Zagadka kryształowych czaszek (ciąg dalszy)
Zanim przejdę do przedstawiania dowodów na to, że te czaszki mogą pochodzić spoza Ziemi, polecam przeczytanie wpisu pod tytułem „Zagadka kryształowych czaszek”.
A teraz do rzeczy.
Wedle legend, czaszek jest trzynaście. Jednakże tu zaprezentuję dalsze dowody, nie zaś legendy.
Polecam zapoznać się z linkiem do Teoria Wiki.
Kryształowe czaszki Majów | Teoria Wiki | Fandom
A teraz idźmy dalej.
Dotychczas spotkaliście się z teoretycznymi rozważaniami, a teraz przedstawię Wam dowody zebrane przez badaczy. Naturalnie, pojawią się argumenty i dowody, że niektóre czaszki z krystalicznego kwarcu to siedemnastowieczne falsyfikaty i ci, którzy te argumenty przedstawili niewątpliwie mają rację.
❠Przynajmniej dwie z dwunastu słynnych kryształowych czaszek, których wykonanie przypisuje się starożytnym cywilizacjom Majów lub Azteków, są późniejszymi podróbkami - twierdzą naukowcy z Wielkiej Brytanii i USA.
Tajemnicze czaszki, których na świecie jest dwanaście, już dawno są przedmiotem sporu archeologów i źródłem współczesnych legend, odzwierciedlonych w filmach i książkach fantastycznych. Autorstwo tych mistrzowsko wykonanych dzieł sztuki przypisuje się mistrzom starożytnych Majów lub Azteków. Jedna z takich czaszek znajduje się w zbiorach Muzeum Brytyjskiego (British Museum) w Londynie, a druga - w Instytucie Smithsona (Smithsonian Institute) w Waszyngtonie. Te dwa egzemplarze stały się przedmiotem badania międzynarodowego zespołu naukowców z wyżej wymienionych muzeów, a także z Uniwersytetów Cardiff i Kingston.
Z pomocą mikroskopu elektronowego oraz rentgenowskiej spektroskopii dyfrakcyjnej naukowcy zauważyli, że na jednej z czaszek znajdują się ślady obrotowego narzędzia z z materiałem ściernym, a na drugiej - ślady węglika krzemu (karborundu). Kryształowe dzieła od dawna fascynowały historyków i archeologów - do tej pory myślano jednak, że zostały one stworzone za pomocą narzędzi kamiennych i drewnianych. Majowie i Aztekowie nie znali bowiem koła, a co dopiero płaskich, obrotowych dysków szlifierskich. Natomiast karborundu zaczęto używać dopiero w XIX wieku. Autorzy badania przypuszczają, że amerykański model czaszki został wykonany około roku 1950, a a czaszka znajdująca się w muzeum londyńskim - w XIX wieku. Waszyngtońską czaszkę podarował muzeum w roku 1992 anonimowy darczyńca, twierdząc, że kupił ją w roku 1960 w Meksyku. Naukowcy uważają, że taka transakcja rzeczywiście miała miejsce, lecz sama czaszka była wykonana niewiele wcześniej. Do Muzeum Brytyjskiego czaszka trafiła w roku 1897 - muzeum zakupiło ją u nowojorskiego jubilera Tiffany'ego, który wcześniej nabył czaszkę od francuskiego od francuskiego antykwariusza Eugene Bobana. Profesor Ian Freestone z Uniwersytetu Cardiff, jeden z uczestników badania, podkreśla, że dana analiza czaszek, które okazały się falsyfikatami, nie dowodzi, że inne kryształowe czaszki również są podróbkami. (...)❞
Ten cytat w sumie pokazuje, że owe czaszki mogły być falsyfikatami, ale jeśli weźmie się pod uwagę możliwość kontaktu istot pozaziemskich z nami, ludźmi, można również założyć, że tym istotom jako bardziej zaawansowanym od nas karborund był znany wcześniej, niż nam i mogły go wykorzystać, by ukształtować owe czaszki. Nie jest to jednak pewne, bowiem nie ma jednoznacznych dowodów na obecność kosmitów na Ziemi w przeszłości, choć są poszlaki.
