Bez harmonii wewnętrznej umysł jest zbyt rozchwiany, by panować nad demonami czy aniołami lub Bogami i może wpaść w pułapkę demonów
Witam Wszystkich w nowym wpisie. Dziś omówimy temat jakże istotny i często pomijany w Magiji we współczesnym świecie, a mianowicie rolę kontaktu z własnymi wnętrzem i poznawania samego siebie w czynieniu swoich praktyk magicznych bardziej skutecznymi. A zatem zapraszam do lektury 😊.
Demony i Bogowie są istotami inteligentnymi
Demony i Bogowie są istotami inteligentnymi, a poza tym są z nami powiązani na dwa sposoby: dzięki korespondencji, co daje mistyczne połączenie na zasadzie jedności transcendentalnej i dzięki kontaktowi telepatycznemu. (Podobnie się rzecz ma z aniołami.) Dzięki temu mogą znać lub wydedukować nasze słabości, których używają, by poddać nas próbie, bądź zwabić nas w pułapkę. (Nawiasem mówiąc, z cwaniakami wśród ludzi i z ludźmi inteligentnymi jest podobnie, ale to nie jest temat tego posta.)
Aby pracować z tymi siłami, trzeba po mistrzowsku dostrzegać swoje myśli, odruchy i emocje oraz panować nad nimi - tylko dzięki temu zda się próby i obejdzie się wszelkie pułapki.
Anioły - potężne istoty Światłości
Anioły tylko poddają nas próbie charakteru. Są posłuszne tylko ludziom o wysokim poziomie etyczności. Dlatego, jeśli nie macie serc czystych w sensie pozytywnym, nie macie co liczyć na wizje od aniołów w trakcie rytuału magicznego, o czym mówią niektóre grimuary. Jednak nawet, jeśli otrzymacie wizje, czasami wymagają one dodatkowej interpretacji. Przynajmniej teoretycznie z mojej strony tak to wygląda.
Frater L. V. X. pisał o nich tak:
❠(...) Na całe szczęście takie zniekształcenie znaczenia nie tyczy się słowa „anioł”. W końcu, gdy próbujemy skomplementować czyjeś piękno lub dobroć, nazywając tak daną osobę, to wiernie odwzorowujemy jakości, jakie przypisuje się tym istotom. Albo przynajmniej wielu chciałoby, abym tak napisał, jednak - jako że ten pozornie niezwiązany z tematem niniejszego eseju wstęp odpędził (mam nadzieję) wszystkie myślące takoż (i takoż) ezograżyny, także możemy już przejść do rzeczy - przyznaję się, że skłamałem. Otóż ten cudowny obraz |Bożych sług niewiele ma wspólnego z tym, jak postrzegano je dawniej oraz z tym, jak często wygląda praca z tymi "pomocnymi świetlistymi duszkami" w... ekhm, teorii.
O prawdziwości tego wielkiej wagi bluźnierstwa - które, gdyby nie wcześniejsze środki ostrożności, wywołałoby ogień nie tylko w przenośni - przekonałem się już na początku swojej magicznej drogi. gdy zacząłem pracować z Mniejszym Rytuałem Pentagramu. Nawiązując dzięki niemu kontakt z Czterema Archaniołami, odniosłem wrażenie, że to bardzo oschłe istoty. Owszem, bywają one pomocne, ale tylko jeśli jest to zgodne z Boskim Planem. Z czasem moje wnioski znalazły potwierdzenie w literaturze magicznej sprzed czasów, gdzie także daleko tym istotom do dzisiejszych wyobrażeń.❞
Osobiście, gdy wykonywałem Mniejszy Rytuał Pentagramu, również odniosłem wrażenie, że czterech archaniołów owszem, mają wielką Moc i są po stronie Światłości, ale nie wykazują wcale silnych emocji, bądź bardzo dobrze je kontrolują. Mogę teraz tylko potwierdzić doświadczenie \Fratra L. V. X. i stwierdzić, że ezograżyńskie wyobrażenie aniołów jest zbyt uproszczone i nierzeczywiste, co niestety nasuwa wniosek, że uproszczona forma Magiji jest skuteczna tylko na poziomie umysłu, nie zaś na poziomie mistycznym, nie mówiąc o świecie materii. Jeśli to skutkuje na poziomie materii to tylko dzięki kawanie - niezwykłej sile myśli. Tylko to jeszcze czyni uproszczone praktyki magiczne skutecznymi w pewnym stopniu.
A teraz coś Wam powiem. Jeśli kiedykolwiek ktoś mi napisze, że anioły są takie dobrotliwe i pomocne w każdej sprawie, zrobię mu taką tyradę, że jego punkt widzenia wywróci się na lewą stronę, a wszystkie fantazje rozpłyną się, niczym mgła pod wpływem silnego wiatru. Nie będę kłamać: To może być bardzo przykre i nieprzyjemne doświadczenie. Albo to, albo utwierdzicie się w swoich fantazjach i już nic Wam nie pomoże się obudzić. Ale nie każdy jest gotowy, ani dość zdolny, by zyskać takie oświecenie. Dlatego osobom, które nie rozumieją okultyzmu radzę omijać wpisy na ten temat szerokim łukiem, choć wiem aż za dobrze, że i tak zrobicie, co chcecie.
Wracając do aniołów, jest już jasny kolejny powód, dla którego anioły mogą nas nie posłuchać: może to być niezgodne z Boskim Planem.
Tym mało przyjemnym dla ludzi tkwiących w mentalnych schematach akcentem kończę wpis.
Informacje pochodzą od znajomego okultysty, który na FB nazywa się Abadoth Seth (o jego prywatnym życiu nic nie powiem, bo on powierzył mi swoje zaufanie i nie zamierzam go zawieść) i z moich rozważań, a także z bloga Ipsissimi na temat aniołów, zobaczcie link:
Odmienne spojrzenie na: Anioły | Ipsissimi - autor: Frater L. V. X.
Komentarze
Prześlij komentarz