Większa tolerancja, zrozumienie i akceptacja różnic drogą do Wzniesienia
Źródło grafiki:
Znamy wiele teorii na temat UFO, istot pozaziemskich i ich kontaktów z ludźmi - najbardziej rozwiniętymi, najprawdopodobniej dominującymi istotami na Ziemi. Niektóre z nich są łączone z tzw. spiskową teorią dziejów, a przynajmniej z teorią, według której pewna grupa ludzi ma wprowadzić tzw. NWO - New World Order, czyli nowy porządek świata, w którym cały świat byłby rządzony przez jedną organizację. Niektóre osoby sądzą, że ten system polityczno-społeczny ma na celu zmienić naszą cywilizację w tzw. cywilizację ufonautyczną. Ale ile w tym prawdy?
Protokoły Mędrców Syjonu
Według tych osób źródłem "wiedzy" na ten temat są tzw. Protokoły Mędrców Syjonu (można na ten temat wyszukać informacje w powszechny sposób - poprzez wyszukiwarkę Google. Można również poszperać w bibliotece, sprawdzić info na ten temat, polegając na dowodach antropologicznych, historycznych, psychologicznych, itp. Jeden z artykułów na ten temat można znaleźć na Wiki.
Dowody przeciw teorii, że Protokoły są rzetelnym źródłem informacji na ten temat:
Protokoły Mędrców Syjonu - Wikipedia, wolna encyklopedia
Protokoły Mędrców Syjonu | Forum Żydów Polskich
Protokoły Mędrców Syjonu, czyli największa mistyfikacja w historii, 10 cytatów, które miały świadczyć o żydowskim spisku | NaTemat.pl
Dowody i argumenty za:
Protokoły Mędrców Syjonu - Zbawienie
Protokoły Mędrców Syjonu, czyli instruktarz przejęcia władzy na świecie | Tajemnice Świata - Największe tajemnice ludzkości
Osobiście uważam tą publikację póki co za połączenie żartu i dywersji politycznej carów. Jest to w sumie inna forma manipulacji, ale poprzez strach przed tymi, którzy ów strach chcieliby wywołać. Jednak to jest forma błędnego koła - broniąc się przed grupą, która nie musi istnieć, ludzie mogą zignorować prawdziwe problemy. A być może i prawdziwe zagrożenie.
A co gorsza, strach czasem pogłębia tylko nienawiść, a w szczególności nienawiść do istot odmiennych od nas.
"Strach ma wielkie oczy"
W tym powiedzeniu chodzi o to, że jak się czegoś boimy, wyolbrzymiamy znaczenie tego, czego się boją. Dorabiamy do tego teorie lub korzystamy z tych, które już powstały po to, by manipulować innymi. I sieć kłamstwa nadal się rozwija. Boimy się wtedy Szarych, Reptilian, Iluminatów, a nawet czegoś odmiennego od wiary, którą się przyjęło. Tak również bywało.
Oczywiście, gdyby znalazł się jeden maniak i skorzystałby z porad zawartych w tej książeczce, prawdopodobnie odniósłby skutek, tworząc w dodatku przysłowiowy "syf" w społeczeństwie, który trudno by było uporządkować i uprzątnąć.
Strach często bywa "wrogiem" Miłości, bowiem często ludzie dają owemu uczuciu strachu sobą dyrygować. Jednak wystarczyłoby opanować strach, chwilowo rozważyć wszystkie za i przeciw analizując choćby kwestię Protokołów, żeby wyciągnąć właściwe wnioski.
Przejdźmy do innego tematu - tolerancji
Tym razem sięgnę do słownika, by wyjaśnić to słowo.
Tolerancja - "przyznawanie innym prawa do wyznawania odmiennych poglądów i postępowania zgodnie z nimi, czasem przeradzające się w pobłażanie dla nagannych zachowań" < fr. tolérance, z łac. tolerantia 'wytrzymałość na coś' >.
Źródło definicji:
Słownik wyrazów obcych, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2006.
Oczywiście należy zrozumieć, dla kogo jakie zachowania są naganne, a następnie wykazywać tolerancję na takim poziomie, który pozwoli nam uniknąć skrajności lub jak najbardziej je zmniejszyć.
Gdyby kosmici przybyli teraz, gdyby się ujawnili, jakbyśmy zareagowali?