A teraz przejdźmy dalej.
❠(...) Wyniki badań zmuszają jednak do refleksji i do nabrania większego dystansu do „starożytnych” dzieł, tym bardziej, że nie zostało udokumentowane, skąd one rzeczywiście pochodzą i jaki jest ich wiek. Muzeum Brytyjskie w dalszym ciągu będzie prezentować kryształową czaszkę zwiedzającym. Naukowcy opublikowali wyniki swoich badań w „Journal Archeological Science”, JSL.❞
Jednakże sprawa związana z kryształowymi czaszkami jest o wiele, wiele bardziej tajemnicza. One pojawiają się w wielu źródłach, zaówno fikcyjnych, jak i rzeczywistych. Na przykład, pojawiają się w filmie Indiana Jones i Królestwo Kryształowej Czaszki.
A propo, kolejny cytat jest poniżej.
❠Wielu z nas zapewne widziało ostatni film z serii o dzielnym archeologu, Indianie Jonesie pod tytułem "Indiana Jones i Królestwo Kryształowej Czaszki", którego głównym "bohaterem" była tajemnicza kryształowa czaszka pochodzenia pozaziemskiego. Czy czaszka była wymysłem Hollywood?
Otóż, nie. Takie czaszki istnieją, ale ich pochodzenie nadal owiane jest tajemnicą, choć mało prawdopodobne aby pochodziły ze zwłok martwych kosmitów trzymanych w strefie 51. Wiadomo o istnieniu 5 kwarcowych czaszek o rozmiarach od kilku centymetrów do wymiarów ludzkiej głowy. nie wiadomo, gdzie i w jakim celu powstały, niektórzy uważają je za przedmioty kultu starożytnych Majów, inni inni za doskonałe okazy fałszerstwa a znajdą się także tacy, którzy mają je za przedmioty zostawione nam przez przedstawicieli obcej cywilizacji. Jaka jest prawda? Skupmy się na faktach.
Najbardziej znana jest ta nazywana "Czaszką przeznaczenia". Wykonana została z idealnie czystego, jednolitego bloku kwarcu o naturalnej wielkości ludzkiego kośćca, z dodatkową ruchomą żuchwą. Całość waży ponad 5 kg i jest precyzyjna anatomicznie. Według przekazów, odkryta została w 1927 roku przez angielskiego badacza i podróżnika F. A. Mitchella-Hedgesa (1882-1959), który badał ruiny ośrodka religijnego Majów w Lubaantum w Belize, co było częścią jego poszukiwań zaginionej Atlantydy (dobrze się zapowiada). W wyprawie towarzyszyła jego adoptowana córka, Anna Mitchell-Hedges, która w dniu 17 urodzin przechadzając się jednym z tuneli natrafiła na górną część czaszki pod czymś, co okazało się ołtarzem. Trzy miesiące później znaleziono wspomnianą wcześniej żuchwę.
