BHP w Magiji. Teraz przejdę do dalszej części.

Ezoteryka, wróżby i zaklęcia zyskały ostatnio na popularności. Niestety ludzie nierzadko mylą prawdziwą starą Magiję z jej uproszczoną formą. Nie twierdzę, że uproszczone ryty nie działają, bo nie miałem odpowiednich narzędzi, by to sprawdzić - z wyjątkiem świec, które już mam, a te działają, lecz nie bez czegoś, co symbolizuje osobę, w intencji której owe świece się zapala. Jednakże to jest tylko jeden sposób i nie musi być tym najlepszym. W książce pod tytułem Magija współczesna Michaela Donalda Kraiga, w lekcji pierwszej znalazłem i wypróbowałem całkiem sensowny rytuał relaksacyjny, który w moim przypadku działa idealnie. Żebym tylko pamiętał, by go stosować zgodnie z instrukcją co do słowa, to moje życie byłoby o wiele prostsze i działałbym skuteczniej! Całe szczęście, że mam dopiero 27 lat, mam sporo czasu na uczenie się na własnych błędach. Wracając do tego rytuału, porównałem go z praktyką znalezioną w innej książce, niedostępnej już, prawdopodobnie, na rynku, i stwierdzam, że sposób Kraiga jest nie tylko prosty, ale i sensowny. Przynajmniej w moim przypadku. Takie zdanie mam na temat wielu praktyk proponowanych przez osoby zaznajomione z Magiją, z których miałem zaszczyt skorzystać - i to efektywnie! Mogę to powiedzieć tylko o niektórych technikach związanych z New Age i parapsychologią (osobiście nie łączę ze sobą tych dwóch pojęć, choć wyznawcy New Age czasem i z parapsychologii czerpią). Ale te z nich, które są naprawdę skuteczne:

  • autorzy tych sposobów zalecają wykonywać codziennie
  • są to sposoby dla początkujących.
No i nie zawsze to jest dobrze, że coś działa, zwłaszcza jeśli nam szkodzi - na ciele, na umyśle, bądź na duszy. Warto o tym pamiętać.


Parę filmów o badaniach nad medytacją, modlitwą i wpływem tych praktyk na mózg praktykującego


Teraz podam parę, a może nawet 3 filmy o wpływie medytacji na mózg praktyka. Warto się z tym zaznajomić.






Dalszy ciąg - okultyzm w życiu współczesnego człowieka

Zarówno większość naukowców, jak i chrześcijańscy teologowie, gnostycy, czy niektórzy buddyści traktują Okultyzm jako coś niewłaściwego, szkodliwego, nagannego, a nawet (w przypadku chrześcijańskich teologów czy gnostyków) złego. Naukowców jeszcze bym zrozumiał, gdyby nie to, że staram się niczego z góry nie negować. Zwłaszcza, gdy tego nie znam. Oczywiście są instytucje naukowe badające okultyzm, jak np. Polskie Stowarzyszenie Badań nad Zachodnim Ezoteryzmem, jednak traktują to jako zjawisko społeczne, ewentualnie jako nową lub nowo odkrytą formę religijności. Buddyści, którzy odrzucają praktyki Magiji traktują je, podobnie jak gnostycy, jako kolejną pułapkę świata złudzeń - tego świata, w którym żyjemy. Są znane osobom zainteresowanym tematem przypadki, gdy osoby chore psychicznie zajęły się Magiją i popadły w obłęd. Biedny Faust właśnie tak skończył. Z drugiej strony choroba szamańska przez niektóre kultury jest traktowana jako zew duchów, czyli wstęp do szamańskiej inicjacji. Jednakże w dzisiejszych czasach lepiej balansować na krawędzi otchłani szaleństwa, a jak się wie, że się jest chorym psychicznie, lepiej się za te praktyki zabierać ostrożnie, albo w ogóle tego pod żadnym pozorem nie tykać. Nietrudno pomylić urojenia z rzeczywistym kontaktem duchowym, trudno natomiast przyznać się do tego, że było się nieostrożnym i zawrócić w porę z obranej Ścieżki. Magija nie jest dla osób o słabej psychice. Mimo to wiele osób interesuje się tym tematem i chociaż nie zabraniam niczego początkującym, ten fakt z podanego wyżej powodu mnie martwi. Dlaczego? Rozdwojenie jaźni, wyolbrzymione, może się wydawać opętaniem. I kolejna osoba staje się zagorzałym katolikiem dlatego, że nie dostrzegła szkodliwego połączenia Okultyzmu i choroby psychicznej.
Od strony mistycznej jednak sprawa wyglądać może, wedle gnostycznego paradygmatu, niemal tragicznie. Weźmy pod uwagę definicję Magiji według Crowleya, pogląd, że ta rzeczywistość materii to jest złudzenie i przekonanie, że należy sięgnąć do Boskiego świata, by wyjść z tej ułudy, a otrzymamy obraz Magiji tak mroczny, jak się tylko da, bo zamiast przyzywać duchy, tak Boskie, jak i przeciwne Boskiemu Źródłu Wszechrzeczy, wedle tego paradygmatu Magowie wzywają... duchy zawiadujące tym światem, umacniające człowieka w iluzji, a zatem oddalające go od Boskiego Źródła Wszechrzeczy. Nie wykluczam możliwości, że gnoza to droga do Wiedzy dającej Zbawienie, ani tego, że świat materii to iluzja, ale rzeczywistość, moim zdaniem, jest zarówno materią, jak i planami astralnym i duchowym. Aby wyjść z tej iluzji przynajmniej częściowo, wystarczy w sensowny sposób połączyć Magiję z Mistyczną Alchemią.
Co do chrześcijańskich teologów, mam tylko nadzieję, że ta Ścieżka, którą kroczą da im Zbawienie, a co do tego, co sądzę o ich podejściu do Magiji powiem krótko: Jest ono godne pożałowania, ubolewania, litości i współczucia. Jeśli ktoś widzi tylko Ciemną Stronę Magijji to nic dziwnego, że ma o niej takie zdanie, ale to jest ograniczony, nawet bardzo ograniczony punkt widzenia. Tak się składa, że znam okultystów, którzy tak, jak chrześcijanie dążą do Prawdy, bronią Prawdy, honoru, uczciwości i prawości. Mam zaszczyt co najmniej dwoje z takich okultystów mieć w znajomych, za co jestem wdzięczny im i Losowi.
Dawniej ezoteryka była najczęściej domeną osób niepraktycznych, żyjących w domu swoich rodziców do najpóźniejszych lat, ale ten mem pokazuje, że ci ludzie okultystami nie są.