Najprawdopodobniej ocenilibyśmy istoty z innych planet i/lub wymiarów, bazując na teoriach, które poznaliśmy w Internecie i/lub które wysnuliśmy na podstawie swoich wizji i, jeśli mielibyśmy okazję, na podstawie własnych spotkań z UFO (z wyjątkiem większości CE6, które w najgorszym przypadku kończą się śmiercią świadków). Na widok istoty bardzo podobne do Plejadian uradowalibyśmy się, wierząc, że pomogą nam one w odzyskaniu wewnętrznej Równowagi i Harmonii, poszerzą naszą wiedzę o Kosmosie i zrobią to wyłącznie dla naszego dobra (z tym, że nie wszystkie istoty podobne do Plejadian są przyjazne, co wykazał Piotr Gadaj we wpisie "Uprowadzenie przez demonicznych obcych".
A biorąc pod uwagę to i inne dowody oraz spekulacje i hipotezy na temat UFO i kosmitów, jakbyśmy zareagowali na ujawnienie teraz?
Oczywistą i prawdopodobnie częstą reakcją wśród ludzi byłby z jednej strony strach i panika, z drugiej zdumienie i niedowierzanie (u większości naukowców i ludzi religijnych). Rzadziej spotkałoby się radość i zaufanie oraz poczucie, że można już opuścić ten świat, widziany jako pełen bólu i niedoskonałości (u niektórych mistyków i ezoteryków, zwłaszcza u tych, którzy czują się blisko związani z obcymi lub czują, że nie pochodzą tak naprawdę duchowo z Ziemi). Niektórzy odczuliby ciekawość, byliby zaintrygowani. Skrajni rasiści i szowiniści byliby wystraszeni, pojawiłyby się natychmiast hasła typu "Ziemia dla Ziemian", "Kosmici, won z tej planety", albo inne takie. Nie jesteśmy gotowi na Przybycie i długo nie będziemy, jeśli dalej będziemy tak zamknięci na odmienność i Nieznane, a także jeśli nadal będziemy reagowali podłóg odruchów warunkowych i bezwarunkowych, które determinują takie emocje, jak strach, a także uczucia pochodne, np. wrogość, nienawiść, mechanizmy takie, jak mechanizm wyparcia, projekcji psychologicznej i jeżeli nadal niektórzy ludzie uznawani za Mistrzów będą chcieli na siłę utrzymać swój autorytet, chociaż nie będą pomagać tym, którzy tej pomocy potrzebują nigdy. Nie chodzi mi o to, żeby każdy pomagał każdemu (dzisiaj krąży po kraju trochę oszustów i trzeba się tego wystrzegać, mieć baczenie na to, że jakaś osoba może chcieć nas oszukać - pamiętacie sprawę z metodą na wnuczka?), lecz o to, by pomagać w miarę możliwości tym, którzy naprawdę tej pomocy potrzebują.
To, co inne nie jest złe
Niektóre istoty pozaziemskie mogą się od nas znacznie różnić - mogą mieć np. zieloną skórę, przypominać człekokształtne gady lub bardzo przypominać roboty, ale mieć łańcuch genetyczny (na razie trudno to stwierdzić, ale z wnioskami lepiej być ostrożnym, istnieje przecież paradoks Fermiego - życie poza Ziemią jest ze względu na ilość gwiazd prawdopodobne, ale brak na takowe życie naukowych dowodów, czyli takich, które zostały poparte metodologią naukową, czyli zostały zebrane i były porównywane poprzez wiele badań naukowych, wliczając w to eksperymenty przeprowadzane tu, na Ziemi, jak i badania przeprowadzane w Kosmosie poza Ziemią dzięki wysłanym w przestrzeń sondom i teleskopom pozwalającym na obserwację nieba na Ziemi.
Jednak, jeśli takie istoty, jak Reptilianie, Plejadianie i inne naprawdę tutaj są, nie należy oceniać ich pochopnie. Mogą działać na tej planecie niezauważone, a ich wpływ zmienia nasze myślenie (właściwie zjawisko UFO jest także zjawiskiem psychospołecznym, wpłynęło na myślenie i wyobraźnię wielu ludzi na całym globie). To, że są odmienne od nas, to, że nawet porywają ludzi nie czyni z nich od razu złe istoty - oni są źli tylko w odbiorze niektórych osób spośród porwanych i niektórych spośród ludzi oceniających ich wypowiedzi na forach społecznościowych, takich jak Facebook, czy Twitter. Oczywiście to połowicznie lub w mniejszej lub większej części subiektywna interpretacja. Zależy ona od wartości, jakie wyznajemy, moralności jednostek i zbiorowej świadomości oraz podświadomości.