Jednak całość okazała się mistyfikacją, gdy odkryto, że Mitchell-Hedges tak naprawdę kupił kupił czaszkę za 400 funtów w domu aukcyjnym Sotheby's, w Londynie od Sidneya Burneya, właściciela galerii sztuki. Nieźle to współgra z faktem, że Mitchell-Hedges, z niewyjaśnionych powodów, nie poczynił żadnej wzmianki o znalezisku w swoich publikacjach związanych z Atlantydą. Brakowało również jakichkolwiek fotografii obok innych znalezisk pozyskanych z wyprawy z Lubaantum. Nie było też żadnej wzmianki o znalezisku aż do roku 1954, kiedy po raz pierwszy wspomniał o artefakcie w książce "Danger My Ally". To właśnie to "arcydzieło" literatury naukowej wspomina o nadnaturalnych zdolnościach czaszki. W książce możemy przeczytać, że czaszki używał najwyższy kapłan Majów, kiedy odprawiał magiczne rytuały związane z zaklęciem śmierci, czyli sprowadzał natychmiastowy zgon na wyznaczoną ofiarę. Mitchell-Hedges utrzymywał w swojej książce, że czaszkę wykonywano przez 150 lat (wykonawcy szlifowali ją i polerowali bryłę przez całe swoje życie, aby nadać jej idealny kształt), a w sumie liczy sobie już 3600 lat. Chociaż nie przytoczył żadnego dowodu na poparcie takich przypuszczeń, dane te stały się częścią folkloru związanego z "Czaszką przeznaczenia". Po śmierci badacza w 1959 roku, czaszka trafiła w ręce jego córki i pozostawała u niej do roku 1964, kiedy wypożyczyła ją przyjaciołom rodziny - Frankowi i Mabel Dorlandom, w celu przeprowadzenia drobiazgowych badań naukowych. Pewnego razu para konserwatorów postawiła ją przy kominku i wtedy zauważyli zadziwiający efekt optyczny wywołany światłem przenikającym przez kryształ. W 1970 roku Frank Dorland zabrał czaszkę do Laboratorium Hewietta-Packarda w Santa Clara w Kalifornii. Po przeprowadzeniu testów, badacze z Laboratorium oświadczyli, że nie znaleziono na niej żadnych mikroskopowych śladów, które mogłyby świadczyć o wykorzystaniu metalowych narzędzi do jej wytworzenia oraz udowodniono, że czaszka jest wzorowana na czaszce kobiety z Ameryki Południowej. Poinformowano także, że czaszka została wyrzeźbiona wbrew naturalnej strukturze kryształu i w związku z tym nie wiadomo dlaczego nie rozpadła się w czasie powstawania. Z tych opinii Dorland wywnioskował, że pierwotna bryła kwarcu najpierw z grubsza została ociosana do okrągłego kształtu, być może przy użyciu diamentów, a następnie oszlifowana i polerowana wodą i piaskiem. Ta wyjątkowo powolna praca musiała według Dorlanda trwać około 300 lat, więc więcej, niż początkowo sądzono.
Niektórzy ludzie wiążą historię niezwykłego znaleziska z legendą o 13 starożytnych kryształowych czaszkach z ruchomymi żuchwami, które potrafiły mówić i śpiewać. Według tej legendy, kiedy wszystkie czaszki zostaną znalezione i zebrane razem ich wspólna mądrość - wiedza o prawdziwym powodzie istnienia ludzkości - stanie się dostępna dla świata.
Inna czaszka, o wdzięcznej nazwie „Czaszka” jest przechowywana w British Museum. Różni się od omawianej wyżej tym, że żuchwa jest przymocowana na stałe. Została zakupiona w 1897 roku od Tiffanych, jubilerów z Nowego Yorku, i została uznana za wykonaną przez Azteków. W 2005 roku pojawiła się wiadomość o tym, że po serii skrupulatnych badań przy użyciu mikroskopu elektronowego zespół naukowców z British Museum doszedł do wniosku, iż artefakt został wytworzony w XIX wieku, prawdopodobnie w Niemczech. Badania wykazały na krysztale ślady pochodzące od narzędzi jubilerskich niespotykanych do XIX wieku. Badania przeprowadzone w Smithsonian Institution ujawniły, że bruzdy wykonano przy użyciu koła lub wirującej piły, czyli narzędzi, których rzeźbiarze z prekolumbijskiej Ameryki nie znali. Obecnie przyjmuje się, że czaszka została wykonana dla francuskiego kolekcjonera Eugène'a Bobmana, który następnie sprzedał ją Tiffanym. Wiemy to dzięki dokumentom znalezionym przez Jane MacLaren Walsh ze Smithsonian Institution. Dalsze badania dowiodły, że Bobman między 1867 a 1886 rokiem wytworzył jeszcze kilka innych rzekomo starożytnych czaszek.
