Duchowość przyszłości, czyli dokąd zmierzamy

 




Ateizm, New Age, fanatyzm religijny czy konwersja na islam - to są skutki wyczerpania się myśli przewodniej i egzystencjalnej pustki, o której wspomniałem na innym blogu, a także próby szukania wartości uniwersalnych i odkrywania w sobie zdolności kulturotwórczych. To jest jednak zaledwie początek problemów.


Religia staje się mniej ważna dla ludzi, a zatem może trafić na listę idei „fałszywych”


Teraz wstawię kilka filmów z innych źródeł, które na ten temat mogą sporo wyjaśnić.












Nie lubię katolików, ale to, co teraz się dzieje zasłużyło na moje ubolewanie i potępienie. Lepiej by było, gdyby religia, z którą się teraz walczy stała się jednym z elementów nowego systemu, w którym istotna jest Wiedza, o czym wspomniała Maria Moonset w jednym wpisie na swoim blogu, do którego link znajduje się m.in. tutaj. W Epoce Powietrza, która jest teraz, w tej właśnie chwili i trwa do 2199 roku (a przynajmniej to jest bardzo możliwe), Wiedza jest na tyle istotna, ze umieszczanie fałszywych informacji na jakiś temat będzie coraz bardziej piętnowane. Ponadto, liczyć się będzie zdolność weryfikacji informacji. Więcej na ten temat pisać nie muszę.

Ateizm - czy to jest dobry kierunek wyboru?

Zależy dla kogo. Nie dla mnie, mi odpowiada mistycyzm, religijna atmosfera i stan uniesienia. Poza tym do pewnego stopnia, mimo drogi, jaką obrałem, wierzę w Boga, nie osobowego, niekoniecznie. Ale jednak. Mam prawo, choć wedle buddystów nie był On potrzebny, żeby powstał Wszechświat.







Dla niektórych jednakże ta ścieżka może być dobrym wyjściem z religianckiej hegemonii fanatyków i kościelnych (i nie tylko kościelnych) demagogów. Człowiek może mieć najzwyczajniej dosyć hipokryzji tych, którzy wśród własnych wspólnot i pośród innych ludzi nazywają siebie wierzącymi, a w istocie dosyć często łamią przykazania, które wedle treści Biblii pochodzą od Boga. Taka forma dwulicowości i przewrotności jest niezbyt zgodna z systemem religijnym, który nosi piękną nazwę Chrześcijaństwo. Spowiedź ma nie tylko oczyścić z grzechów - ma nauczyć unikania ich ciągłego popełniania. Gnostycy moim zdaniem prędzej to zauważają, niż co niektórzy katolicy. Dlatego nie wybiorę Kościoła, który od dawna toczy zaraza przewrotności i braku uczciwości. W prawdzie nie jestem antyklerykałem, ale mam swoje zdanie i jedyne, co z chrześcijaństwa uznam za słuszne to istniejące w nim wartości, zaś ci, którzy ich nie rozumieją i nie są im wierni mogą się uznać za szczęściarzy, jeśli po tym żywocie czeka ich ziemskie wcielenie (reinkarnacja istnieje tylko w buddyzmie i innych religiach dharmicznych, kabale i niektórych Ścieżkach szeroko rozumianego Okultyzmu.

Kiedy/jeśli wrócą „Bogowie”