To, że jakieś istoty pozaziemskie postępują inaczej, niż ludzie, nie czyni ich złymi - są to inne formy życia, które kierują się innymi kryteriami i zasadami moralnymi, niż my. Dla nich my nawet możemy stanowić pokarm (od takich należałoby się trzymać z dala, nie z powodu pobudek moralnych, ale przez stary, dobry instynkt samozachowawczy. Dla innych możemy stanowić obiekt badań naukowych - jeśli to Wam nie pasuje, nie musicie utrzymywać z tymi istotami żadnego kontaktu, jeśli macie możliwość odizolowania się od nich. Inne istoty widzą w nas przypuszczalnie podopiecznych, których można by rozwinąć w przyspieszonym tempie. Tutaj ja w sumie nawiązałbym kontakt z takimi istotami. Inne istoty pozaziemskie mogą czuć do nas pociąg seksualny - jak nie chcecie mieć kontaktu z nimi, jeśli to Was krępuje lub czujecie, że to nieetyczne, to oczywiście Wasze myślenie, ale odradzałbym kontaktu. Nie potrzebujecie traumy, ani urazów psychicznych. Inne istoty podniosłyby ewolucję ludzi, żeby znaleźć kolejne istoty, które mogłyby eksperymentować ze swoimi nowymi mocami PSI, prowadzić z nimi dysputy, stać się kolejnymi naukowcami na ich poziomie. Jeśli pasjonuje Was nauka, może to dla Was być nieco dziwne, ale bogate doświadczenie.
Te istoty nie zawsze mieszczą się w ludzkich kategoriach "dobra" i "zła", ale mają różnorakie intencje, naturę, zdolności, wygląd, upodobania, poglądy, różnorakie kodeksy moralne i priorytety. Choć właściwie jeden priorytet może być dla nas wszystkich taki sam: ochrona swojej osoby i rodziny oraz przetrwanie swojego gatunku. Dlatego w interesie żadnej z cywilizacji, czy to ziemskiej, czy pozaziemskiej, nie jest wzięcie w niewolę żadnej z planet żadnej galaktyki w żadnym wszechświecie w Nieskończoności. To naruszałoby Pakt o Nieingerencji i unieważniałoby go. My mamy do dyspozycji broń jądrową. Jeśli przyjmiemy, że niektóre cywilizacje pozaziemskie są bardziej zaawansowane od nas, musielibyśmy przyjąć, że niektóre z nich mają bardziej zaawansowaną broń. Jeśliby rozgorzała międzyplanetarna wojna, zarówno Ziemia, jak i niektóre inne zamieszkałe planety stałyby się jałowymi, martwymi pustyniami, na których życie nie byłoby możliwe przez jakieś tysiąc lat. To logiczne. Ale to nie jedyny argument przeciw tym wszystkim teoriom konspiracyjnym, według których Reptilianie rządzą Ziemią z ukrycia (każda taka informacja byłaby odczytana przez inne cywilizacje dzięki telepatii, a to byłby powód zerwania Paktu).
Poza tym jest jeszcze wpis osoby, która pomogła mi mimochodem zrozumieć, czym jest Cień, w którym przedstawiła swoje własne argumenty:
Kogo możemy spotkać w astralu? | Ciemnanoc.pl
To, co możemy uznać za Reptilian może być tak naprawdę symbolem naszych lęków, obaw, myśli, poglądów, a nawet naszego kodeksu moralnego, a raczej tego, co według owego kodeksu moralnego jest zabronione. Te formy może przeanalizować psycholog, ale jeżeli nie znajduje odpowiedzi na pytania, których szuka osoba mająca rzekomo kontakt z istotami pozaziemskimi lub pozawymiarowymi, trzeba poszukać w sobie, podczas medytacji, albo w nauce ścisłej, jeżeli to możliwe.
Nieznane budzi w ludziach strach
Nie rozumiemy czegoś, a więc się tego boimy. To jest często jedna z podstaw wiary religijnej. Nie trzeba tak reagować, ale często taka reakcja występuje w ludziach. Powoduje to czasem różne myśli, a z kolei one powodują powstanie teorii, które nie muszą być całkowicie zgodne z prawdą.