Niestety dalej nie możemy wyjaśnić tajemnicy powstania „Czaszki przeznaczenia”. Spadkobierczyni, Anna Mitchell-Hedges odmówiła badania czaszki mikroskopem elektronowym. Nie możemy również wykonać datowania węglem C-14, gdyż ta metoda zawodzi przy kryształach. Dlatego ta część historii nadal pozostanie owiana tajemnicą.❞
Dla uzupełnienia informacji, wkleję tutaj film z YouTube na temat legendy o 13 kryształowych czaszkach. A może nawet dwa.
A co na to ludzie, którzy uważają, że legenda o 13 czaszkach zawiera więcej prawdy, niż sądzą naukowcy?
Przykładem stanowiska za zgodnością tej legendy z prawdą może być choćby artykuł Jana Ziemiańskiego na ten temat na stronie Towarzystwa Jopertingu. Do tego artykułu mam jedno zastrzeżenie: jego autor mógł podać choćby jedno źródło przedstawianych przez siebie informacji. Ludzka skłonność do przemilczania niektórych faktów wywołuje we mnie poczucie bezsilności.
❠Kryształowe czaszki
Czas i miejsce powstania czaszek jest przedmiotem wielu spekulacji. Często według głównego nurtu nauki błędnie są przypisywane prekolumbijskim kulturom Ameryki Środkowej. Pochodzenie żadnej z nich nie jest wystarczająco udokumentowane. Nie pochodzą z wykopalisk, żadna z nich nie jest znaleziskiem archeologicznym i żadna nie wykazuje cech stylistycznych sztuki prekolumbijskiej. Większość pojawiła się nagle w drugiej połowie XX wieku, a wszystkie dotychczasowe badania naukowe zaprzeczają rzekomo ich prekolumbijskiemu pochodzeniu.
Jaka jest jednak prawda?
Najstarsze relacje dotyczące kryształowej czaszki pochodzą z Syrii z V wieku p.n.e. - to zaledwie wzmianka o czaszce z kryształu pochodząca rzekomo od samego Sokratesa. Problem jednak w tym, że nie pozostały jakiekolwiek pisma Sokratesa a relacje pochodzą od mu współczesnych oraz sam Sokrates nie był w Syrii. Wprawdzie można to wytłumaczyć tym, że mógł uzyskać tą wiedzę od osób trzecich. Czaszka, o której wspomina Sokrates nie miała jakichkolwiek magicznych właściwości.
Także jedna z sag wikingów opowiada również o kryształowej ludzkiej głowie. (...)❞
Źródło obrazu:
Rosyjska kolonizacja Azji została rozpoczęta przez Republikę Nowogrodzką de facto już w XI wieku i była kontynuowana przez Wielkie Księstwo Moskiewskie (1328-1547) i z XII wieku pochodzi relacja o ludzie syberyjskim, którego szamani posiadali czaszkę z kryształu. Ta czaszka miała mieć magiczne moce. Kolejna relacja z początków XVI wieku pochodzi od samych Hiszpanów. Z 1513 roku pochodzi rysunek kryształowej czaszki jednego z uczestników wyprawy de Balboa, który przeszedł przez Przesmyk Panamski i dotarł do Oceanu Spokojnego zakładając przy tym miasto Darien. Rysunek jest o tyle ciekawy, gdyż wskazuje czaszkę o lekko pochylonym czole.
W 1541 roku jeden z konkwistadorów zdobywa kryształową czaszkę tak zwaną czaszkę „Rojas”, którą przesyła do Hiszpanii. Statek jednak pada łupem piratów a sama czaszka znika na dwieście lat. Nieoczekiwanie pojawia się w Niemczech w XVIII wieku. Jest wykonana z jednego kawałka kryształu i nie ma odrębnej żuchwy.