Neopoganie, thelemici, Wiccanie (współcześni czarownicy), chrześcijanie, muzułmanie, hindusi, nawet niektórzy buddyści (buddyzm tybetański) - wszyscy oni wierzą w Boga lub Bogów. Jednak co innego rzeczywiste istoty mistyczne, a co innego istoty, które tylko owe byty udają. Jak robią to tylko po to, by zniewolić ludzkość to naszym świętym obowiązkiem jest przeciwstawić się im i raz na zawsze odebrać im tę władzę, którą zagarnęli, podając się za tych, którymi w istocie nie są. Ale jeśli czasami ludzie w swym ograniczonym rozumieniu mylili obcych ze swoimi Bogami, nie jest to w sumie niczyją winą, ani obcych (którzy ze strachu przed bałwochwalstwem ludzkim uciekli na swoje rodzime światy), ani też ludzi (którzy nie popełnili tego błędu świadomie). Dlatego w takiej sytuacji lepiej się rozwijać na duchowej Ścieżce, jaka by nie była, zamiast szukać winnych stanu rzeczy, jaki istnieje obecnie. A przynajmniej nie oskarżajmy Absolutowi ducha winnych istot, które nie w każdym przypadku zapuszczały się na tak prymitywne (w ich perspektywie) światy, a jeśli nawet to szukając pomocy lub nauczając, a przynajmniej próbując nauczać istoty mniej zaawansowane.
Mniejsza o to, wśród nich są Urukanjanie. Im się bardzo nie podoba obecny stan rzeczy - to znaczy czasem obecna nietolerancja, polityczne wojenki i (napiszę, co napiszę) walki klas, czyli różnych warstw społecznych. Ich zalety to: życzliwość, moralność, logika, intuicja i uważność, w tym zdolność słusznej obserwacji i obiektywnej interpretacji bodźców i informacji. Ich wady to: gniew, skłonność do wpadania w furię, popędliwość i porywczość. Mają na to kilka sposobów: świadomość magiczną, świadomość psychologiczną i medytację uważnej obserwacji. Świadomość magiczna to sposób na osiąganie świadomości Woli, która pozwala odróżnić wyższe aspiracje od zwykłych, niższych celów i zyskać nad nimi kontrolę. Można to zrobić dzięki świadomości psychologicznej, dzięki której dostrzegamy własne emocje i ich przyczyny, dzięki czemu umiemy je ujarzmić, nie tracąc świadomości ich istnienia. Za to medytacja uważnej obserwacji polega na obserwacji własnych myśli, stanów emocjonalnych i otaczającego nas świata dzięki uwarunkowaniu jej spokojem i logiką. Za tym kryje się paląca potrzeba kontrolowania własnej egzystencji, co bez zdrowych (tzn. nie powodujących problemów psychicznych) technik i systemów myślowych nie ma sensu, bo nie skutkuje według oczekiwań. Nie zmienia to nas, lecz czyni nas silniejszymi, przy jednoczesnym zachowaniu swej natury takiej, jaką była zawsze.
Tak Urukanjanie panują nad sobą i swoim osądem, o ile on jest niezbędny.
Jeśli tu przybędą, pozwolą zachować religie, ale nie będzie już tak, że inne religie są wypierane według praw danego kraju przez wybraną przez większość - pozostaną wszystkie, tak jak były. Ich symbole będą jawne tak w urzędach, jak i tam, gdzie zdecydują wyznawcy. Ateizm tak zostanie zrównany z innymi systemami myślowymi, a nikt nie będzie mógł narzucić nikomu swej drogi. To doprowadzi do zwiększenia się szacunku dla wolności religijnej i także politycznej, nie będzie, ten kto gorszy, ten jest z PiS-u czy KO, czy jakiejkolwiek innej partii. W prawie i w społecznej świadomości taki paradygmat nie istnieje od momentu wprowadzenia równości wszelkich przekonań.
Ale ciemna strona tego systemu też istnieje, nie ma przebacz. Złamanie prawa w „Federacji Światła”, do której Urukanjanie należą grozi wydaleniem na świat, który do niej nie należy, albo reedukacją - psychiczną i mentalną manipulacją mającą przybliżyć naruszycielowi społeczną odpowiedzialność i ideę wspólnego dobra, a także ideę równości przekonań (to ostatnie postaram się przybliżyć w następnym wpisie). Nie wolno tego bagatelizować - trzeba być świadomym wad i zalet nowego systemu Wezetgretu.
Coś jeszcze się zmieni, ale oddolnie - system gospodarczy. Z gospodarki wolnorynkowej powstanie tzw. gospodarka unifikacyjna - będzie wspólnota dóbr, realnie, a nie tak, jak w PRL-u. Ale do tego społeczeństwo musi dorosnąć, nie tylko świadomie, ale i podświadomie i moralnie. Nie jest to i długo nie będzie czas na takie zmiany. Zbyt wiele egoistycznych motywów jest w człowieku, zbyt mało ognia wewnętrznego Akíhr, który w Thelemie nazywany jest Prawdziwą Wolą. Bardzo możliwe, że różne ziemskie i nieziemskie systemy Magiji zawierają podobny przekaz w tej materii, zatem nie wykluczajcie, a sprawdzajcie to, o czym czytacie. Gdy to sprawdzicie, zdecydujcie, czy w to uwierzyć, czy wykluczyć.


Treść filmu należy potraktować ze sceptycyzmem, odsiewając wiadomości prawdziwe od fałszywych. A ja tymczasem przejdę dalej.

Przyszłość duchowości: Thelema jako system Nowego Eonu

Thelema ma na tyle uniwersalny przekaz, że jak ludzie poznają się na New Age, przekonwertują na Thelemę (choć nie o to dokładnie chodziło jej założycielowi). Będzie to wiara, która albo będzie powszechnie wyznawana, albo będzie na równi z ateizmem.

Przyszłość duchowości: nauka Buddy nauką przyszłości

Niektórzy uważają, że to buddyzm będzie religią, która będzie wyznawana przez wielu ludzi na całej Ziemi. Nie twierdzę, że to jest prawdopodobne, poglądy wielu ludzi są zbyt zróżnicowane, żeby każdy przyjął nauki Buddy z wiarą w sercu, nie mówiąc o ich praktycznym zastosowaniu.

Przyszłość duchowości: islam jako wiara, która ogarnie świat

To się już dzieje, jakby ktoś powiedział, że jestem niedokładny. Na dowód wstawię kilka filmów i linki do artykułów.