Załóżmy, że któreś z Was w jakiś sposób otrzymuje część wiedzy o istotach pozaziemskich. Na przykład telepatycznie. Zaciekawiony człowiek otwiera się. W pewnym momencie fragment tej wiedzy ową osobę przerasta, powoduje strach. Ta osoba myśli, że nad tym strachem zapanowała, nawet nie poznawszy jego przyczyny.
I wtedy pojawia się trochę wizji końca świata. Wiele z nich się nie sprawdza, za to wiedza ludzi z różnych dziedzin się poszerza, jakiś stereotyp dzięki tej wiedzy jest obalany, wielu ludzi czuje, że "coś" się zmieniło, że "weszliśmy na Nowy poziom". Oczywiście osoba, która otrzymała wiedzę o istotach pozaziemskich znowu otrzymuje kolejny przekaz, lecz trudno określić, czy jest on 100-procentowo zgodny z prawdą. Poznaje pewne kody i nawet je rozumie. Właściwie rozumie, że nie ma jedynej słusznej drogi, lecz jednocześnie próbuje innych przekonać do tego, by przyjęli jej wiedzę.
Nigdy nie stało się tak, żeby człowiek po kontakcie z Nieznanym odzyskał Równowagę, powracając całkowicie do starego "ja". Nigdy żadna z tych osób nie była już taka sama. Oczywiście do pewnego stopnia zachowała swoje pewne cechy (po niektórych z nich można by określić prawdziwe, ukryte magiczne imię wielu osób, ale o tym napisał już ktoś inny - nie będę powtarzać słów innych osób, ale w jednym z następnych postów mogę udostępnić link do wpisu, w którym jest to wyjaśnione i dodać od siebie swój pogląd na ten temat - pogląd, który możecie olać, przyjąć jako "prawdziwy" i/lub przedstawić innym bez przywiązywania do niego wagi, jeśli to uznacie za słuszne).
Dlatego, że czasem w takich sprawach wizje mieszają się z projekcjami psychologicznymi, nie wierzę na 100% w żadne teorie konspiracyjne. Staram się sprawdzać fakty i doniesienia, to wszystko. Potem porównuję je z tymi teoriami i czasem okazuje się, że pewne rzeczy do tych teorii pasują, inne się z nimi wykluczają. W tym przypadku chodzi mi o zwykłe zrozumienie tematu i odmiennych istot.
Jeśli nie znamy pewnych faktów, np. z powodu klauzuli tajności, tworzymy własne, czasem mhroczne hipotezy lub fantazje, a ktoś inny do tego coś może dodać. To jest mechanizm podobny do tego, jaki występuje przy powstawaniu plotki - ktoś coś usłyszał, ktoś przeczytał, ktoś coś do tego dodał. A najgorsze jest to, że wielu później w to wierzy! Tak właśnie rozprzestrzenia się wśród ludzi, zwłaszcza wśród ludzi z dostępem do Internetu, panika, którą jeden z ludzi, z którymi mam nadal kontakt pomimo, że już go nie mam w znajomych, psychozą strachu.
"Kiedy rozum śpi, budzą się demony". A czasem my stajemy się pokarmem dla kosmicznych wampirów emocjonalnych lub możemy się stać
Myślicie, że to żart? Jeśli śledziliście ten wpis, zrozumiecie, że to po połowie żart, po połowie serio. Mam przeczucie, poparte niektórymi teoriami i faktami oraz tekstami, że w Kosmosie i innych wymiarach są istoty, którym wcale nie zależy na ewolucji gatunków na niższych szczeblach rozwoju. A nawet jeśli, to tylko we własnym interesie.
Są to istoty kreujące się na bogów lub wręcz Bogów przez duże B, które czerpią z emocji i wiary innych istot, by mieć większą Moc i przedłużyć swoje życie. Tak, dla nich my możemy być Fontanną Młodości, o ile będziemy trwać w strachu i wierzyć w te istoty jako w Zbawicieli. Najlepsze jest to, że owe istoty mogą faktycznie uzdrawiać swoich wiernych, a nawet obdarzać co niektórych z nich Mocą, ale tak niezrównoważoną, że może czynić tylko to, co skrajne, skrajnie "dobre" i skrajnie "złe", tylko pomagać i szkodzić. Nie ma w niej żadnej Równowagi najpewniej - chyba, że w interesie pseudo-Boga. Jest to inna forma zniewolenia, a nie ma wolności tam, gdzie innych się zniewala.