Kolejne relacje mówiące o kryształowych czaszkach możemy znaleźć w XVI i XVII wieku, kiedy badamy amerykańskie relacje dotyczące magii i czarów. Opisywano, że wśród Indian Nahua czarownik Iskuwapu używał kryształowej czaszki za pomocą, której mógł sprowadzać śmierć na swych wrogów. Innego podobnego artefaktu mieli używać azteccy czarownicy. (Pierwsze relacje dotyczące kryształowych czaszek). W 1653 roku niejaki Mendoza pozostawił relacje ze swej podróży po półwyspie Jukatan i terenach dzisiejszego Teksasu. Opisuje w nich szamanów i czarowników indiańskich oraz praktyki szamańskie, jakie stosowali. Najcenniejszymi magicznymi artefaktami miały być kryształy oraz czaszki z nich wykonane. Majowie wierzyli, że otrzymali je od bogów i pozwalały one na kontakt z nimi. Połączone miały generować olbrzymią moc. Wśród Indian Kaddo znany był czarownik Tekumesz (nie mylić z Tekumsehem) posiadający także kryształową czaszkę za pomocą, której miał uzdrawiać a także sprowadzać deszcz potrzebny do upraw. Podania indiańskie mówią, że aby uzyskać kontakt z bogami należało ułożyć w krąg czaszki a wtedy wyzwalały swą ukrytą moc. W XVIII wieku znów pojawiają się relacje o kryształowych czaszkach wykorzystywanych przez indiańskich czarowników. Inne relacje potwierdzające istnienie kryształowych czaszek przed XIX wiekiem można znaleźć badając historie piratów z okresu XVI do XVIII wieku. Daniel Montbars (1645-1707?), znany bardziej, jako Montbars Exterminator, francuski buccaneer atakował hiszpańskie osiedla na wybrzeżu Meksyku, Kuby i Puerto Rico. Napadał także na osady w Antylach i w Hondurasie. Stał się znany w całym hiszpańskim świecie, jako „Montbars Tępiciel”, który dokonywał wielu okrutnych zbrodni. Zdobył lub zniszczył wiele hiszpańskich fortów i osad i w trakcie jednego z napadów miał zdobyć kryształową czaszkę. Montbars'a i członkowie jego załogi podobno zakopali fortunę w tym także kryształową czaszkę na jednej z karaibskich wysp. Montbars zaginął, a w raz z nim zgromadzone bogactwa. Poszukiwacze skarbów do dziś próbują go odnaleźć. Jean David Nau znany, jako I'Olonnais także poszukiwał kryształowej czaszki. Podania mówią, że dopóki posiadał kawałek kryształu pochodzący z kryształowej czaszki miał szczęście i unikał śmierci i dopiero, kiedy go stracił zginął z ręki Indian. (...)❞
Na chwilę przerwiemy, bo pojawiło się tu trochę nazwisk i wolę znaleźć jakieś informacje, które pozwoliłyby te dane zweryfikować. Linki do odpowiednich artykułów umieszczę poniżej.
The Real Pirates of the Caribbean - HistoryCollection.com
Źródła wykorzystane:
YouTube
Kryształowe czaszki to falsyfikaty - Focus.pl
Tajemnica kryształowych czaszek - polimaty.pl
Kryształowe czaszki - Towarzystwo Jopertingu
Na razie wygląda na to, że to typowa legenda - fantastyczne motywy przeplatane z historycznymi wydarzeniami i postaciami. Choć możliwe, że w tym jest więcej prawdy, niż sądzą naukowcy z głównego nurtu. Możliwe, niekoniecznie prawdopodobne, chcę zaznaczyć.
❠Pod koniec XVIII wieku tym razem w Niemczech pojawia się Czaszka Rojas, nie sposób dziś ustalić, w jaki sposób się tam znalazła i jakimi drogami wędrowała. Była wykorzystywana w okultyzmie oraz w czarostwie, nie miała jednak zdolności niszczących, ale miała możliwość w ograniczonym stopniu oddziaływać na pogodę. Po ataku Napoleona na Niemcy czaszka znów zniknęła. Rzekomo znów pojawiła się w połowie XIX wieku w Hiszpanii a inne relacje mówią, że trafiła do Rosji.