Źródło obrazu:

Taaaaak, Kochani, okultysta duuuuużo czyta, oprócz praktykowania żywej Sztuki poszerza swoją Wiedzę w temacie, może czasami niektórzy okultyści się obijają, ale niedługo to trwa, bo jest sporo do nauczenia się. Nie bez przyczyny lenistwo zostało wymienione pośród siedmiu grzechów głównych. Nie wiem, jak to było dawniej, ale chodzi o to, by hartować swój charakter, by się nie obijać i zająć się tym, co jest w naszych zainteresowaniach na poważnie, a nie tylko w wersji prezentowanej w komentarzach i postach na Facebooku.
Czy jestem takim człowiekiem, który się na poważnie tym zajmuje? Nie, ja dopiero zaczynam! I, tak, jestem z tego dumny, ale dbam o to, by ta duma nie przerodziła się w pychę, bo ja na ten temat nie wiem prawie nic! To, co piszę na ten temat na blogu to jest zaledwie malutki kawałek ogromnego pokładu informacji, jakim jest Okultyzm. Ale powoli zaczynam poznawać niektóre trendy w okultyzmie - nie w ezoteryce popularnej, ale w okultyzmie.
Powiem prosto z mostu: Myliłem się co do magii chaosu. Myśl przewodnia, jaka wcześniej napędzała jej rozwój, zdaje się powoli wyczerpywać, czyli - koncepcja zdechła, została tylko praktyka. Mam tylko nadzieję, że to tylko stan tymczasowy, bo naprawdę dobrze się zapowiadała. Teraz trwa odrodzenie dawnych tradycji, powrót do grimuarów i starszych tradycji magicznych. Więcej o tym nie powiem, inni już się na ten temat wypowiadali. Napiszę tylko, że pomimo ciekawości wobec najnowszych osiągnięć techniki i nauki, w kwestiach magicznych i religijnych jestem całkowitym tradycjonalistą. Magia chaosu, choć chciałem się nią zajmować, do mnie po prostu nie pasuje, za dużo śmieszkowania, choć odrobina humoru nawet w tradycji magicznej się przydaje. Ten aspekt docenił nawet Crowley.