Dlatego czasem lepiej zamknąć serce na coś, a następnie posłuchać rozumu, by ocenić sytuację i wyciągnąć właściwe wnioski. Następnie należy sięgnąć w modłach nie do istoty, którą nazywamy Bogiem, lecz do swego wnętrza, a poprzez swoje wnętrze do Prawdziwego Źródła, które nie wymaga energii wiary innych i własnej, żeby mieć Moc, żeby BYĆ Mocą.
Ale czy są dowody na istnienie takich istot? Jeden z takich dowodów przedstawił Arek Miazga we wpisie "Latające humanoidy z Białorusi".
Choćby po to, żeby być chronionym przed takimi wpływami warto uczyć się tolerancji, starać się zrozumieć odmienne istoty, ale najpierw warto by zacząć od zrozumienia odmiennych ludzi tu, na Ziemi. Zrozumieć Murzynów, zrozumieć i tolerować, a nawet zaakceptować Indian, ich poglądy, wierzenia. Zrozumieć i zaakceptować inne narody, ich wierzenia i to, że są od nas różni! Nie należy próbować wykluczać ich ze społeczeństwa tylko dlatego, że są od nas inni! Dlaczego?
- To także są ludzie, to są istoty żywe. My mimo różnic w pewnych kwestiach jesteśmy tacy sami - mamy uczucia, wierzymy w coś, próbujemy zrozumieć ten świat.
- To, że oni wierzą w co innego, niż my, nie czyni nas lepszymi od nich i vice versa.
- Strach przed ludźmi, których nie rozumiemy nie jest tylko pierwotną reakcją - na dłuższą metę to jest zwykła głupota. Mądrze postąpilibyśmy, próbując zrozumieć ich kulturę i wierzenia. To jest postawa poznawcza, do której każdy człowiek i nie tylko jest zdolny w mniejszym lub większym stopniu.
- Jeśli czegoś się boimy i nie zrozumiemy tego, nie poszerzymy wiedzy o tym, mało tego, będziemy nadal się tego bać. Już omawiałem wpływ stresu na nas samych, a kontakt z ludźmi, których nie rozumiemy może ów stres wywołać.
- Taka postawa spowoduje, że kontakt z ludźmi odmiennych kultur w końcu będziemy ograniczać. To spowoduje, że osoby, które będą chciały ten stan rzeczy zmienić na powrót będą zniechęcane. Nie zaszkodzi to społeczeństwu, ale owo społeczeństwo kulturowo i etnicznie zubożeje. To otwiera przed nami trochę niezbyt optymistycznych możliwości, a najgorsza z nich to wrogie nastawienie białych ludzi do innych ras ze wzajemnością, niekontrolowane na dodatek, powstanie na nowo grup podobnych do Ku Klux Klanu w USA, powrót segregacji rasowej, itp. Nie ma w tym w sumie nic obiektywnie złego, jednak dla nas to oznaczałoby społeczną deewolucję. Nie wiem, czy wiele osób chciałoby takiego powrotu do przeszłości.
Czasem się mówi: Ważne jest tylko to, co się dzieje obecnie. Jeśli się nadinterpretuje to zdanie, może to spowodować, że człowiek będzie robił wszystko nie myśląc o tym, co to spowoduje. To nie jest właściwe działanie, nie jest to działanie człowieka odpowiedzialnego. Należy BYĆ tu i teraz, ale zwracając uwagę na to, co się robi i co to może spowodować. Należy myśleć nie tylko o teraźniejszości, ale o tym, jak poprzez obecne działania możemy wpłynąć na przyszłość. A jeżeli zależy nam tylko na swoich korzyściach, warto przytomnie przyjąć konsekwencje swoich poczynań.
Tolerancja
Zrozumienia dla innych, nawet odmiennych ludzi
Akceptacja różnic
oraz odpowiedzialne działanie - to w moim odczuciu i według tego, co myślę jest droga do Wzniesienia. Jeżeli nie będziemy postępować odpowiedzialnie, nici ze Wzniesienia, nici z nawiązania kontaktu z bardziej przyjaznymi istotami pozaziemskimi i międzywymiarowymi.
A na koniec artykuł z Wiki dla osób, które wolą definicje ze znanych źródeł:
Życie pozaziemskie - Wikipedia, wolna encyklopedia
Niechaj Wszechświat Was wspiera i prowadzi.
Komentarze
Prześlij komentarz