Trudno więc mówić, że kryształowe czaszki pojawiły się dopiero w XIX wieku, jako wyroby ludowej kultury meksykańskiej lub, że są wyrobami dwudziestowiecznymi.
Owszem wśród kryształowych czaszek są także wyroby niemal współczesne, ale na podstawie zaledwie niektórych z nich nie można wnioskować o wszystkich. (...)❞
Źródło obrazu:
Towarzystwo Jopertingu
No, może jednak legenda ma więcej prawdy w sobie, niż sam zakładałem. Mimo to faktem jest, że autor artykułu, który powyżej zacytowałem nie podał poniżej źródeł informacji, źródeł grafiki również nie wymienił. Nie musi to oczywiście oznaczać, że oszukuje, lecz to nieco utrudnia weryfikację przedstawionych danych. Szkoda. Na szczęście jest trochę książek na temat praktyk magicznych ludów plemiennych, w tym szamanizmu. Nawet podam tytuły niniejszych książek i ich autorów.
Andrzej Szyjewski - Szamanizm
Mircea Ekiade - Obrazy i symbole. Szkice o symboliźmie magiczno-religijnym
Mircea Eliade - Szamanizm i archaiczne techniki ekstazy
No dobrze, przejdźmy do następnego artykułu, który jest opublikowany na stronie „Archiwum tajemnic”. Ze względu na prawa autorskie, udostępnię tutaj jedynie link do artykułu:
Mircea Ekiade - Obrazy i symbole. Szkice o symboliźmie magiczno-religijnym
Mircea Eliade - Szamanizm i archaiczne techniki ekstazy
No dobrze, przejdźmy do następnego artykułu, który jest opublikowany na stronie „Archiwum tajemnic”. Ze względu na prawa autorskie, udostępnię tutaj jedynie link do artykułu:
W tym linku zamieszczony jest filmik z YouTube, który warto obejrzeć, a nie zawsze takie się znajduje. Niestety nie mogę wrzucić go na bloga, zatem polecam obejrzeć go na stronie „Archiwum tajemnic” lub na YouTube. Film został wygenerowany na kanale Radio Paranormalium.
Możecie zajrzeć również tutaj:
Przyziemna strona sprawy kryształowych czaszek
Jest takie nowe przysłowie, które brzmi: „Jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze”. Ludzie, którzy potrafią obserwować zdarzenia na Ziemi i wyciągać logiczne wnioski, rozumieją, że pieniądz zazwyczaj rządzi światem i że ta część systemu już nie da się usunąć z owego systemu, gdyż system ten życje już własnym życiem i trzeba poczekać, wprowadzając świadomie pozytywne dla siebie i innych zmiany, aż kapitalizm stanie się bardziej przyjaznym tworem nie tylko dla bogatych, ale i dla średnio zamożnych i biednych ludzi. Wielu ludzi rozsądnych podkreśla, że sami odpowiadamy za swoje życie i że chcąc zmienić świat, należy zacząć od samego siebie.
Wracając do tematu, zrobiłem research i okazało się, że jest wiele ofert związanych z kryształowymi czaszkami - różne osoby korzystają z tego, że te częściowo tajemnicze artefakty ciekawią wielu ludzi chcę zarobić na nich. Niestety nie zaglądałem na strony sprzedawców i się z nimi nie kontaktowałem, zatem nie mogę powiedzieć, czy to są falsyfikaty, czy autentyczne pradawne artefakty.
Czy kryształowe czaszki pochodzą od obcych?