Naukowcy (w większości) o okultyzmie. Okultyzm jako zabobony i pseudonauka

Magija jest do tej pory rozumiana tylko po części przez zachodnią naukę. A ponieważ okultyzm bada te same zagadnienia i istoty, które są elementem wierzeń religijnych, powstał stereotyp, że okultyzm to zabobon, sceptycy określają go mianem pseudonauka. Przyczyną jest fakt, że przeżycia mistyczne, których doświadczają okultyści nadal bardzo trudno zweryfikować. W związku z tym niektórym sceptykom łatwiej jest przyjąć materialistyczny punkt widzenia, wedle którego istnieje tylko materia, zaś Bogowie, anioły i demony po prostu nie istnieją. Nie istnieją one na planie materialnym, to prawda, ale mogą one istnieć na innych planach egzystencji, takich jak świat astralny i duchowy. Na razie jednak bardzo trudno to zweryfikować, najczęściej jest to w ogóle niemożliwe, a czasami nawet nie da się dowieść, że Magowie mieli rację w swych dociekaniach - z pewnymi wyjątkami, ale o tym innym razem. Dlatego póki co ludzie nauki mogą tylko przypuszczać, że Magija ma realny wpływ na ten świat, ale co do jednego okultyści i naukowcy na pewno będą zgodni: Magija nie łamie praw przyrody, bo to jest niemożliwe. Te prawa są zbyt uniwersalne, by jakakolwiek siła mogła je złamać. Nagiąć - być może, ale nie złamać.







W jednym z artykułów na tematy społeczne czytałem, że nauka może inspirować ludzi, poszerzać duchowość o zupełnie nowe doznania mistyczne. Zgadzam się z tym, dodam jeszcze, że to może inspirować ludzi do tworzenia zupełnie nowych koncepcji filozoficznych, co może się przyczynić do dalszego rozwoju filozofii. Okultyzm wprawdzie bada nadzmysłowe i mistyczne sfery, ale mottem Maga wedle treści artykułu pod tytułem „Kim jest mag?” jest zdanie: Kwestionuję wszystko, nie neguję niczego. W związku z tym mimo mistycznych doznań, osoby o zdrowym podejściu do mistyki i okultyzmu pośród Magów moim zdaniem nie będą zamknięte całkiem na naukowe odkrycia. Takie zamknięcie jest w dodatku niepostępowe, nielogiczne i staroświeckie, i to nie w pozytywnym znaczeniu tego ostatniego przysłówka.

Co nas czeka? O przyszłości duchowości

Jeśli religie zostaną takie, jakie są, Okultyzm tego nie zmieni, sam za to zmieni się niemal nie do poznania. Co do New Age i podobnych ruchów, oni nadal będą bujać w obłokach i marzyć o Nowej Ziemi, choć wedle thelemicznej filozofii Nowy Eon rozpoczął się w 1904 roku (o tym też później). Gdy o tym myślę, ogarnia mnie rozbawienie. Nie rozumiem tych ludzi do końca, ja wolę kierować się rozumem, albo łączyć rozum z sercem. Rozumiem chęć wyrwania się z tego absurdu, który jest częścią tej udziwnionej przez ludzi rzeczywistości, ale:
  1. Do pewnego stopnia ten absurd jest potrzebny, żeby człowiek się rozwijał.
  2. Istnieją lepsze sposoby, niż wiara w niedorzeczności, by wyjść z tej matni, dużo zdrowsze i przynoszące wszystkim więcej korzyści. Można próbować nauczać innych, albo żyć i dać żyć innym, ale przede wszystkim, cokolwiek się robi, zapominanie o praktycznej stronie życia jest niezbyt bezpieczne i może doprowadzić człowieka do ruiny.
  3. Wiara we własne wyobrażenia jest gorsza od wiary religijnej, bo nie zawsze ma sensowne podstawy w mistyce. Jeśli coś nie działa, albo jest szkodliwe, lepiej to porzucić, zanim się narobi więcej bałaganu - w swojej głowie, w swoim życiu i/lub w życiu innych.

Co do tego, dokąd zmierzamy... Czeka nas niepewna przyszłość, jeśli chodzi o duchowość. Wiele będzie zależeć od tego, ile ludzie wiedzą na dany temat i jakie praktyki są bardziej skuteczne, a które lepiej zostawić w spokoju. Co ważniejsze, każdy ma swoją Ścieżkę i decydowanie o tym za kogoś jest wysoce nieetyczne, gdyż godzi w wolność sumienia i wyznania. To jest fakt opisany w prawie międzynarodowym, nie tylko problem natury etycznej. To się raczej nie zmieni, niezależnie od tego, która ze Ścieżek duchowych w przyszłości zyska najwięcej zwolenników. 







Źródło wykorzystane:
YouTube.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Analiza zebranych przypadków pojawienia się UFO na grupie "Tajemnice Ziemi i Kosmosu UFO astronomia duchowość ezoteryka magia okultyzm" oraz artykułów na ten temat oraz teorii i hipotez innych badaczy. Co się za tym kryje?

Demonologia - część 2: Imiona i pieczęcie demonów Goecji, definicja pieczęci (sigili) duchów oraz wyjaśnienie, jak stworzyć pieczęć ducha. Na podstawie "Lemegetonu". Krytyka niektórych fragmentów i objaśnienie, czym są demony dodatkiem

Próba opisania Mikrokosmosu i Makrokosmosu – część 3: Plan astralny. Opis według Papusa i moje komentarze