A teraz artykuły:

To by było na tyle. Sporo tego jest w necie. Można naprawdę się zastanawiać, czy ta religia opanuje całą Ziemię.
Z islamu najbardziej do mnie przemawia Otwarta Droga, zawiera idee sufizmu uniwersalnego, a kto mnie dobrze zna, wie, że idee uniwersalne przyciągają mnie, jak magnes. Dlatego też na tym blogu piszę o ukrytych przekazach zawartych w różnych formach twórczości - głównie współczesnej, ale jak trafi się coś dawniejszego, na pewno opiszę, co tam znalazłem. Ale najbardziej fascynujące i niesamowite są podobne treści w różnych nurtach filozoficznych i religijnych.

Przyszłość duchowości: Ateizm akceptowalny, a religie schodzą do podziemia

Gdy religie przestaną być potrzebne, a to jest możliwe, jak pokazał jeden z powyżej wstawionych filmów, ateizm wreszcie zyska pozycję, o którą niektórzy ateiści walczą. Nie byłoby to niczym złym (ateizm też ma wiele elementów, które mogą pomóc się rozwijać i wypracować zdrowe podejście), gdyby nie drugi element tej alternatywy. Ogromna liczba ludzi na całej Ziemi ma swoje systemy religijne, a co za tym idzie - związane z nimi wierzenia. Życie w świecie, gdzie praktykowanie religii wymaga skrytości mogłoby stać się niezwykle trudne dla osób wierzących - nie tylko chrześcijan, ale i Thelemitów, buddystów, wyznawców kultu bogów lub duchów według pierwotnych religii, chrześcijan, gnostyków, hinduistów, czy filozofów New Age. To sprawiłoby, że wiara wierzących zostałaby umocniona, jednakże ich życie stałoby się jeszcze trudniejsze w świecie, gdzie tylko nauka i ateizm są uznanymi filozofiami.
Na razie to nie moje czasy, ale jeśli reinkarnacja istnieje (w sumie myślę, że to bardzo możliwe), a ta alternatywa stanie się faktem, zaś ja odrodzę się na Ziemi w takich czasach, zaś moje poglądy pozostaną takie, jak teraz lub będą bardzo podobne, będę się zaliczał do osób, którym będzie się żyć trudniej. Zwłaszcza, że technologia w przyszłości będzie na tyle rozwinięta, że prawdopodobnie nic przed nikim nie ukryje się na dłuższy czas.

Przyszłość duchowości: Wyższa technologia i równość przekonań

O taką przyszłość będę walczyć. W takiej przyszłości każdy, ateista, thelemita, chrześcijanin czy wyznawca jakiejkolwiek innej dowolnej religii będzie moim zdaniem miał prawo wyznawać swoją religię bez lęku, że ktoś inny go za to potępi, mimo wyższej technologii. Oczywiście praktykować będzie raczej w odosobnieniu, żeby zachować granice między codziennością, a Sacrum. Chodzi o zachowanie Tajemnicy i intymności swego przeżycia religijnego.
W takim świecie religia, tak jak ateizm nie będą się mogły tak zwalczać, zwłaszcza jeśli większość będzie wiernie postępować w zgodzie z wartościami, które przyjęła, nie dlatego, ze tak mówią rodzice, lecz dlatego, że ta osoba naprawdę w to wierzy. Ale tego nie zmieni żadne prawo czy ustrój polityczny - to musi pochodzić z serca i umysłu, wymaga niewymuszonego, całkowicie dobrowolnego przewartościowania swych fałszywych przekonań i znalezienia prawdziwych wartości, czy jak kto woli, wyższych wartości.
A skoro symbole religijne jakiejkolwiek wiary nie będą zakazane czy uznane za złe, każdy w tych czasach będzie się czuł w miarę szczęśliwy.
W to wierzę, a nie w to, że istnieje jedyna słuszna droga, nieważne, czy to droga naukowca, czy mistyka.

Oto są alternatywy przyszłości duchowości, które dostrzegam. Mam nadzieję, że nadejdzie ta ostatnia, bo wszystkie inne raczej są moim zdaniem szkodliwe dla co najmniej jednej grupy ludzi o określonych poglądach. W politykę w innych tematach się nie będę mieszał.
Mam nadzieję, że ten wpis się Wam spodobał. Pozdrawiam i życzę powodzenia na drodze duchowej, jakakolwiek ona jest.






Źródła wykorzystane:
YouTube

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Analiza zebranych przypadków pojawienia się UFO na grupie "Tajemnice Ziemi i Kosmosu UFO astronomia duchowość ezoteryka magia okultyzm" oraz artykułów na ten temat oraz teorii i hipotez innych badaczy. Co się za tym kryje?

Demonologia - część 2: Imiona i pieczęcie demonów Goecji, definicja pieczęci (sigili) duchów oraz wyjaśnienie, jak stworzyć pieczęć ducha. Na podstawie "Lemegetonu". Krytyka niektórych fragmentów i objaśnienie, czym są demony dodatkiem

Próba opisania Mikrokosmosu i Makrokosmosu – część 3: Plan astralny. Opis według Papusa i moje komentarze