Cóż... Biorąc pod uwagę informacje zebrane na Polimatach i kontrargumenty przedstawione przez Towarzystwo Jopertingu, wydaje się, że naukowcy mają mocniejsze dowody na poparcie swoich tez. Jednakże myślę, że część tej legendy może być prawdą. Zobaczymy, czy archeolodzy znajdą naprawdę starożytną czaszkę, która pochodzi z Kosmosu. Jednakże czy naprawdę kosmiczna kryształowa czaszka bylaby zrobiona z kwarcu? Nie wiem, inne planety mogą mieć środowisko znacznie odmienne od tego, w którym żyją ludzie tu, na Ziemi. Zresztą z tego, co wiem o szamanizmie, wynika, że szamani faktycznie korzystali z kryształów, roślin, grzybów halucynogennych, itp., ale dotąd nie znalazłem ani jednej wzmianki o kryształowej czaszce, choć w sumie nie doczytałem do końca książki Andrzeja Szyjewskiego, tak więc nie wiem wszystkiego na ten temat. Legenda o 13-tu czaszkach może, choć nie musi okazać się prawdziwa.
Cóż... Biorąc pod uwagę informacje zebrane na Polimatach i kontrargumenty przedstawione przez Towarzystwo Jopertingu, wydaje się, że naukowcy mają mocniejsze dowody na poparcie swoich tez. Jednakże myślę, że część tej legendy może być prawdą. Zobaczymy, czy archeolodzy znajdą naprawdę starożytną czaszkę, która pochodzi z Kosmosu. Jednakże czy naprawdę kosmiczna kryształowa czaszka bylaby zrobiona z kwarcu? Nie wiem, inne planety mogą mieć środowisko znacznie odmienne od tego, w którym żyją ludzie tu, na Ziemi. Zresztą z tego, co wiem o szamanizmie, wynika, że szamani faktycznie korzystali z kryształów, roślin, grzybów halucynogennych, itp., ale dotąd nie znalazłem ani jednej wzmianki o kryształowej czaszce, choć w sumie nie doczytałem do końca książki Andrzeja Szyjewskiego, tak więc nie wiem wszystkiego na ten temat. Legenda o 13-tu czaszkach może, choć nie musi okazać się prawdziwa.
Co do ich pozaziemskiego pochodzenia, swoje zdanie już wyraziłem. Co do tego, co przeczuwałem na ten temat to to, że dawno temu, w innym życiu się z jednym z tych artefaktów zetknąłem. Nie należy jednak całkiem ufać takim wrażeniom, jeśli nie ma się jednoznacznych dowodów, które je potwierdzają. No chyba, że ktoś lubi tkwić w iluzji, ulegając efektowi potwierdzenia.
To by było na tyle. Należy brać pod uwagę wszystkie fakty i badania, nie tylko te, które są dla nas wygodne, inaczej obraz, jaki uzyskamy z analizy uznanych przez nas danych będzie niepełny. To się tyczy zwolenników, jak i przeciwników paleoastronautyki. Wszystkie zebrane dane należy weryfikować i na podstawie wniosków opartych na tych danych tworzyć nowe modele, jeśli to oczywiście pozwoli następnym pokoleniom na poszerzenie Wiedzy i oddzielenie ziaren od plew, czyli prawdy od fałszu i kłamstw.
To by było na tyle. Należy brać pod uwagę wszystkie fakty i badania, nie tylko te, które są dla nas wygodne, inaczej obraz, jaki uzyskamy z analizy uznanych przez nas danych będzie niepełny. To się tyczy zwolenników, jak i przeciwników paleoastronautyki. Wszystkie zebrane dane należy weryfikować i na podstawie wniosków opartych na tych danych tworzyć nowe modele, jeśli to oczywiście pozwoli następnym pokoleniom na poszerzenie Wiedzy i oddzielenie ziaren od plew, czyli prawdy od fałszu i kłamstw.
Źródła wykorzystane:
YouTube
Kryształowe czaszki to falsyfikaty - Focus.pl
Tajemnica kryształowych czaszek - polimaty.pl
Kryształowe czaszki - Towarzystwo Jopertingu



Komentarze
Prześlij komentarz